W niedzielę na placu Zamkowym w Warszawie otwarto Punkt Rejestracji Ciąż urządzony przez aktywistki i aktywistów Cienia Mgły. "Niewiasto! Przyjdź dobrowolnie, zanim prokurator doprowadzi cię siłą" - przekonywała jego obsługa.
Zbliża się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy dotyczącej prawa do przerwania ciąży, który pod koniec marca w Sejmie złożył komitet Legalna Aborcja Bez Kompromisów. Projekt ustawy podpisało 201 735 Polek i Polaków. Komitet rozpoczął nową kampanię, w której sprawdza, kto z posłów i posłanek zagłosuje na "tak".
W Sądzie Okręgowym w Warszawie zapadł wyrok w sprawie Katarzyny Augustynek, znanej z warszawskich protestów opozycji jako Babcia Kasia. Chodzi o 20 tys. zł zadośćuczynienia. Oprócz tego sąd wydał kolejny wyrok w sprawie zadośćuczynienia za tzw. tęczową noc. Wyrok jest nieprawomocny.
Kaja Godek i inne skrajne organizacje nękają ukraińskie uchodźczynie drastycznymi zdjęciami rozerwanych płodów. To już nie podoba się nawet rządowi. Miejska radna apeluje do ratusza o działanie i zablokowanie tych akcji.
Zgwałcone przez rosyjskich żołnierzy uchodźczynie z Buczy mogą przyjechać do Warszawy. Miasto zapewnia, że jest gotowe pomóc też tym, które zdecydują się na legalną aborcję. Jak uchronić je przed fundamentalistami organizującymi pikiety ze zdjęciami rozerwanych płodów?
Za pomoc w aborcji przed Sądem Okręgowym Warszawa-Praga stanęła Justyna Wydrzyńska, aktywistka Aborcyjnego Dream Teamu. To pierwszy taki proces. W rozprawie na wniosek prokuratora udział wzięli przedstawiciele Ordo Iuris. Oskarżona nie przyznała się do winy. Przed gmachem sądu odbywała się manifestacja solidarnościowa.
Tylko legalna, bezpieczna, darmowa i dostępna aborcja jest gwarancją tego, że kobiety w polskich szpitalach nie będą umierać, i nie będą się bały zachodzić w ciążę. To europejski standard - przekonywała posłanka Nowej Lewicy Katarzyna Kotula, składając w Kancelarii Sejmu ponad 200 tys. podpisów poparcia dla przepisów liberalizujących dotychczasowe prawo o aborcji w Polsce.
Klementyna Suchanow, pisarka i jedna z liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, oraz dwie inne osoby zostały oczyszczone z zarzutów, które postawiła im prokuratura. Chodziło o "wdarcie się do ogrodzonego terenu należącego do siedziby Trybunału Konstytucyjnego".
"Aborcja to zabójstwo i najgorsza zbrodnia. Jeśli ktoś proponuje Pani aborcję, namawia do niej (...), proszę natychmiast zgłosić sprawę pod numer alarmowy telefonu 112 lub skontaktować się z najbliższym komisariatem policji" - czytamy w ulotce rozpowszechnianej wśród uchodźczyń z Ukrainy przez sympatyków fundacji Kai Godek.
Jan B., kierowca antyaborcyjnej furgonetki, usłyszał wyrok w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa. Mężczyzna został skazany za naruszenie zakazu używania urządzeń nagłaśniających. Sąd nie dopatrzył się jednak zakłócania porządku publicznego.
"W obronie życia" doprowadzono do sytuacji prawnej, która - wszystko na to wskazuje - odbiera to życie kolejnej kobiecie - napisał na Facebooku prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. W ten sposób odniósł się do śmierci Agnieszki z Częstochowy.
- Nie mogę uwierzyć w to, co się stało. Do szpitala idzie się po to, żeby dostać pomoc, a nie żeby umrzeć - mówi siostra zmarłej Agnieszki z Częstochowy. Kobieta miała bliźniaczą ciążę, lekarze przeprowadzili zabieg dopiero, gdy oba płody obumarły. Wczoraj zmarła Agnieszka. Przez cały wieczór warszawiacy przychodzili pod Trybunał Konstytucyjny i palili znicze.
"Kolejna śmierć w szpitalu. Kolejna ofiara pisowskich morderców kobiet" - napisał w mediach społecznościowych Ogólnopolski Strajk Kobiet, odnosząc się do historii Agnieszki, która we wtorek zmarła w szpitalu.
W CSW Zamek Ujazdowski odbędzie się pokaz antyaborcyjnego filmu, w dyskusji wezmą zaś udział aktywiści pro-life. Już kolejny raz ta instytucja kultury po przejęciu jej przez PiS angażuje się w obronę życia poczętego.
Sąd zajmie się sprawą Justyny W., działaczki Aborcyjnego Dream Teamu, która miała przekazać kobiecie w 12. tygodniu ciąży tabletki aborcyjne. Dla ADT to forma opresji politycznej i próba zastraszania osób potrzebujących i pomagających w aborcjach.
Warszawska posłanka Joanna Fabisiak (KO), która nie kryje swoich konserwatywnych poglądów, nie wzięła udziału w czwartkowym głosowaniu nad obywatelskim projektem ustawy "Stop aborcji". Dlaczego?
"Nie chciej, Polsko, mojej krwi" - pod takim hasłem Ogólnopolski Strajk Kobiet w środę 1 grudnia organizuje w całym kraju protesty. Obrońcy praw kobiet zebrali się przed Sejmem w czasie, gdy posłanki i posłowie mieli dyskutować o projekcie ustawy całkowicie zakazującej aborcji i pozwalającej karać za nią nawet dożywociem. Jeśli ustawa w Sejmie przejdzie do dalszych prac, zapowiadają duże protesty w połowie grudnia.
W środę 1 grudnia w Sejmie będą czytane dwa projekty - o powołaniu Polskiego Instytutu Rodziny i Demografii oraz wprowadzenia bezwzględnego zakazu aborcji.
- Tego właśnie sobie życzą posłowie PiS-u, Konfederacji, pan Wróblewski, Ordo Iuris, polski Kościół i inny fundamentaliści. Żeby było jak najwięcej krwi - mówiła Marta Lempart, polewając czerwoną farbą chodnik przed wyjściem z budynku Ministerstwa Zdrowia.
Warszawska Rada Kobiet i prezydent miasta mocno krytykują nowy pomysł rządu: rejestr ciąż. - Powiedzieliśmy lekarzom z warszawskich szpitali, żeby nie dali się zastraszać - powiedział prezydent Warszawy podczas spotkania Warszawskiej Rady Kobiet.
W czwartek na Mokotowie młody mężczyzna uszkodził szybę furgonetki fundacji Pro-Prawo do życia słynącej z drastycznych i homofobicznych treści.
Po badaniu USG usłyszeli, że nie ma szans na urodzenie zdrowego dziecka, a z takimi wadami na pewno dojdzie do poronienia. Kasia: - Powiedziano mi wprost: przy tym, co się teraz dzieje w Polsce, nikt mi ciąży nie usunie, więc lepiej, żebym pojechała za granicę.
- Przyszłam, bo mam córki, mam młode znajome. Kiedy pomyślałam, że te SMS-y ze szpitala mogłaby przysłać mi moja córka... Aż strach pomyśleć. Brak mi słów - mówiła pani Marzena jedna z uczestniczek Marszu dla Izy, zmarej w wyniku sepsy ciżarnej kobiety z Pszczyny. Maszerowały tysiące ludzi.
- Będę z wami na ulicach Warszawy. Dla zmarłej Izy, jej rodziny i bliskich. Dla swojej żony i córki. Dla wszystkich kobiet. Dla nas wszystkich - deklaruje Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.
W całej Polsce organizowane są marsze dla Izy z Pszczyny. W sobotę wielki marsz szykuje się też w Warszawie, weźmie w nim udział Donald Tusk. - Nie jako polityk. Jako mąż, ojciec i dziadek będę wśród tych wszystkich, którzy wierzą, że możemy z tego mroku wyjść - zapowiedział.
W sobotę 6 listopada o 15.30 spod siedziby Trybunału Konstytucyjnego pod Ministerstwo Zdrowia ma przejść marsz upamiętniający Izabelę z Pszczyny, ofiarę prawa antyaborcyjnego.
#AniJednejWięcej w Warszawie. Dawno nie czułam się na proteście tak klaustrofobicznie, jak 1 listopada pod Trybunałem Konstytucyjnym. Omal nie doszło do pożaru.
- Nawet żadnych leków mi nie dają. Nikt mnie nie bada, nie robi USG. Nie ma po co. Każą czekać i mówią, że wszystko w rękach Boga - skarżyła mi się cichutko.
W poniedziałek 1 listopada pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego na al. Szucha w Warszawie zapłoną znicze. To akcja "Ani Jednej Więcej", która upamiętnienia 30-latkę, która zmarła, bo lekarze nie zdecydowali się na aborcję, lecz czekali na obumarcie płodu.
Po informacji o śmierci ciężarnej kobiety, której po wyroku TK odmówiono aborcji ze względu na bezwodzie, w mediach społecznościach trwa akcja "Ani jednej więcej".
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia wydał wyrok w sprawie o znieważenie przez dwie studentki pomnika smoleńskiego. Obrońca z kolektywu Szpila przypomina, że w tak błahej sprawie służby państwowe uruchomiły nadzwyczajne środki policyjne, większe niż przy poważnych przestępstwach. Nawet sąd przyznał, że zupełnie niepotrzebnie.
W piątek, 22 października Ogólnopolski Strajk Kobiet i organizacje działające na rzecz legalnej aborcji w Polsce ponownie wyjdą na ulice Warszawy. Start wydarzenia pod hasłem "Bronimy Życia" zaplanowano na tzw. rondzie Praw Kobiet, którym działaczki okrzyknęły rok temu rondo Dmowskiego w centrum Warszawy.
Pięć lat po czarnym poniedziałku, gdy Polki wyszły na ulice polskich miast w obronie praw kobiet, Marta Lempart zbierała na pl. Zamkowym w Warszawie podpisy pod projektem "Legalna aborcja. Bez kompromisów". Do podpisu i rozmowy z liderką Ogólnopolskiego Strajku Kobiet ustawiały się kolejki.
W niedzielę na placu Zamkowym między godz. 15 a 18 przedstawicielki Strajku Kobiet zbierać będą podpisy za ustawą o legalnej aborcji bez ograniczeń. "Nikt nie powinien być zmuszany do noszenia ciąży, w której nie chce być. Czas, by państwo dało osobom przerywającym ciążę należną im opiekę medyczną" - piszą zapraszając tego dnia pod kolumnę Zygmunta.
Różaniec z Kają Godek przeciwko szczepionkom i aborcji. W sobotę po południu działaczka religijna i ok. 30 innych osób modliło się przed gmachem Ministerstwa Zdrowia. Jak zawsze w przypadku działań aktywistki chodziło o aborcję, ale też o szczepienia przeciw COVID-19.
Kto groził śmiercią Dorocie Łobodzie, radnej z Warszawy? Prokuratura nie wykryła sprawcy. - Służby mają dużo czasu na ściganie mnie za udział w zgromadzeniach, a nie potrafią znaleźć kogoś, kto groził mi śmiercią - mówi radna.
"Pedofile grasują najczęściej w Kościele i w tradycyjnej rodzinie" - furgonetka z takim hasłem wyjechała dziś na ulice Warszawy. - Autonomia Kościoła katolickiego jest w tej chwili używana jako parawan, by chronić przestępstwa - mówiła na konferencji przed Sejmem Hanna Zabielska.
Za kilka dni na ulice Warszawy wyjedzie antyhomofobus. Hasło będzie jedno: "Pedofile grasują najczęściej w Kościele i w tradycyjnej rodzinie". - To wnioski Państwowej Komisji ds. Pedofilii. Warto je upublicznić - mówi Bożena Przyłuska ze Strajku Kobiet.
Wojewoda z PiS uchylił zakaz poruszania się po ulicach miasta furgonetek z homofobicznymi hasłami i zdjęciami rozerwanych płodów. - Wielce prawdopodobne, że zaskarżymy to rozstrzygnięcie do wojewódzkiego sądu administracyjnego - mówi rzeczniczka stołecznego ratusza.
Do kolejnej blokady płodobusa w Warszawie doszło w czwartek 15 lipca w Al. Jerozolimskich przed rondem Dmowskiego. - Są na nim treści drastyczne - mówił jeden z mężczyzn biorących udział w blokadzie.
Copyright © Agora SA