"Przemoc akustyczna wobec mieszkańców Warszawy" - z takim hasłem przyszła do radnych grupa, która szykuje pozew przeciw ratuszowi w sprawie hałaśliwych motocykli, luksusowych samochodów, driftów i nielegalnych wyścigów po ulicach. Urzędnicy i policjanci rozkładali ręce.
- Policja nie potrafi sobie poradzić z łebkami na motorach i z samochodami, które nie powinny być dopuszczone do ruchu - wytykają nasi czytelnicy. I podsyłają kolejne miejsca, w których patokierowcy nie dają żyć zwykłym mieszkańcom. I to dosłownie. W efekcie nie brakuje takich, którzy przez hałas wyprowadzają się z Warszawy.
Nielegalne wyścigi samochodowe w mieście są nieakceptowalne. To patologia, stwarzająca zagrożenie życia i zdrowia - mówił twardo minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak podczas wspólnej konferencji z Rafałem Trzaskowskim. Zapowiedzieli zmiany przepisów.
- Czuję bezsilność, bo te ciężarówki jeżdżą nam pod oknami od godz. 5 rano - mówi Piotr, mieszkaniec Odolan.
Spychologia między ratuszem a Ministerstwem Środowiska w sprawie hałasu z imprez masowych w Warszawie trwa od lat. Nic się nie zmienia, a problem jest coraz większy
Męczą ludzi, jeżdżąc po centrum Warszawy podrasowanymi autami, które niemiłosiernie ryczą, driftują przy centrach handlowych na obrzeżach miasta. Ostatnio za hałasujących kierowców wzięła się policja. Skontrolowała ponad 700 pojazdów w 12 dni. Efekty kontroli zatrważają.
Hałas całymi dniami do nocy. Koncerty, gale walk MMA, zawody driftowania. I tak czasem co dwa tygodnie. - Stadion Narodowy to nie tor wyścigowy w centrum miasta - skarżą się na Saskiej Kępie. Czy w Warszawie jest za dużo głośnych imprez masowych?
Hałas dochodzący z dachu bloku słychać w odległości 400 metrów, co jest niesamowite. I zarazem chore - narzeka sąsiad słynnego osiedla na Woli.
Policjanci przeprowadzili akcję w ścisłym centrum stolicy. I w kilka dni wlepili 238 mandatów, a 46 osobom zatrzymali dowody rejestracyjne pojazdów.
Prosimy o pomoc w obliczu działań, wobec których czujemy się już bezradni - piszą do "Wyborczej" autorzy listu, mieszkańcy ul. Pięciolinii 6 na Ursynowie.
Miasto wydało zgodę na trzydniowy hiphopowy festiwal na Bielanach, tuż przy szpitalu i rezerwacie przyrody. Mieszkańcy tej części Warszawy obawiają się, że przez hałas czekają ich kolejne nieprzespane noce.
Gwiazdy polskiego rapu, trzy dni wielkich koncertów nawet do 3 nad ranem, kilkadziesiąt tysięcy uczestników. To SBM FFestiwal, który zaplanowany jest pod koniec sierpnia na kampusie AWF. Ratusz nie wydał zgody na tę masową imprezę
W jednym z ogródków działkowych zarząd chce zakazać puszczania głośnej muzyki, koszenia trawy w niedzielę i święta oraz wjazdu autami na alejki. - Na swojej działce słyszę często przygrywki i biesiadne wrzaski, a disco polo, czasem nawet męczący heavy metal - przyznaje jeden z działkowców.
Balkony w pyle, przechodnie przemykają bokiem. Ursus buduje się na potęgę, ale nowa budowa stanęła na drodze innych. Cierpią mieszkańcy.
Czy najgłośniejsze prace przy budowie linii tramwajowej w Wilanowie muszą się odbywać w środku ciszy nocnej? - pyta mieszkanka al. Rzeczypospolitej, a jednocześnie narzeka: "Gdyby nasi dziadkowie w takim tempie odbudowywali Warszawę, do dziś brodzilibyśmy w gruzach..."
Skrzyżowanie ulic Kasprzaka i Ordona jest jednym z najbardziej ruchliwych na Woli. Czy obok przejeżdżających co godzinę setek samochodów i tramwajów można zbudować szkołę? Sanepid nie chciał się na to zgodzić.
W nocy za oknem głośna seria jak z karabinu maszynowego, za chwilę znowu gdzieś w oddali. To nie nowe powstanie warszawskie, ale codzienność mieszkańców Śródmieścia. Właśnie skrzyknęli się i złożą pozew do sądu przeciw władzom Warszawy, bo mają dość rajdów luksusowych aut.
Nie może być tak, że grupa miłośników jednośladów niszczy spokój i zdrowie tysięcy mieszkańców Warszawy - pisze w liście do redakcji nasza czytelniczka. I postuluje, by w weekendy wprowadzić zakaz wjazdu motocykli do centrum.
Nie dość, że hałas wzdłuż południowej obwodnicy Warszawy miał być wytłumiony tylko na niespełna 1,5-kilometrowym odcinku, to jeszcze drogowcy odwołali się od decyzji marszałka Mazowsza w sprawie dodatkowych ekranów akustycznych. O ile opóźni się ich budowa?
Hałas na Mazowszu najbardziej doskwiera w Warszawie, Radomiu, Płocku i miastach aglomeracji stołecznej. Sejmik przyjął spójny dla całego województwa plan ograniczania uciążliwości. Według ekspertów coraz częściej powoduje je nie tylko ruch uliczny czy lotniska, ale też klimatyzatory.
Do 2. w nocy w festiwalu hiphopowym na torze wyścigów konnych na Służewcu wbrew własnej woli uczestniczyli mieszkańcy bloków położonych nawet kilka kilometrów dalej. Są wściekli, że stołeczny samorząd wydał pozwolenie na głośną imprezę do 5 nad ranem w poniedziałek.
Hałas z południowej obwodnicy Warszawy przekracza dopuszczalne normy przy osiedlach w Wilanowie oraz przy Mazowieckim Centrum Neuropsychiatrii w Wiązownie. Nakazano budowę nowych ekranów. Kiedy staną?
Przykrycie Trasy Łazienkowskiej od Marszałkowskiej do okolic Zamku Ujazdowskiego po raz pierwszy wpisane zostało do projektu miejskiego dokumentu. Zaczynają się w tej sprawie szerokie konsultacje.
Były protesty przeciw hałasowi przy południowej obwodnicy Warszawy - będzie więcej ekranów akustycznych. Jednak tylko na 1,5-kilometrowym odcinku. Drogowcy ogłosili przetarg na ich wykonawcę, także przy innych uciążliwych trasach. Znamy lokalizacje.
Żyją kilkaset metrów od ekspresowej drogi, od lat narzekają na hałas i nie mogą się doprosić o ekrany akustyczne. A w ich okolicy powstają kolejne osiedla, jeszcze bliżej trasy szybkiego ruchu. - Nie wyobrażam sobie mieszkania tam - słyszę
- Nie przywiążę dzieci, nie zaknebluję ich - mówi matka dwóch chłopców z autyzmem. Hałasują, więc sąsiedzi wzywają policję.
- Tam jest ponad tysiąc osadzonych. Właściwie codziennie ktoś ma urodziny albo inną okazję. Ich goście przychodzą pod mur z megafonami, śpiewają "Sto lat!", organizują popijawy - mówi radny Białołęki. - Tym należy pilnie się zająć.
Czy mieszkańcy ścisłego centrum Warszawy mają prawo do ciszy? Wraca temat hałasu z Trasy Łazienkowskiej. Drogowcy przyznają, że jest plan budowy tunelu nad jej śródmiejskim odcinkiem.
Modernizacja linii PKP za Dworcem Wschodnim coraz bardziej utrudnia życie mieszkańcom. Hałaśliwe prace trwają nawet po zmroku, do peronów idzie się w błocie, wzdłuż torów wycięto drzewa.
- Nie chodzi o wielkoformatowe ekrany akustyczne, bo ludziom, którzy spotykają się nad Wisłą, zależy na widoku na rzekę - uspokaja Jan Piotrowski, miejski pełnomocnik ds. Wisły. I tłumaczy, co miasto może zrobić, by poprawić komfort mieszkańców Saskiej Kępy, Powiśla i Solca.
Do otwartych po zmianie rozkładu jazdy PKP przystanków na Grochowie trudno się dostać przez błoto. Brakuje wiaty na peronie, nie słychać komunikatów, długotrwały hałas powodują za to gongi przy szlabanach, które ostrzegają przechodniów o zbliżającym się pociągu.
Gdzie jest granica wolności do sprawowania kultu religijnego w miejscu publicznym? - Nie jesteśmy w stanie dłużej znieść tych wielogodzinnych śpiewów - żalą się mieszkańcy okolic pl. Zamkowego. Kościół Mocy odpowiada: - Jezus mówił: "Krzyczcie słowo Boże, a nie szepczcie".
- Tuż obok naszych mieszkań powstanie niemal stadion piłkarski - alarmują mieszkańcy Ochoty. I ostro protestują przeciw modernizacji szkolnego boiska przy ul. Szczęśliwickiej. Wynajęli rzeczoznawców, prawnika, grożą pozwem do prokuratury.
Hałas jest nie do wytrzymania, rozpatrujemy pozew przeciwko miastu - żalą się mieszkańcy Saskiej Kępy, którzy po głośnym sezonie nad Wisłą mówią: "Dość!".
Ekrany na nowej S8 nie wystarczyły. W mieszkaniach na Bielanach jest tak głośno, że bloki trzeba objąć strefą ograniczonego użytkowania, jak obok lotniska. Co to zmieni dla mieszkańców?
Dwa festiwale muzyczne trwały jednocześnie w Warszawie w piątek i sobotę. Podczas gdy w jednym przypadku miasto interweniowało na prośbę mieszkańców, w drugim twierdzi, że normy hałasu nie zostały przekroczone, a do urzędu nie wpłynęły żadne skargi. Co innego twierdzi jedna z mieszkanek sąsiedniego osiedla.
Drogowcy nie chcieli szczegółowo informować o wynikach pomiarów hałasu przy południowej obwodnicy Warszawy. Okazuje się, że nowe ekrany akustyczne mają stanąć tylko w pojedynczych miejscach, choć pierwotnie trasa miała być nimi opatulona niemal w całości.
Mieszkańcy okolic lotniska Bemowo narzekają na hałas ze scen największego w Polsce festiwalu hiphopowego. Przyznają, że do głośnych koncertów zdążyli się przyzwyczaić, ale tym razem impreza trwa prawie do trzeciej nad ranem. I to przez cztery dni z rzędu.
Batalia mieszkańca Tarchomina przeciw motorniczym, którzy jego zdaniem za szybko mijają rozjazdy na ul. Światowida. - Hałas budzi mnie od rana - skarży się pan Łukasz, oczekując kontroli prędkości tramwajów z ukrycia.
Przy południowej obwodnicy Warszawy są przekroczone normy hałasu - przyznała wczoraj Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, ale nie podała, gdzie i o ile. Nie stwierdzono za to niebezpiecznej zawartości spalin w powietrzu przy wylotach tunelu pod Ursynowem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.