Centralny Port Komunikacyjny z wielkim lotniskiem w Baranowie oczami jego przeciwników. Z jednej strony nie wierzą w harmonogram rządu PiS, z drugiej ogarnia ich przerażenie, gdyby mieli zostać wywłaszczeni w środku zimy jak pod lotnisko w Radomiu.
Lokalizacja Centralnego Portu Komunikacyjnego w Baranowie spowodowała karczemną awanturę z udziałem AGROunii. Na przedstawicieli rządowej spółki przed remizą strażacką czekał wóz pełen obornika. Rolników rozwścieczyło, jak mało pieniędzy mają dostać za wywłaszczenia.
Antyrządowi działacze związani z grupą Lotna Brygada Opozycji złożyli zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez ważnych funkcjonariuszy publicznych, w tym przez Jarosława Kaczyńskiego. Nie mają wątpliwości, że to on wydaje rozkazy, by tłumić opozycyjne i legalne demonstracje.
Hasła: "Stan wyjątkowego okrucieństwa", "Dość okrucieństwa" i "Zdejmij mundur, gotuj zupę" powiewały nad uczestnikami demonstracji w Warszawie pod hasłem "Nikt nie jest nielegalny" w obronie praw uchodźców koczujących na granicy polsko-białoruskiej. - Niedługo będziemy jedli wigilijną kolację w ciepłych domach, umieszczając dodatkowe nakrycie dla gościa, którego nie chcemy przyjąć - mówiła z wyrzutem jedna z przemawiających na demonstracji.
Podczas gdy uchodźcy umierają z wychłodzenia w lasach, a wobec osób niosących im pomoc rosną represje, w TVP Edyta Górniak śpiewa żołnierzom "Czerwone maki pod Monte Cassino" - mówią organizatorzy demonstracji "Żaden człowiek nie jest nielegalny", która rozpocznie się w sobotę, 11 grudnia, na pl. Unii Lubelskiej.
Wśród przeciwników strefy płatnego parkowania na zastawionej autami Saskiej Kępie widać luźne podejście do przestrzegania prawa. Mówią o "lokalnym konsensusie społecznym co do nielegalnych miejsc postojowych" i że "przepisy sobie, a życie potrafi się z nimi rozjechać".
5 tys. zł zadośćuczynienia i zwrot kosztów procesowych otrzyma Sławomir Nałęcz, którego policja zatrzymała za udział w skromnej demonstracji koło willi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Wcześniej sąd uznał, że działania policjantów były nielegalne, bezpodstawne i nieprawidłowe.
Izba Dyscyplinarna SN zawiesiła wczoraj (24.11) sędziego warszawskiego sądu okręgowego Piotra Gąciarka, który odmówił orzekania z niepoprawnie powołanym przez neo-KRS sędzią. W czwartek rano w wyrazie solidarności z zawieszonym sędzią obywatele, sędziowie i prokuratorzy zebrali się pod siedzibą Sądu Okręgowego w Warszawie przy al. "Solidarności".
Aktywista wspiął się na Maszt Wolności, by wywiesić pomarańczową flagę z czarnym paskiem, czyli międzynarodową flagę uchodźców. Na miejscu szybko pojawiła się policja, potem straż pożarna. Flaga została zdjęta.
Pochód podzielony było na osiem kolorów. Czerwony i pomarańczowy odpowiadały pożarom, żółty - suszom, niebieski- powodziom. Młodzieżowy Strajk Klimatyczny po raz kolejny próbuje obudzić dorosłych.
#AniJednejWięcej w Warszawie. Dawno nie czułam się na proteście tak klaustrofobicznie, jak 1 listopada pod Trybunałem Konstytucyjnym. Omal nie doszło do pożaru.
Szesnaście osób z grupy Kartoniada napisem chciało zaapelować o pomoc dla uchodźców na granicy polsko-białoruskiej.
- Nie damy się schować do szaf. Nasza tożsamość nie podlega głosowaniu - mówią organizatorzy czwartkowej (28 października) manifestacji pod Sejmem, gdzie odbywać się będzie czytanie obywatelskiego projektu ustawy "Stop LGBT" Kai Godek.
Czy polski Sejm zakaże parad równości? Chce tego środowisko związane z Kają Godek. Przeciwko projektowi obywatelskiej ustawy "Stop LGBT" protestowało w Warszawie około 100 osób. - Ma nas nie być - mówiła organizatorka demonstracji.
- Nigdy wcześniej nie miałem takiej sytuacji z policją. Grałem w rugby i tam miewałem bardziej agresywne mecze, ale w takim przypadku gość by dostał co najmniej żółtą kartkę. No i w grze zawsze można się odwinąć. A tutaj wiedziałem, że nie można - relacjonuje aktywista. Ale policja ocenia to działanie jako "znakomite".
Pracownicy budżetówki z różnych stron Polski zjechali dziś do Warszawy. W południe rozpoczęli protest przez Ministerstwem Finansów przy Świętokrzyskiej. Następnie ruszyli Traktem Królewskim w kierunku kancelarii premiera.
W finale piątkowego protestu w rocznicę orzeczenia Trybunału Julii Przyłębskiej, który faktycznie zakazuje aborcji, ulicami Warszawy przeszło ok. tysiąca osób. Na rondzie Dmowskiego zbierano podpisy pod projektem nowej ustawy, a potem był tradycyjny spacer.
W piątek, 22 października Ogólnopolski Strajk Kobiet i organizacje działające na rzecz legalnej aborcji w Polsce ponownie wyjdą na ulice Warszawy. Start wydarzenia pod hasłem "Bronimy Życia" zaplanowano na tzw. rondzie Praw Kobiet, którym działaczki okrzyknęły rok temu rondo Dmowskiego w centrum Warszawy.
Aktorzy scen warszawskich upamiętnili Piotra Szczęsnego, "zwykłego, szarego człowieka", w czwartą rocznicę jego śmierci. - Testamentu Piotra Szczęsnego wciąż nie wykonaliśmy, wciąż mamy wiele do zrobienia - mówił prof. Jan Hartman podczas wydarzenia "Płoniemy".
Kilkuset samorządowców z całej Polski spotkało się w Warszawie, aby zaprotestować przeciwko "Polskiemu ładowi". Podkreślali potrzebę zjednoczenia i wspólnego przeciwstawienia się rządowi. Apel wręczą marszałkom Sejmu.
Rzecznik stołecznej policji, Sylwester Marczak, podsumował, że na niedzielnym proteście było bezpiecznie, ale tylko do momentu, gdy odbywał się na placu Zamkowym. Łącznie tego dnia zatrzymano 9 osób, policjanci nakładali też mandaty za używanie rac i tamowanie ruchu.
"Ci powstańcy stają po stronie Dirlevangera" - napisał Krzysztof Wyszkowski, były członek "Solidarności", obecnie zasiadający w Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej, odznaczony przez prezydenta Dudę Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. Do wpisu dołączył zdjęcie Wandy Traczyk-Stawskiej i Anny Przedpełskiej z niedzielnej manifestacji w Warszawie.
W niedzielę, 10 października, na pl. Zamkowym odbędzie się demonstracja opozycji pod hasłem "Zostaję w Unii". Władze Warszawy ozdobiły unijnymi flagami stołeczne autobusy i tramwaje.
W sobotę, 9 października pracownicy budżetówki protestowali pod Ministerstwem Rodziny i Polityki Społecznej i pod Ministerstwem Edukacji i Nauki. Żądają m.in. 12-procentowej podwyżki płac.
W niedzielę 10 października na pl. Zamkowym odbędzie się protest opozycji "Zostaję we Unii". Mazowiecki sanepid przypomina o karach za udział w zgeromadzeniach powyżej 150 osób. A co z meczem Polska-San Marino? Dziś (9 października) na trybunach Stadionu Narodowego zasiądzie 50 tys. osób.
W piątek późnym popołudniem grupa aktywistów demonstrowała przed Sejmem przeciw postępowaniu polskich władz wobec uchodźców na granicy z Białorusią. Oblała otoczenie wjazdu czerwoną farbą, a część protestujących weszła na teren. Policja skierowała już wnioski do sądu o ich ukaranie.
Grupa mieszkańców Śródmieścia walczy o połączenie w jedną całość podzielonego skweru Oleandrów, którego północna część jest zadbana, a południowa zdewastowana. W sobotę 9 października będą zbierać podpisy pod apelem w tej sprawie do władz Warszawy i dzielnicy.
Las transparentów przed siedzibą Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w proteście przeciw przecięciu parków krajobrazowych i wielu miejscowości obwodnicą Warszawy. Urzędnicy zapowiadają dodatkowe analizy.
W środę wieczorem, 6 października, na placu Zamkowym w Warszawie kilkaset osób uczciło pamięć ofiar na polsko-białoruskiej granicy. Protest miał formę milczącą, a uczestnicy uformowali "żywy łańcuch".
To nie będzie kolejny protest z wypowiedziami do megafonu i tłumnym skandowaniem haseł. Kilka tysięcy protestujących ustawi się wzdłuż Krakowskiego Przedmieścia i porazi obezwładniającą ciszą. Dla jednych to chwila pamięci o zmarłych w lasach na polsko-białoruskiej granicy, dla innych - wyraz bezsilności wobec bezsensownie gasnących ludzkich żyć.
- Zamiast szukać kandydata na komisarza w warszawskim pogotowiu, skupmy się na rozwiązaniu problemu - apelują przedstawiciele samorządu Mazowsza. Konflikt w Meditransie może być trudno rozwiązać, bo - jak wylicza dyrektor pogotowia - nowa wycena dobokaretki nie pozwoli wypłacić ratownikom 30-procentowych podwyżek.
Wielki Marsz dla Zwierząt w Warszawie zgromadził tłumy. Jego uczestnicy protestowali m.in. przeciwko porzuceniu prac nad "piątką dla zwierząt", która miała m.in. zakazać hodowli zwierząt futerkowych i rytualnego uboju zwierząt.
Białe miasteczko w Warszawie. - Nie odejdziemy stąd. Zaostrzamy protest - ogłosił rzecznik białego miasteczka. Medycy mają rozmawiać z ministrem we wtorek i czwartek. To rozmowy ostatniej szansy.
- Razem z naszymi dziećmi, dokładnie w wieku tych biednych, przerażonych, zziębniętych dzieci wyrzuconych z zimną krwią do lasu, pokażemy naszą niezgodę na to, co się dzieje - mówi inicjatorka jednego z piątkowych protestów w obronie uchodźców koczujących na polsko-białoruskiej granicy.
Prezydenci, burmistrzowie i wójtowie z całej Polski od dawna alarmują, że rządowy "Polski ład" to cios w samorządy. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" przypomina, ile straci stolica, oraz zapowiada demonstrację samorządowców w październiku.
Przed gmachem Ministerstwa Edukacji i Nauki w al. Szucha Odbył się kilkugodzinny protest Młodzieżowego Forum LGBT+. Aktywiści przykleili się do ziemi i blokowali główną bramę budynku. Po proteście policja otoczyła kordonem i legitymowała uczestników.
W sobotę, 25 września w Białym Miasteczku 2.0 odbył się "cichy protest". Zostanie on powtórzony również w niedzielę, 26 września, gdy przez al. Ujazdowskie przebiegnie Maraton Warszawski.
Kryzys dotknie każdego z nas. Nie możemy udawać, że jesteśmy nietykalni - mówią aktywiści i aktywistki z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. Przeszli z placu Teatralnego najpierw do prezydenta Andrzeja Dudy, a później do prezydenta Warszawy. Protesty w piątek odbywałt się w 21 miastach w Polsce.
Ministerstwo Zdrowia ogłosiło sukces w sprawie porozumienia z protestującymi ratownikami medycznymi. Szkopuł w tym, że porozumienie podpisał tylko jeden ze związków zrzeszających jedynie część środowiska ratowniczego. - To zaogni konflikt - komentuje Jarosław Madowicz, prezes Polskiego Towarzystwa Ratowników Medycznych.
Gdy ktoś się dowie na imprezie, że jestem ratownikiem medycznym, od razu pyta o mój najgorszy wypadek. Odpowiadam wtedy krótko i oschle: kobieta w ciąży, dachowanie. I mam spokój.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.