Hałas z lotniska, z pędzących samochodów, z imprez muzycznych. Co jakiś czas wybuchają w Warszawie kolejne bitwy o ciszę. Co może zrobić ratusz? I czy może pomóc powołanie nocnego burmistrza?
- Miałem motorynkę, jeździłem z chłopakami po mieście. Furorę robiły dżinsy Levi'sa 501, skórzane ramoneski. To był szpan. Bo wcześniej człowiek ubierał się na czarno - wspomina didżej Filtrów, jednego z warszawskich klubów początku lat 90. Młodzi identyfikowali się przez bywanie w takich miejscach.
- Nie chodzi o wielkoformatowe ekrany akustyczne, bo ludziom, którzy spotykają się nad Wisłą, zależy na widoku na rzekę - uspokaja Jan Piotrowski, miejski pełnomocnik ds. Wisły. I tłumaczy, co miasto może zrobić, by poprawić komfort mieszkańców Saskiej Kępy, Powiśla i Solca.
Hałas jest nie do wytrzymania, rozpatrujemy pozew przeciwko miastu - żalą się mieszkańcy Saskiej Kępy, którzy po głośnym sezonie nad Wisłą mówią: "Dość!".
Policja przeprowadziła kontrolę w związku ze sprzedażą alkoholu bez zezwolenia w klubie Praga Centrum którego historię opisywaliśmy w maju. Alkohol był tam sprzedawany w budynku, dla którego nie została wydana licencja.
To część akcji testowania w warszawskich klubach i na imprezach masowych. Ma ona uświadomić o ryzyku zakażeń.
Wypadek pod warszawskim klubem Explosion. Policjant w cywilu potrącił mężczyznę, po czym zbiegł z miejsca zdarzenia. Zatrzymali go funkcjonariusze drogówki.
"Czy wobec zarzutów, które podważają naszą pracę, zaangażowanie i sens działania, możemy wymagać więcej?", pytają w oświadczeniu właściciele Baru Studio.
Minionego lata żyć nie dawały codzienne koncerty, teraz daje im się we znaki klub techno w postindustrialnej hali. - Na Szmulkach postępuje gentryfikacja, powstają kultowe miejscówki, a mieszkańcy cierpią - słyszymy.
Jeszcze żyjącego 36-latka ochroniarze mieli wynieść przed klub i pozostawić na chodniku. Nie wezwali pomocy. - Chcąc upewnić się, czy żyje, jeden z mężczyzn zaczął uderzać go dłonią po twarzy - relacjonuje Rober Szumiata z komendy policji w Śródmieściu. Prokuratura postawiła zarzuty pięciu osobom.
Z końcem września Pogłos będzie musiał opuścić swoją siedzibę przy ul. Burakowskiej 12. Miasto chce wystawić tę działkę na sprzedaż. Klub szuka nowego lokum. I apeluje do prezydenta Trzaskowskiego o pomoc.
40-latek z nożem kuchennym w ręku rzucił się na ochroniarza jednego z klubów nocnych w Warszawie. Chwilę wcześniej wyrzucono go z lokalu.
Petycja Inicjatywy Osiedle Przyjaźń na Jelonkach w obronie legendarnego klubu Karuzela zebrała w cztery dni ponad tysiąc podpisów. O ratunek dla niego apelował też w niedzielę (10 października) m.in. europoseł Robert Biedroń.
Mieszkańcy i sympatycy osiedla Przyjaźń na Jelonkach apelują o ratunek dla legendarnego klubu studenckiego Karuzela. Decyzję o jego zamknięciu podjęła Akademia Pedagogiki Specjalnej.
Nowa umowa pozwoli operatorowi Pogłosu na spokojnie poszukać nowego miejsca prowadzenia działalności. Pierwszych wydarzeń przy ul. Burakowskiej 12 na Woli możemy spodziewać się pod koniec lipca.
Właściciele klubu Pogłos przetrwali pandemię, ale nie mogą wznowić działalności. Od ponad dwóch lat czekają, aż władze miasta przedstawią umowę dzierżawy gruntu. Bez umowy klub nadal jest tu, gdzie jest, ale jakby go nie było.
Czy zakaz imprez oznacza, że ich nie ma? - Są i w mieszkaniach, i w klubach. W klubie czasem trzeba podpisać taki papier, że jesteś na planie filmowym, a nie na imprezie. A niektóre działają totalnie na przypał, że jak wpadnie policja, to wpadnie.
W jednym z klubów w centrum Warszawy odbyła się w sobotę wielka impreza. Na nagraniach widać tańczące tłumy. Nikt nie ma maseczki.
Stare piosenki nocą, dziwny eksperyment, balony nad Warszawą i niedzielny schabowy - atrakcje weekendu 15-16.08.2020 w Warszawie
W pandemii są smutne zakończenia, ale też szczęśliwe początki. Po dwóch latach na plażę przy Płycie Desantu wraca klubokawiarnia Pomost 511. Zajmie też część plaży byłego Cudu nad Wisłą.
Po sąsiedzku mamy nieustającą imprezę - skarżą się mieszkańcy Saskiej Kępy. Hałas z klubów działających na praskim brzegu rzeki i tłumy imprezowiczów nie dają im spać.
- Koleś przycisnął mnie do ściany i zaczął całować. Odepchnęłam go, szedł za mną jeszcze na przystanek. Są miejsca w Warszawie, gdzie dziewczyny bez obstawy znajomych nie powinny się pokazywać.
Bransoletka wygląda jak papierowa opaska, którą nakłada się na rękę przy wejściu do klubu. Na rynek wprowadziła ją 19-letnia Dominika z Krakowa. Cel: zwiększyć bezpieczeństwo kobiet, które mogłyby paść ofiarami przemocy seksualnej podczas masowych imprez.
Cztery nadwiślańskie barki: Wir, Wisława, Babie Lato i Kurier dołączyły do programu, który ma pomóc zmniejszyć ilość marnowanego w barach jedzenia.
Słodkie życie ma płynąć pod filarami MDM-u, ma być jak z filmu Felliniego, tylko w kolorze i bardziej po warszawsku. W sobotę otwiera się nowe miejsce inspirowane mediolańskimi knajpkami.
Club Wesele opublikował na swojej stronie na Facebooku wydarzenie, w którym żartował m.in. z gwałtu na nieprzytomnych, pijanych kobietach. Internauci są oburzeni, a właściciele klubu kasują krytyczne komentarze.
Ratusz dogadał się z klubami i mieszkańcami Powiśla: imprezy do trzeciej nad ranem tylko w piątki i soboty, więcej patroli straży miejskiej i wysokie mandaty za przekroczenie norm hałasu
Na bulwarach powinno być więcej klubokawiarni, zwłaszcza że znieśliśmy tam zakaz spożywania alkoholu pod chmurką. Kluby porządkują ten teren i go sprzątają. W pobliżu nie powinno być za to sklepów z alkoholem, bo ludzie piją tam na umór - uważa przewodniczący komisji bezpieczeństwa i porządku publicznego w Radzie Warszawy.
Koncert Marka Feldmana i Piotra Mełecha zakończy, w piątek czteroletnią działalność klubu Mózg w Teatrze Powszechnym. Od tej pory fundacja zarządzająca klubem będzie realizowała swoje projekty w różnych miejscach pod szyldem Mózg Warszawa.
Le Madame nie istnieje od prawie 12 lat, ale dopiero teraz jego byli właściciele mogą odetchnąć z ulgą. Sąd stwierdził, że nie muszą zwracać ratuszowi około 600 tys. zł za bezumowne korzystanie z lokalu.
To sprawa bez precedensu. Menedżerka klubu The View w wieżowcu przy ul. Twardej została skazana na miesiąc prac społecznych. To kara za zakłócanie ciszy nocnej. - Grzywny nie skutkowały - mówią policjanci ze Śródmieścia
Z końcem czerwca tego roku klub Mózg wyprowadza się z Teatru Powszechnego. Organizatorzy szukają nowej przestrzeni w Warszawie dla swoich działań artystycznych.
Grający disco polo klub przy Wale Miedzeszyńskim zachęca klientów: przynieście na imprezę własny alkohol, tylko przelejcie go do butelki po coli. Chwyciło. Pomysłową promocją zainteresowały się już urząd dzielnicy i policja. Klub koncesji na alkohol nie ma.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.