- To atak na uroczystość, w której uczestniczą dziesiątki, setki tysięcy zwykłych Polaków. To atak na patriotyzm - tak Jarosław Kaczyński, prezes PiS komentował sprawę rewizji u Roberta Bąkiewicza i stowarzyszenia organizującego Marsz Niepodległości. I zapowiedział demonstrację pod Ministerstwem Sprawiedliwości.
- W tym roku będziemy potrzebowali nadzwyczajnie liczebnej służby porządkowej podczas zgromadzenia, zapraszamy też prawników, adwokatów, radców prawnych do pomocy, jeśli bliskie są im nasze wartości - zapowiada szef Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
Najpierw służby weszły do mieszkania Roberta Bąkiewicza, a następnie do siedziby stowarzyszenia organizującego Marsz Niepodległości. Narodowiec zaapelował o obronę biura, ale odzew był mniej niż mizerny.
Policja zapukała do wieloletniego organizatora Marszu Niepodległości w środę 4 września o świcie. Przeszukanie zleciła Prokuratura Okręgowa na Pradze w Warszawie.
Robert Bąkiewicz ogłosił w mediach społecznościowych, że w czasie marszu policja udaremniła wymierzony w niego atak nożownika. Policja zatrzymała mężczyznę, który groził narodowcowi.
Robert Bąkiewicz, jego współpracownicy i związane z nim organizacje otrzymały w sumie ponad 14 mln zł. Przedstawiamy nowe dowody na wspieranie skrajnej prawicy przez państwo PiS i niezwykłą sieć powiązań, organizacji, nazwisk i rządowych agend.
Nacjonalista zniszczył elewację gmachu Ministerstwa Klimatu i Środowiska w Warszawie bazgrołami nieudolnie naśladującymi znak Polski Walczącej.
Robert Bąkiewicz ogłosił w środę start swojej partii politycznej. Partia Niepodległość ma przygotować Polskę do wyjścia z UE. "Czas opuścić UE, która zamiast upragnionej Arki, okazała się tonącym Titanikiem" - pisze.
Kilkaset osób, skandując m.in. antyrządowe hasła, przeszło w Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Bąkiewicz wrogami "żołnierzy wyklętych" nazwał tych, co się sprzeciwiają budowie CPK
Telewizja Media Narodowe poinformowała, że jej ramówka trafiła do szerokiej dystrybucji, dostępna jest już w ofercie telewizji kablowej Vectra.
Robert Bąkiewicz zrezygnował z funkcji prezesa Telewizji Media Narodowe (TV MN), a także sprzedał akcje spółki, która jest wydawcą tej telewizji. Jego obowiązki przejął współzałożyciel i pierwszy prezes Telewizji Republika.
Nacjonalista Robert Bąkiewicz zabazgrał farbą w aerozolu elewację budynku Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Choć zdewastował zabytkowy gmach, od prawie trzech tygodni nie usłyszał zarzutów, a nawet nie został w tej sprawie przesłuchany.
Narodowiec został prawomocnie skazany za kierowanie czynem chuligańskim w czasie antyrządowych protestów ulicznych w Warszawie. Zbigniew Ziobro, szef partii, z którą Bąkiewicz pod koniec rządów PiS się związał, nie zostawił go bez pomocy.
Wanda Traczyk-Stawska: Malując tę kotwiczkę w czasie wojny, można było zginąć, stracić życie, bardzo się narażało po to, aby innym dać do zrozumienia, że Polska żyje, w podziemiu, ale żyje. To był symbol walki i nadziei. Bąkiewicz nie ma żadnego prawa używać naszych emblematów.
Robert Bąkiewicz wstawił na platformę X filmik, na którym maluje na fasadzie budynku gmachu symbol Polski Walczącej. Twierdzi, że jego akcja to odpowiedź na demontowanie symboli polskości przez ekipę Tuska.
Do największych operatorów sieci kablowych, operatorów IPTV oraz dostawców usługi Smart TV trafił apel o zaprzestanie rozmów w Robertem Bąkiewiczem. Chodzi o zatrzymanie ekspansji jego telewizyjnego kanału.
Telewizja Media Narodowe (TVMN) Roberta Bąkiewicza zapowiadała, że będzie dostępna w lokalnych telewizjach kablowych. Ale narodowcy chcą iść na całość - Bąkiewicz rozmawia z największymi operatorami w kraju. Na razie jego telewizji nie chcą na YouTubie.
Robert B. skazany na rok prac społecznych, ma też zapłacić 10 tys. zł nawiązki. Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował też o podaniu wyroku do publicznej wiadomości. Taki jest finał ataku na aktywistkę Babcię Kasię, do którego doszło na schodach kościoła św. Krzyża w Warszawie.
Marsz Niepodległości pierwszy raz bez Bąkiewicza, bez sprzętu, pieniędzy, po wyborczej porażce Konfederacji. Czy to schyłek tej imprezy? Czy nowy rząd spróbuje odbić skrajnej prawicy święto 11 listopada?
Jak do mnie zadzwonili, że Robert Bąkiewicz chce bronić kobiet, to po prostu głupawki ze śmiechu dostałam. Przecież on sam dopuścił się przekroczenia granicy mojej nietykalności cielesnej! - mówi "Wyborczej" kobieta, którą narodowiec Robert Bąkiewicz zepchnął ze schodów podczas protestu Strajku Kobiet
Wybory 2023. PiS o narodowcu Robercie Bąkiewiczu, który zrzucił kobietę ze schodów, mówi dziś "kulturalny, sympatyczny człowiek". Bo zasili radomską listę PiS. Dlaczego nie warszawską, skoro działa w stolicy i tutaj jest najbardziej znany ze swoich ekscesów?
Nieoficjalne informacje o możliwym kandydowaniu Bąkiewicza podała dziś rano "Wyborcza Radom". Wieczorem o starcie narodowca pisze Interia.
W nowych władzach Stowarzyszenia "Marsz Niepodległości" nie ma już Roberta Bąkiewicza. Tak kończy się ten etap sporu między konkurującymi grupami narodowców, z których jedna - ta od Bąkiewicza - została oskarżona, że sprzedała się Prawu i Sprawiedliwości.
Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski odżegnuje się od zaproszenia nacjonalisty Roberta Bąkiewicza, który 1 sierpnia w siedzibie MPW udzielił wywiadu TV Republika. Zapowiada wprowadzenie nowych zasad udzielania akredytacji stacjom telewizyjnym i radiowym.
Lider narodowców Robert Bąkiewicz odbiera powstańcom powstanie warszawskie. Czy to naprawdę on ma być ich głosem?
Narodowiec Robert Bąkiewicz w rocznicę powstania warszawskiego udzielił z siedziby Muzeum Powstania Warszawskiego wywiadu telewizji Tomasza Sakiewicza. Po tekście "Wyborczej" muzeum stanowczo odcięło się od narodowca.
Surrealistyczne wrażenie robił program telewizji TV Republika, nadawany 1 sierpnia z siedziby Muzeum Powstania Warszawskiego. Jednym z gości był narodowiec Robert Bąkiewicz, który w studiu gawędził z prowadzącymi o "obcych kulturowo Azjatach i Afrykanach".
Działacz organizacji narodowych - uznawany nawet przez swoje środowisko za sojusznika PiS i człowieka, który sprzedał się tej partii - przekonuje, że prezydent Warszawy miał "notorycznie ograniczać wolność zgromadzeń", także w rocznicę wybuchu powstania w Warszawie.
Bąkiewicz pozwał Agorę, wydawcę "Wyborczej", za teksty, w których relacjonowaliśmy jego udział w "obronie kościołów". Podczas jednego z nich zepchnięto ze schodów aktywistkę
Czy neosędziowie podzielą się odpowiedzialnością z pisowskim wojewodą, kiedy następnym razem narodowi "patrioci" zdemolują miasto?
Po takich wiadomościach na usta ciśnie się powiedzenie: "piekło zamarzło". W przypadającą niebawem 79. rocznicę wybuchu powstania warszawskiego najważniejszym wydarzeniem w centrum stolicy będzie organizowany przez Roberta Bąkiewicza pochód nacjonalistów z odpalonymi racami i hasłami o "białej rasie".
Po prawie rocznej batalii sądowej Marsz Powstania Warszawskiego będzie się odbywać 1 sierpnia jako wydarzenie cykliczne. To oznacza, że pochód organizowany przez narodowców spod znaku Roberta Bąkiewicza będzie się cieszyć przywilejami takimi jak żadne inne uroczystości w rocznicę powstania.
Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera, miał koordynować z liderem narodowców Robertem Bąkiewiczem sposoby ataku na Rafała Trzaskowskiego. Chodzi o kampanię przed wyborami prezydenta RP.
Członkowie Ruchu Narodowego i politycy Konfederacji z pomocą ślusarza weszli do siedziby Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, by odciąć sygnał nowej telewizji Roberta Bąkiewicza. To kolejna odsłona sporu wśród narodowców.
Stowarzyszenie Marsz Niepodległości nie złożyło dotąd w MSWiA sprawozdania z przeprowadzonej zbiórki publicznej podczas ubiegłorocznego Marszu Niepodległości w Warszawie.
Kolejny etap sporu o przywództwo w stowarzyszeniu Marsz Niepodległości. Tym razem, dzięki decyzji stołecznego sądu, górą jest Bąkiewicz. Nic nie zapowiada, by jego przeciwnicy z tym się pogodzili.
Rano premier Mateusz Morawiecki porównał żołnierzy wyklętych do Spartan, a wieczorem spod byłego więzienia przy Rakowieckiej przemaszerowały środowiska narodowców skupione wokół Roberta Bąkiewicza.
Sześciu z dziewięciu członków zarządu stowarzyszenia Marsz Niepodległości zdecydowało o wyrzuceniu ze swoich szeregów Roberta Bąkiewicza. Uchwałę w tej sprawie ujawnił członek zarządu. Bąkiewicz stwierdził, że wyrzucenie go to "kontynuacja nielegalnych działań".
Sprzedał się PiS, chciał przekazać Marsz Niepodległości Kaczyńskiemu - takie zarzuty kierują pod adresem Roberta Bąkiewicza nie lewicowi działacze, tylko narodowcy, którzy jeszcze niedawno maszerowali z nim ramię w ramię. Dostrzegli problem, ale tylko jeden z wielu.
Kolejna odsłona awantury w Stowarzyszeniu "Marsz Niepodległości". Robert Bąkiewicz nie uznał odwołania go z funkcji prezesa i wykluczył ze stowarzyszenia prowodyrów tej akcji, m.in. Krzysztofa Bosaka, Roberta Winnickiego i Krzysztofa Tumanowicza.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.