Stało się. Szef KGP Jarosław Szymczyk złożył dymisję. Na jego miejsce wejdzie nadinsp. Dariusz Augustyniak
Jak być Lotną Brygadą Opozycji, kiedy w opozycji a nie u władzy jest PiS? Jak zejść z barykady po latach rządów Kaczyńskiego i wrócić do normalnego życia bez policyjnych dołków, ciągłych protestów i happeningów?
Miało nie być rozliczeń, bo w policji jest zbyt wiele wakatów. Nie minął jednak miesiąc od wyborów, a policja i prokuratura przypomniały sobie o sprawie sprzed trzech lat. Setki osób z Warszawy dostały wezwania w sprawie zajść w trakcie Strajku Kobiet.
- To była cicha rewolucja kobiet. Bez kamieni - mówi pielęgniarka Joanna Wicha. Jak to się stało, że ona, działaczka lewicowej Partii Razem, zdobyła mandat w dość konserwatywnym warszawskim obwarzanku? To największe wyborcze zaskoczenie na Mazowszu.
Jak do mnie zadzwonili, że Robert Bąkiewicz chce bronić kobiet, to po prostu głupawki ze śmiechu dostałam. Przecież on sam dopuścił się przekroczenia granicy mojej nietykalności cielesnej! - mówi "Wyborczej" kobieta, którą narodowiec Robert Bąkiewicz zepchnął ze schodów podczas protestu Strajku Kobiet
Donald Tusk zrealizował jedną ze swoich sztandarowych obietnic: na listach wyborczych PO połowę miejsc zajmują kobiety. O parytet ma również zadbać Nowa Lewica. To efekt Strajku Kobiet i zmiany w polskiej polityce.
Bąkiewicz pozwał Agorę, wydawcę "Wyborczej", za teksty, w których relacjonowaliśmy jego udział w "obronie kościołów". Podczas jednego z nich zepchnięto ze schodów aktywistkę
Czy w PiS mogą otwierać szampana po zaskakującym raporcie Fundacji Adenauera? Wynika z niego, że młodzi są przeciwko aborcji, nie popierają związków partnerskich i chcą głosować na PiS
Nie pałamy sympatią do Platformy. Ale to ostatni moment, żeby opowiedzieć się po którejś ze stron, a mówiąc dokładniej: przeciwko PiS - mówią działaczki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, które zdecydowały się dołączyć do marszu, na który wezwał Donald Tusk.
We wtorek 7 marca zapadł wyrok w sprawie ataku na aktywistkę Katarzynę Augustynek, słynną Babcię Kasię. Jeden z liderów środowisk narodowych, do niedawna szef Marszu Niepodległości Robert B. słono zapłaci za tamto wydarzenie.
Umorzone zostało śledztwo w sprawie policjanta, który podczas manifestacji Strajku Kobiet w listopadzie 2020 r. użył wobec protestujących pałki teleskopowej. Taką decyzję podjęła prokuratura.
- Młode dziewczyny wychodzą na ulicę i protestują przeciwko prawicowej władzy, ale nie są w stanie wywalczyć równouprawnienia w miejscu pracy czy równościowej edukacji - mówi psycholożka Marta Majchrzak.
Patryk Sroczyński, rysownik "Wyborczej", stracił dostęp do swojego prywatnego konta na Facebooku, a także do Instagrama. Chodzi o rysunek, który opublikował w poniedziałek 28 listopada, z czerwoną błyskawicą - symbolem Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
Protest pod hasłem "Parasolką w Kaczyńskiego" zorganizował przed domem prezesa PiS na Żoliborzu Ogólnopolski Strajk Kobiet. Okazją jest 104. rocznica zdobycia przez Polki praw wyborczych. - Żaden kurdupel nie będzie nam dyktował, jakie mamy mieć dziś prawa! - słychać pod domem Jarosława Kaczyńskiego.
Protest pod hasłem "Parasolką w Kaczyńskiego" organizuje w poniedziałek, 28 listopada przed domem prezesa PiS na Żoliborzu Ogólnopolski Strajk Kobiet. Urządza go w 104. rocznicę zdobycia przez Polki praw wyborczych. W zaproszeniu pisze: "Weź parasolkę".
Federa podsumowała dwa lata mijające od wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Przez ten czas organizacja pomogła tysiącom kobiet, interweniowała w szpitalach, również warszawskich.
Wiemy, kim jest Rosjanin, któremu na antywojennej demonstracji kazała "wyp...dalać" Marta Lempart. Okazuje się, że trafiła dość specyficznego członka tego narodu. Takiego, którego rodzice ubiegali się o Kartę Polaka, a który w kraju Putina ostatni raz na dłużej był w wieku gimnazjalnym.
Działacze grupy Same Plusy zaczynająca nową akcję. W Polskę pojadą furgonetką, będą przekonywać Polaków do wypisywania dzieci z lekcji religii.
W środę Sejm miał zająć się obywatelskim projektem liberalizacji przepisów aborcyjnych. Na Wiejskiej zebrała się grupa pikietujących osób wspierających Strajk Kobiet.
W Sądzie Okręgowym w Warszawie zapadł wyrok w sprawie Katarzyny Augustynek, znanej z warszawskich protestów opozycji jako Babcia Kasia. Chodzi o 20 tys. zł zadośćuczynienia. Oprócz tego sąd wydał kolejny wyrok w sprawie zadośćuczynienia za tzw. tęczową noc. Wyrok jest nieprawomocny.
Jeśli nie wyrzuciliśmy z Polski ambasadora Rosji po agresji jego państwa na Ukrainę, to znaczy, że nasze państwo wciąż uznaje go za dyplomatę. Szczytem niekompetencji było zatem dopuszczenie, by naruszono jego nietykalność na cmentarzu żołnierzy radzieckich w Warszawie. A przy okazji dostarczenie paliwa rosyjskiej propagandzie.
W punkcie wydawania żywności i środków higienicznych dla uchodźczyń z Ukrainy przy Wiejskiej, który zorganizował Ogólnopolski Strajk Kobiet, coraz mniej produktów. - Jesteśmy jedynym punktem w Śródmieściu, bo reszta się zamknęła. A przyjeżdżają do nas osoby z innych dzielnic - mówi Agnieszka Czerederecka, liderka OSK i koordynatorka punktu.
Klementyna Suchanow, pisarka i jedna z liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, oraz dwie inne osoby zostały oczyszczone z zarzutów, które postawiła im prokuratura. Chodziło o "wdarcie się do ogrodzonego terenu należącego do siedziby Trybunału Konstytucyjnego".
Cała Polska żyje rozwodami byłych działaczy Ordo Iuris. Jak ta sprawa obyczajowa może wpłynąć na pozycję jednej z najbardziej radykalnych konserwatywnych organizacji, która dotychczas wpływała na ustanawiane w Polsce prawo?
"Kolejna śmierć w szpitalu. Kolejna ofiara pisowskich morderców kobiet" - napisał w mediach społecznościowych Ogólnopolski Strajk Kobiet, odnosząc się do historii Agnieszki, która we wtorek zmarła w szpitalu.
- Policjanci, którzy stali obok, powiedzieli, że jeżeli to się zmyje, to nie będą wysyłali wniosku do sądu. Ale stało się, jak się stało. Nie pierwszy raz zresztą - mówi Zuzanna Lesiak, aktywistka grupy Cień Mgły Oddolne Wsparcie Strajku Kobiet. Choć nadal czeka na papierową wersję wyroku sądu, już się od niego odwołała.
Przed żoliborskim butikiem Dzikość Serca od półtora roku powiewają flagi ruchu LGBT+ oraz Strajku Kobiet. Choć są one regularnie kradzione, to właścicielki konsekwentnie wywieszają nowe. W ostatni dzień 2021 roku zorganizowały z tej okazji demonstrację.
Z warszawskiego neonu "Siatkarka" przy pl. Konstytucji usunięto błyskawicę Strajku Kobiet. Żądały tego środowiska prawicowe. Ostatecznie jej zdemontowanie nakazał wojewódzki konserwator zabytków. - To musiała być inicjatywa kogoś związanego z polityką - słyszymy w fundacji, z której inicjatywy błyskawica została zamontowana.
- Pięciu rosłych policjantów w pełnym ekwipunku otoczyło nas niczym żółwie ninja. Nie wiedziałam, co się dzieje - wspomina kobieta, którą policjanci zatrzymali 13 grudnia 2020 r., gdy wyszła ze sklepu z papierem toaletowym. Tego dnia kilkaset metrów dalej odbywał się protest Strajku Kobiet, z którego właśnie wracała.
W środę 1 grudnia w Sejmie będą czytane dwa projekty - o powołaniu Polskiego Instytutu Rodziny i Demografii oraz wprowadzenia bezwzględnego zakazu aborcji.
W poniedziałek (29 listopada) Sąd Okręgowy w Warszawie zwrócił oskarżenia wobec liderek Strajku Kobiet: Marty Lempart, Klementyny Suchanow i Agnieszki Czeredereckiej, do prokuratury. - Prokuratura popełniła szkolne, rażące błędy - komentuje pełnomocniczka Marty Lempart.
Wieczorem pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego w Warszawie odbył się protest pod hasłem "Ani Jednej Więcej". Walczący o prawa kobiet upamiętnili 30-latkę, która będąc w ciąży, zmarła, bo lekarze nie zdecydowali się na aborcję, lecz czekali na obumarcie płodu. Uczestnicy pod trybunał Julii Przyłębskiej przyszli ze zniczami.
Po informacji o śmierci ciężarnej kobiety, której po wyroku TK odmówiono aborcji ze względu na bezwodzie, w mediach społecznościach trwa akcja "Ani jednej więcej".
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia wydał wyrok w sprawie o znieważenie przez dwie studentki pomnika smoleńskiego. Obrońca z kolektywu Szpila przypomina, że w tak błahej sprawie służby państwowe uruchomiły nadzwyczajne środki policyjne, większe niż przy poważnych przestępstwach. Nawet sąd przyznał, że zupełnie niepotrzebnie.
W finale piątkowego protestu w rocznicę orzeczenia Trybunału Julii Przyłębskiej, który faktycznie zakazuje aborcji, ulicami Warszawy przeszło ok. tysiąca osób. Na rondzie Dmowskiego zbierano podpisy pod projektem nowej ustawy, a potem był tradycyjny spacer.
Ogólnopolski Strajk Kobiet. Około czterech tysięcy Polek i Polaków zostało ukaranych lub postawionych przed sądami za udział w protestach w obronie praw kobiet. Liderki OSK czekają na proces. Grozi im osiem lat więzienia.
W piątek, 22 października Ogólnopolski Strajk Kobiet i organizacje działające na rzecz legalnej aborcji w Polsce ponownie wyjdą na ulice Warszawy. Start wydarzenia pod hasłem "Bronimy Życia" zaplanowano na tzw. rondzie Praw Kobiet, którym działaczki okrzyknęły rok temu rondo Dmowskiego w centrum Warszawy.
W warszawskim BIP jest już zgłoszenie zgromadzenia 11 listopada, które ma przejść od ronda Dmowskiego na błonia Stadionu Narodowego, czyli trasą Marszów Niepodległości z ostatnich lat. Tylko że nie jest to zgłoszenie stowarzyszenia Roberta Bąkiewicza. Stoi za nim grupa "14 Kobiet z Mostu".
Kobieta zrzucona z kościelnych schodów oskarża Roberta Bąkiewicza o naruszenie nietykalności. Sprawa trafiła już do sądu.
- To kolejne akty oskarżenia w sprawie Strajku Kobiet, nie policzę już nawet, ile ich mamy na koncie. Wiadomo było, że prokuratura tej sprawy nie odpuści - komentuje w rozmowie ze "Stołeczną" Klementyna Suchanow.
Copyright © Agora SA