Przed działającą od kilku dni przychodnią aborcyjną protestowali już aktywiści antyaborcyjni i narodowcy. Teraz zajęła się nią katolicka organizacja, która wypłynęła na pomysłach ochrony płodu od etapu zarodka.
Ulicami Warszawy przeszła 26. Manifa Warszawska. Tegorocznym hasłem, które przyświecało uczestnikom i uczestniczkom, był "wspólny gniew, wspólna radość, moc siostrzeństwa!".
8 marca Aborcyjny Dream Team otwiera przychodnię w Warszawie. Na ul. Wiejskiej będzie można zrobić aborcję farmakologiczną, ma też działać sklep.
Kampanię Karola Nawrockiego w pierwszych dniach 2025 roku zdominowała krytyka Rafała Trzaskowskiego, Ukrainy i pomysłów na liberalizację prawa aborcyjnego oraz uznanie związków partnerskich. - Z Nawrockiego wyszła prawdziwa twarz PiS - komentują politycy koalicji rządzącej.
- Oczekiwania wobec lekarzy w Polsce są na tak żenująco niskim poziomie, że de facto cieszymy się z tego, że część z nich wykonuje swoją pracę zaledwie w jednej trzeciej - przekonują aktywistki z Aborcyjnego Dream Teamu.
28 listopada 1918 roku Polski uzyskały prawa wyborcze. W rocznicę tego wydarzenia Strajk Kobiet pikietował pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów. - Idziemy do aktualnego wodza upomnieć się o swoje prawa - mówiły ironicznie aktywistki.
Okna mojego gabinetu znajdują się od frontu budynku. I słyszę, gdy ktoś przez megafon krzyczy, że jestem zbrodniarzem. To jak ja mam się z tym czuć?
Liderki Strajku Kobiet zostały oskarżone o sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia w związku z organizacją masowych protestów w trakcie pandemii. - Nie można stwierdzić, w jakim sensie uczestniczenie w tych zgromadzeniach przyczyniły się do wzrostu liczby zakażeń - stwierdził sąd.
Posłowie po miesiącach przerwy zmobilizowali kobiety do wyjścia na ulice stolicy. Po przegranym - głosami PiS, PSL i Konfederacji - głosowaniu w sprawie dekryminalizacji aborcji, postanowiły znów się upomnieć się o swoje prawa. Protest przed Sejmem relacjonowali dziennikarze "Wyborczej Warszawa" Sebastian Słowiński i Rafał Górski.
"Odporni na argumenty prawne i merytoryczne posłowie i posłanki PSL-u spychają nas poza system, skazując na aborcyjną partyzantkę" - piszą aktywistki z Aborcyjnego Dream Teamu i Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Zwołują kobiety na protest pod Sejmem, który odbędzie się 23 lipca.
- Mam nadzieję, że ludowcy skonfrontują się w swoich okręgach wyborczych z kobietami, swoimi wyborczyniami, z których duża część jest za legalną aborcją, co pokazują wszystkie badania sondażowe - mówi posłanka Koalicja Obywatelskiej Dorota Łoboda.
To będzie pierwszy taki protest po upadku władzy PiS. "Premierem Polski nie jest Tusk, tylko Kosiniak - Kamysz, a wicepremierem Giertych" - piszą organizatorki. Z kolei Roman Giertych tłumaczy się, dlaczego nie głosował
Premier Donald Tusk wyciąga surowe konsekwencje wobec Romana Giertycha, który nie wziął udziału w głosowaniu w sprawie depenalizacji aborcji. Posłowie Koalicji 15 października mówią o największym kryzysie wizerunkowym od momentu przejęcia władzy.
Sejm odrzucił projekt ustawy dekryminalizującej aborcję. Do uchwalenia nowego prawa zabrakło trzech głosów. Sprawdzamy, jak głosowali posłowie i posłanki z Warszawy.
Donald Tusk obiecał przed 15 października, że cały klub parlamentarny Koalicji Obywatelskiej będzie głosował za ustawami liberalizującymi dostęp do aborcji. Dziwi więc, dlaczego poseł Roman Giertych wyłamał się z dyscypliny partyjnej. Czy można być demokratą tylko w połowie? Koalicja 15 października zawiodła dzisiaj sporą grupę wyborców i wyborczyń
- Sprzeciwiamy się walce z wolnością wyznania warszawskich urzędników - mówił przed Sejmem dyrektor Centrum Życia i Rodziny Marcin Perłowski, jeden z organizatorów marszu.
Ordo Iuris żąda od Neila Datty 100 tys. zł zadośćuczynienia za jego słowa podczas debaty o zakazie aborcji w Polsce. Belg jest autorem raportu o ekspansji organizacji fundamentalistycznych w Europie.
Pod patronatem Konferencji Episkopatu Polski w centrum Warszawy odbył się marsz przeciwników aborcji. Organizatorzy tłumaczyli, że "to znak sprzeciwu wobec rewolucji skierowanej przeciw życiu, rodzinie i wspólnocie narodowej", który ma związek z rozpoczętą debatą sejmową nad zmianą przepisów o aborcji w Polsce.
Metropolita warszawski przekonuje, że chrześcijanin, który "staje wobec tego rodzaju wyzwań" musi być im przeciw, nawet jeśli zastanie uznany za zacofanego. A do tego duchowny dołożył słowa o "beznadziejnych próbach redefiniowania małżeństwa i rodziny". Wszystko to usłyszeli wierni na wielkanocnej mszy w Warszawie.
- Większość z nas jest za legalizacją aborcji do 12. tygodnia - przekonuje Kinga Gęsicka-Biały, członkini stowarzyszenia Polska 2050 i działaczka Strajku Kobiet, która startuje w wyborach samorządowych z list Trzeciej Drogi.
Anna Maria Żukowska w wulgarnych słowach zwróciła się w mediach społecznościowych do Szymona Hołowni. Polityków poróżnił stosunek do aborcji. To kolejny etap kryzysu w koalicji rządzącej.
- Jeśli dostaniemy gwarancję, że za dalszą pracą nad wszystkimi projektami ustaw liberalizujących dostęp do aborcji zagłosuje cała Koalicja 15 października, wtedy Sejm zajmie się nimi szybciej - przekazują "Wyborczej" najbliżsi współpracownicy marszałka Szymona Hołowni.
Resort poinformował, że lekarze, którzy swoim pacjentkom odmawali aborcji zgodnej z polskim prawem, nie będą powoływani na ważne stanowiska.
- Czekałyśmy 31 lat, skończyła nam się cierpliwość - słychać na demonstracji w sprawie aborcji pod pomnikiem Mikołaja Kopernika w Warszawie. - Aborcja powinna być bezpłatna, dostępna lokalnie, finansowana z budżetu przez NFZ i dostępna na żądanie do 12. tygodnia ciąży - wylicza Agnieszka, jedna z uczestniczek protestu.
"Aborcja jest kluczowa! Była kluczowa dla wyniku wyborów i jest kluczowa dla osób, które mogą zachodzić w ciąże. Chcemy przypomnieć politykom, że patrzymy im na ręce" - zapowiadają organizatorki manifestacji, która 7 stycznia odbędzie się w Warszawie i innych miastach Polski.
- To była cicha rewolucja kobiet. Bez kamieni - mówi pielęgniarka Joanna Wicha. Jak to się stało, że ona, działaczka lewicowej Partii Razem, zdobyła mandat w dość konserwatywnym warszawskim obwarzanku? To największe wyborcze zaskoczenie na Mazowszu.
- Chcemy realnej opieki ze strony państwa dla wszystkich wykluczonych. Chodzi o aborcję, ale także o prawa uchodźczyń, lokatorów czy osób niepełnosprawnych - mówiły organizatorki w trakcie 24. Manify, która przeszła ulicami Warszawy.
Tegoroczna Manifa przejdzie przez Warszawę 30 września. Jej organizatorki opowiadają, czym ich grupa różni się od Strajku Kobiet, dlaczego w tym roku zrezygnowały z demonstracji w Dzień Kobiet i jak ich zdaniem trafić z feministycznymi postulatami do osób bliższych PiS-owi.
Konserwatywna posłanka KO zdążyła we wtorek 29 sierpnia wieczorem pochwalić się, że będzie startować z listy Trzeciej Drogi w Warszawie. W środę działacze Polski 2050 oświadczyli, że ta kandydatura pojawiła się bez ustaleń z nimi, i zablokowali jej start.
Joanna Fabisiak, warszawska posłanka KO, która jest zdeklarowaną przeciwniczką aborcji, nie znalazła się na liście wyborczej KO. Ale ogłosiła, że wystartuje z listy innego komitetu.
Referendum ogłoszone przez rząd nie ma nic wspólnego z demokracją. To plebiscyt, który sprowadza się do pytań, czy kochasz rząd Zjednoczonej Prawicy i nienawidzisz Donalda Tuska.
Zmuszanie do donoszenia uszkodzonej ciąży może być formą tortury, a to wpływa na zdrowie psychiczne. Jeśli kobieta jest w ciąży z wadami, co stanowi zagrożenie dla jej zdrowia psychicznego, to nadal może zgodnie z prawem przerwać ciążę w szpitalu - bo ona zagraża jej zdrowiu lub życiu.
- Komendancie, wyjdź do nas! - krzyczą uczestnicy demonstracji pod Komendą Główną Policji w Warszawie. Wśród haseł widać takie: "Ślubowałeś służyć wiernie narodowi, a nie fundamentalizmowi". Ludzie zgromadzili się tu w geście solidarności z Joanną z Krakowa, brutalnie potraktowaną przez policję po tym, gdy wyznała lekarce, że zażyła tabletki poronne.
We wtorek, 25 lipca, w całej Polsce odbędą się demonstracje solidarnościowe z Joanną, która przyznała się swojemu lekarzowi, że jest w ciąży i zażyła tabletki poronne, co sprowadziło na nią policyjną interwencję. Główny protest jest planowany w Krakowie. W Warszawie protestujący spotkają się przy ul. Puławskiej.
Liczba zabiegów przerywania ciąży ze względów medycznych w szpitalach prowadzonych przez stołeczny ratusz nie zmniejszyła się - ogłosiła w czwartek Renata Kaznowska, wiceprezydentka Warszawy odpowiedzialna za służbę zdrowia
Klauzula sumienia nie obowiązuje w sytuacji, gdy zagrożone jest życie lub zdrowie kobiety - mówi Anna Parzyńska, ginekolożka z Warszawy. W ten sposób komentuje nasze informacje o utrudnianiu pacjentkom dostępu do legalnej aborcji w Polsce.
Sprawa ordynatorów oddziałów ginekologicznych i ginekologów, którzy musieli odejść ze szpitali, bo po wyroku TK Julii Przyłębskiej popierali prawo kobiet do legalnej aborcji. Warszawski ratusz i Szpital Bielański odpowiadają na pytania, które zadaliśmy przed publikacją w tej sprawie.
Aborcja ze wskazań medycznych jest w katalogu świadczeń NFZ. Ale gdy ordynator lub dyrektor szpitala nie chcą u siebie aborcji, to jej nie ma. Trzeba tylko powołać takich ordynatorów i zastraszyć lekarzy, żeby położyli uszy po sobie.
Prawo nie powinno wymagać od kobiet postaw heroicznych - uważa rzecznik praw obywatelskich. Chodzi o "cierpienia psychiczne i fizyczne związane z koniecznością donoszenia ciąży ze świadomością, że płód obumrze przed porodem bądź tuż po nim". Apeluje o zmiany w przepisach dotyczących aborcji.
W całej Polsce oraz za granicą odbyło się 70 demonstracji pod hasłem "Ani jednej więcej" i "Przestańcie nas zabijać!". Największa krytyka spadła na nich na rządzących, którzy ograniczyli prawa kobiet, i na lekarzy, którzy obawiają sprzeciwić drakońskiemu prawu antyaborcyjnemu. Słychać było hasła: "Mordercy!", "Macie krew na rękach!", "Sadyści!", ale też: "Nie wszyscy lekarze to potwory". Manifestację w Warszawie relacjonowali dziennikarze "Gazety Stołecznej", Aleksander Sławiński i Wojciech Podgórski. Na wiecach w innych miastach byli dziennikarze lokalnych oddziałów "Wyborczej"
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.