Tomasz D. to mieszkaniec Ostrowi Mazowieckiej, którego polska i holenderska policja zna z przeszłych występków. Właśnie został ponownie zatrzymany za to, że pobił starszą kobietę, a innym groził.
- Moim problemem jesteś ty. Moim problemem jest to, że jesteś je***m Hindusem - mówi na filmie Polak do grupy imigrantów. Mężczyznę udało się wygonić z domu, w którym kwaterują cudzoziemcy, ale niebawem wrócił i dotkliwie pobił trzy osoby.
Diana wyszła na spacer z psem, nagle zaczepił ją mężczyzna na rowerze, najpierw zwyzywał, a potem uderzył pięścią w twarz. Policja wylegitymowała napastnika i puściła wolno. - Powiedzieli mi, że takie jest polskie prawo - opowiada Diana.
"Je**any cza**uch" - krzyczeli do Rashada z Azerbejdżanu młodzi mężczyźni, którzy zaatakowali go na ulicy. To miał być miły ostatni weekend, jaki obcokrajowiec przed powrotem do ojczyzny spędził w stolicy.
W poniedziałek wieczorem była olimpijka skarżyła się, że została pobita przez ochroniarzy przed Muzeum Powstania Warszawskiego. W sieci zawrzało, wyrazy wsparcia napływały do Klepackiej z różnych stron. Ale zdarzenie niekoniecznie wyglądało tak, jak je sportsmenka przedstawiła. Informacje są sprzeczne.
Kryminalni z Ursusa szukali młodego mężczyny, który miał pobić kobietę, która czekała na taksówkę. Policja udostępniła zdjęcia poszukiwanego. Po południu mężczyzna zgłosił się na komisariat.
Homofobiczny atak na Mokotowie. Uzbrojony w metalową pałkę i nóż sprężynowy zaledwie 13-letni chłopak śledził dwóch młodych mężczyzn od Pragi po Mokotów. Przed basenem Warszawianki uderzył jednego z nich pałką w tył głowy.
- Wobec zaistniałej sytuacji zapadła decyzja o zamknięciu klubu - mówi właścicielka klubu Blu w Piasecznie. To tam 15 grudnia miało dojść do bójki, w wyniku której zmarł Jacek Krupnik, prezes MKS Piaseczno. Do tej pory prokuratura nie potwierdziła jednak, co oficjalnie było przyczyną jego śmierci, a wersje zdarzeń są różne.
Śmierć prezesa klubu MKS Piaseczno poruszyła lokalną społeczność i wywołała antyukraińskie komentarze. Prokuratura przestrzega jednak, by nie ferować wyroków.
Prezes MKS-u Piaseczno, który 15 grudnia został brutalnie pobity na spotkaniu wigilijnym, zmarł w szpitalu. Miał 58 lat, prezesem klubu był od ponad dekady. Sprawę pobicia bada prokuratura.
Pobity prezes występującego w IV lidze piłkarskiego klubu MKS Piaseczno - Jacek Krupnik - walczy w szpitalu o życie. W sprawie zatrzymano pięć osób.
Do tragicznych wydarzeń doszło w Pruszkowie. Nie żyje 26-letni mężczyzna. Ze wstępnych ustaleń prokuratury wynika, że zmarł w wyniku pobicia. I że w tej sprawie ślady zacierała jedna z uczestniczek tragedii.
Wstrząsający atak na Bielanach. Młody policjant miał napaść na dwie przypadkowe kobiety, dotkliwie bijąc jedną z nich. Śledztwo w jego sprawie prowadzi prokuratura.
Marcin Bosak został pobity przez kierowcę taksówki i jego kolegę. Do sądu wpłynął pierwszy akt oskarżenia przeciwko 25-letniemu agresorowi.
W Polsce zaczyna się sezon piłkarski, a wraz z nim pierwsze pobicia i awantury między kibicami. W sobotę wieczorem chuligani Legii Warszawa zaatakowali wychodzących ze stadionu przy Konwiktorskiej fanów Polonii. Policja już zatrzymała część sprawców.
Oficer ABW, który pod siedzibą agencji napadł na blogera zajmującego się tematyką służb specjalnych, usłyszał wyrok za naruszenie nietykalności cielesnej. Po trzech latach procesu sąd wymierzył karę.
Grupa ośmiu mężczyzn świętowała 9 maja dzień zwycięstwa w jednej z restauracji na Mokotowie. Wznosili toasty za Stalina, obrażali Ukraińców. Gdy goście restauracji zaprotestowali, zaatakowali ich.
- Nie boję się mówić, że było to po prostu bandyckie zachowanie - mówi Marcin Bosak. Aktor został pobity na Ochocie przez kierowcę jednej z firm przewozowych oraz jego kolegów. Sprawą zajmuje się policja.
Mężczyzna zgłosił się na policję we wtorek. Dostał zarzuty w związku ze zdarzeniem z dnia poprzedniego.
Profesor Politechniki Warszawskiej Przemysław Kupidura został pobity na Ursynowie. Taksówka, którą jechał, musiała się zatrzymać, bo na jezdnię wyszedł mężczyzna i ją blokował. Gdy profesor wysiadł wyjaśnić sprawę, został zaatakowany.
- Nastoletnia młodzież musiała wcześniej spotkać się z bezkarnością, a wręcz z uznaniem otoczenia za podobne zachowanie - o pobiciu nastolatka przez rówieśników w Pruszkowie mówi Paweł Moczydłowski, kryminolog, były dyrektor Centralnych Zarządu Zakładów Karnych
Po tym, jak młodzi ludzie z Pruszkowa pobili swojego 14-letniego kolegę, w internecie rozpętała się fala samosądów wymierzona w napastników. Błyskawicznie wyciekły ich zdjęcia, dane osobowe, pojawiły się groźby
Okładali go pięściami, przypalali papierosami i upokarzali. Było widno, wszystko trwało dobre kilka minut, a nikt nie zareagował - mówi nam nastolatek, z którym rozmawialiśmy w miejscu, gdzie doszło do głośnego pobicia w Pruszkowie. Jak się okazuje, trójka napastników może mieć na sumieniu także inne zdarzenie sprzed paru dni.
Oburzające nagranie przedstawiające grupę nastolatków z Pruszkowa znęcających się nad młodym chłopakiem od kilkunastu godzin krąży po internecie. Jak poinformował rzecznik policji, wszystkie osoby związane z pobiciem nastolatka zostały już zatrzymane. Do sprawy odniósł się również minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Mieszkaniec Otwocka w gabinecie weterynaryjnym zażądał, by uśpiono jego psa. Gdy weterynarka odmówiła, rzucił się na nią z pięściami. Do ataku dołączył również pies, który nie miał kagańca.
Pan Krzysztof zawiadomił prokuraturę, że dyżurny z komisariatu na Targówku nie potraktował jego sprawy poważnie. Teraz ma poczucie, że prokuraturze nie chciało się badać sprawy. - Jeśli kobiety wieszają dziecięce buciki na parkanie u biskupa, to prokuratura się tym zajmuje, ale jak komendant walnie z granatnika, to nic się nie dzieje - mówi.
Prokuratura z Siedlec postawiła 23-letniemu Pawłowi J. pięć zarzutów. Mężczyzna w krótkim czasie miał zabić dwie osoby i miał usiłować pozbawić życia kolejne.
Trzech studentów warszawskich uczelni odpowie przed sądem za pobicie w centrum Warszawy grupy młodych Włochów - podaje TVN Warszawa. Oskarżeni też są obcokrajowcami. Grozi im do trzech lat więzienia.
Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe zajmie się sprawą brutalnego pobicia, do jakiego doszło w jednym ze sklepów spożywczych w Rembertowie. Gdy jeden z klientów okładał drugiego pięściami po głowie, interweniował kolejny - obywatel Ukrainy.
Dwóm nastolatkom, którzy pobili w Warszawie kierowcę autobusu, grozi nawet 5 lat więzienia.
Do napaści doszło w sklepie spożywczym przy ul. Racławickiej. Mężczyzna uderzył pracownicę sklepu, a zdarzenie zarejestrowała kamera. Policja szuka napastnika.
- Przez cały mecz bramkarz ciągle mnie zaczepiał, ubliżał, a ja mam swój honor. Sam dostałem w twarz, ale nie idę od razu na policję - mówi Polak, który miał pobić się z Ukraińcem. Sprawę monitoruje Ośrodek Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
70-letni mężczyzna oraz jego 19-letni wnuk zostali napadnięci w okolicy stacji metra Trocka. Napastnik próbował okraść wnuka, a gdy dziadek go bronił, dostał w głowę. - Złożyłem zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa na policji, ale go nie przyjęto. To poszedłem do prokuratury - mówi pan Krzysztof.
Już nie tylko Biuro Spraw Wewnętrznych Policji, ale także prokuratura wyjaśniają okoliczności lipcowej interwencji warszawskich funkcjonariuszy na Saskiej Kępie. Policjanci mieli tam zatrzymać i brutalnie pobić młodego mężczyznę.
Sierpniowa noc nad Wisłą. Młoda para tańczy w rytm muzyki, gdy nagle podchodzi do nich nieznajomy mężczyzna. Uderza kobietę w głowę, a po chwili rozpoczyna bójkę. Powód? Para mówiła po rosyjsku.
W piątek, 5 sierpnia, prokuratura postawiła zarzuty warszawiance Joannie W. za pobicie, okradzenie i wyzywanie Ukrainki. Uznała, że jednak był to atak na tle narodowościowym.
Żoliborska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie ksenofobicznego ataku na Ukrainkę Hannę. Polka biła ją pięściami, wyzywała od "prostytutek", krzyczała, że "pracuje na jej 500+". Ukradła też złoty łańcuszek. - Gdy idę po ulicy, rozglądam się na wszystkie strony - mówi Hanna.
Prokuratura Rejonowa dla Warszawy-Żoliborza wszczęła śledztwo w sprawie dotkliwie pobitej Ukrainki na Bemowie. O sprawie informuje Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
Grupa Białorusinów mówiących po rosyjsku została zaatakowana przez Polaków w centrum miasta. Napastnicy początkowo myśleli, że rozmawiają z Ukraińcami.
W Konstancinie-Jeziornie doszło do śmiertelnego pobicia 62-latka. Policja zatrzymała już dwóch podejrzanych, którzy usłyszeli zarzuty i trafili do aresztu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.