Kolejny wyrok w sprawie znanego klubu Praga Centrum przy ul. Szwedzkiej w Warszawie. Sąd orzekł, że jego właściciele nie mają prawa do tego miejsca.
Hala, w której klub Praga Centrum organizuje imprezy jest zajmowana nielegalnie - potwierdził to sąd. Klub miał opuścić to miejsce już cztery lata temu, ale do dziś tego nie zrobił. Zadłużenie jego właścicieli liczone jest w milionach.
Muzyka z przenośnych głośników przenika przez gwar rozmów i brzęk tłuczonego szkła. Mieszkańcy Śródmieścia wystosowali list do prezydenta Warszawy, w którym proszą o wprowadzenie nocnego zakazu sprzedaży alkoholu w okolicy placu pięciu rogów. Poszedłem sprawdzić, co się tam dzieje w weekendową noc.
Klub Praga Centrum ma koncesję na sprzedaż alkoholu, ale tylko w jednym z dwóch lokali, który zajmuje na Pradze. Sprawę po tekście "Wyborczej" badała prokuratura. Znamy jej decyzję.
- Płacę wysoki czynsz i podatki za ten lokal po to, żeby oni mogli na mnie zarabiać grube pieniądze - mówi Michał Urbaniak, który wynajął halę właścicielom popularnego w Warszawie klubu muzycznego, ale pieniędzy od nich doprosić się nie może. Właśnie wygrał z nimi w sądzie.
"Wybił szybę z buta, dał mi w mordę i zabrał nieruchomość" - tak obiekt przy Szwedzkiej zajęli ludzie z Praga Centrum. Od lat nie płacą za korzystanie z lokalu, w którym co weekend organizują imprezy. Sąd zakończył właśnie spór między nimi a Michałem Urbaniakiem, który walczy o to, by się wyprowadzili.
- Czy metro mogłoby kursować dłużej niż do północy? - pyta czytelniczka "Stołecznej", która przedstawia się jako młoda warszawianka i przekonuje, że korzystanie z autobusów o tej porze jest uciążliwe. Urzędnicy przekonują, że metro wcale nie jeździ krótko.
- Człowiek przyszedł, dał mi w mordę i zabrał nieruchomość - mówi dzierżawca budynku, w którym działa klub Praga Centrum. Od dwóch lat klub nie płaci za korzystanie z lokalu, dług dochodzi już do pół miliona złotych. Sprawa jest w sądzie.
Z tego wieczoru w barze Studio dwie młode kobiety nie pamiętają nic od momentu, gdy wypiły drinka od nieznajomego. - Ta historia zostanie z nami - mówi właściciel lokalu.
Siedzenie na "schodkach" i wpatrywanie w nurt Wisły stało się jednym ze stołecznych rytuałów. I właśnie miejsce, gdzie wybieramy się tak posiedzieć, wygrało plebiscyt "Stołecznej" na ulubioną miejscówkę w centrum miasta.
Jakby się uprzeć, w centrum nawet w barach można pić całą dobę. Jest kilka miejsc otwartych non stop, jak Sogo na Smolnej, Sultan Shisha bar na Chmielnej czy Pianka bar na ul. Zgoda. Niektóre bary zamykają się w środku tygodnia o 5 rano, a inne otwierają codziennie o 7. W międzyczasie życie nocne toczy się pod sklepami całodobowymi.
Jeszcze żyjącego 36-latka ochroniarze mieli wynieść przed klub i pozostawić na chodniku. Nie wezwali pomocy. - Chcąc upewnić się, czy żyje, jeden z mężczyzn zaczął uderzać go dłonią po twarzy - relacjonuje Rober Szumiata z komendy policji w Śródmieściu. Prokuratura postawiła zarzuty pięciu osobom.
Godzina 23, Chmielna przy Nowym Świecie. Przed barem Zakątek leży mężczyzna, wije się z bólu. Jest sam. Przechodnie przeskakują przez niego albo omijają go łukiem. Za chwilę się dowiem, że dostał gazem po oczach. Takie to teraz miejsce ten Nowy Świat.
Mimo rządowych obostrzeń pandemicznych w każdy weekend w Warszawie odbywają się setki imprez klubowych. "Dyspensa" ogłoszona przez władze tylko na sylwestrową nocw praktyce trwa cały czas.
Sezon nad Wisłą zaczyna się w ten weekend. Nieśmiało otwierają się kolejne klubokawiarnie z kinem, teatrem i sportem w plenerze. Ale tego lata koncertów nad rzeką najpewniej nie będzie. A tańce nielegalnie, w ciemności i krzakach.
Warszawa przez 30 lat zmieniła się nie do poznania. To zupełnie inne miasto niż w 1990 r., kiedy rodził się w Polsce samorząd. Oczekujmy od niej tego, czego od 30-latka: skończenia z szaleństwami i myślenia o przyszłości.
Umówmy się: podział na okresy, w których można się bawić, i na te, w których huczne imprezy są zakazane przez prawo kościelne i normy społeczne, jest sztuczny.
Będzie jedynym burmistrzem bez własnej dzielnicy. Dostanie we władanie noc. Czy rozkręci nam życie w Warszawie? Ugasi konflikty, wyciszy hałasy? Miasto przymierza się do wprowadzenia nocnego burmistrza.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.