Próba zgłoszenia kilku samochodów, które na Pradze zostały zaparkowane na zakazie zatrzymywania, na trawniku lub zajmowały niemal cały chodnik, zakończyła się kłótnią mieszkańca z dyspozytorem numeru alarmowego 112.
Dwóch policjantów powaliło i, przyciskając kolanami do ziemi, skuło 18-latka, ponieważ ten próbował zadzwonić do mamy. Potwierdza to film z monitoringu, do którego dotarliśmy.
- Rzucili mnie na ziemię. Jeden policjant uciskał mi kolanem kark, drugi plecy. Kiedy zacząłem wołać o pomoc, uniósł moją głowę, zacząłem się dusić - opowiada nastolatek z Rembertowa. Zapewnia, że siedział z kolegami na ławce, a policjanci potraktowali go jak przestępcę.
Już nie tylko Biuro Spraw Wewnętrznych Policji, ale także prokuratura wyjaśniają okoliczności lipcowej interwencji warszawskich funkcjonariuszy na Saskiej Kępie. Policjanci mieli tam zatrzymać i brutalnie pobić młodego mężczyznę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.