- Prezes Jarosław Kaczyński ma obecnie na stole dwie opcje: walka bokserska bez rękawic albo elegancka szermierka. Nowogrodzka zamówiła kolejne badania, trzeba czekać - mówi jeden z posłów Prawa i Sprawiedliwości. Partia nadal szuka idealnego kandydata na prezydenta Polski i okazuje się, że były premier ma nadal spore szanse na nominację.
7 grudnia na konwencji na Śląsku przedstawiony zostanie kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP. Mimo niedawnych spekulacji przesądzone jest, że będzie nim Rafał Trzaskowski. A kogo wystawi PiS?
Robert Bąkiewicz, jego współpracownicy i związane z nim organizacje otrzymały w sumie ponad 14 mln zł. Przedstawiamy nowe dowody na wspieranie skrajnej prawicy przez państwo PiS i niezwykłą sieć powiązań, organizacji, nazwisk i rządowych agend.
"Wyborcza" poznała pełny skład komisji śledczej badającej tzw. wybory kopertowe. Prawo i Sprawiedliwość wysyła do niej Przemysława Czarnka, byłego ministra edukacji.
Akcja z miotłami pod gmachem Ministerstwa Edukacji i Nauki to inicjatywa największej w Polsce Szkoły w Chmurze, która skupia uczniów uczących się w domach. Jedno z rozwiązań do wymiecenia to finansowanie edukacji domowej. 10 listopada to ostatni dzień konsultacji projektu rozporządzenia w tej sprawie.
- Nie dziwię się, że minister broni Szafarowicza. Bo sam niejednokrotnie szczuł - mówi studentka Uniwersytetu Warszawskiego, która zainicjowała dyscyplinarkę dla Oskara Szafarowicza, studenta tej uczelni. Słowo wyjaśnienia pod adresem młodego działacza PiS skierował też pisarz Jakub Żulczyk.
Straszenie przez osiem lat ideologią LGBT nic nie dało. Młodzi ludzie w wielu szkołach w całej Polsce będą dziś świętować "tęczowy piątek", pierwszy raz bez nadzoru Przemysława Czarnka, który lada moment pożegna się z Ministerstwem Edukacji i Nauki. Zazdroszczę im tego dnia.
- W pokoju nauczycielskim ciastka. Świętujemy - opisuje powyborczy nastrój w szkole nauczyciel z Warszawy. Inny mówi: - Cieszymy, że będą wolne sądy i wolna telewizja, ale chcemy też usłyszeć, jak będzie w naszej pracy.
Gmach Ministerstwa Edukacji i Nauki, jeden z najcenniejszych obiektów polskiej architektury XX w. i miejsce martyrologii, od ponad miesiąca jest obwieszony prorządowymi banerami. Miały pozostać tydzień, ale podległy wojewodzie konserwator zabytków uznał, że mogą wisieć aż do ciszy wyborczej.
Jeden z autorów ekspertyzy proponuje dodanie w biogramie Lecha Wałęsy informacji o współpracy z SB, inny chwali użycie określenia "pożyteczni idioci". "Wyborcza" dotarła do rekomendacji dla kontrowersyjnego podręcznika "Historia i teraźniejszość" dla szkół średnich.
Wojewódzki konserwator zabytków zawiadomił prokuraturę o nielegalnym oklejeniu reklamami witryn domu przy Nowym Świecie 29. "Prace na kamienicy wpisanej do rejestru zabytków wykonane zostały bez pozwolenia naszego urzędu" - oznajmił w mediach społecznościowych. Gdyby był konsekwentny, powinien je zalegalizować.
Minister edukacji Przemysław Czarnek wchodzi w nowy rok szkolny "pełen optymizmu" i pyta, "gdzie ta zapaść". Zapaści nie zauważył też premier Mateusz Morawiecki, ale on córce zapewnił szkołę prywatną i pochwalił się tym światu. Rodzice uczniów szkół publicznych widzą zapaść codziennie, władzy to nie obchodzi.
Skoro w publicznej edukacji jest tak wspaniale, jak zapewnia minister Czarnek, to dlaczego premier posłał córkę do niepublicznej szkoły?
Dwa wielkie banery zachwalające troskę rządu PiS o oświatę zawisły na froncie gmachu Ministerstwa Edukacji i Nauki w al. Szucha. W ten sposób w wieszak reklamowy zmienił się jeden z podręcznikowych zabytków polskiej architektury XX w. Co gorsza, za zgodą wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Dzieci z autyzmem czekają w poradni na Bielanach na orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego nawet kilka miesięcy. Urzędnicy alarmują, że czas oczekiwania się wydłużył, bo specjaliści muszą obsługiwać rosnącą liczbę dzieci spoza Warszawy, które zapisały się do edukacji domowej w Szkole w Chmurze. Apelują o zmianę przepisów.
W przyszłym roku budżet warszawskiej oświaty przekroczy 7 mld zł. To o kilkaset milionów złotych więcej, niż wyniosą tegoroczne wydatki, i o wiele za mało, niż stolica powinna dostać z budżetu państwa na funkcjonowanie szkół. Stąd apel Warszawy i innych samorządów do ministra edukacji.
Martyna Wojciechowska została przesłuchana przez policję w sprawie raportu o zdrowiu psychicznym dzieci i młodzieży w Polsce. - Donos do ministra Przemysława Czarnka i na policję złożył rzecznik praw dziecka - mówi "Wyborczej" znana podróżniczka.
Rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak zapowiedział, że chce skontrolować, na czym polega "przyjazność" szkół wobec osób LGBTQ+. Prof. Marek Konopczyński skomentował, że kontrola szkół tolerancyjnych wobec LGBT przez rzecznika to "kompromitacja urzędu, który powinien stać na straży dobra wszystkich dzieci".
Władze SGH w ostatniej chwili odwołały panelową dyskusję o praworządności w Polsce. - To ograniczenie, poprzez mechanizmy mrożenia, swobody akademickiej i autonomii uczelni wyższych - alarmuje prof. Mirosław Wyrzykowski, który miał być jednym z prelegentów.
Szefowa komisji edukacji w Sejmie mówi, że jest "tylko" 8 tys. wakatów w szkołach, ale nie wspomina, że to kilkadziesiąt tysięcy nieobsadzonych godzin i lekcje, które tracą setki tysięcy uczniów - mówi prezes ZNP Sławomir Broniarz. We wrześniu może być dramatycznie, bo zapowiedziana przez ministra Czarnka likwidacja Karty nauczyciela zachęci nauczycieli do rzucenia zawodu.
W ciągu półtora roku działania programu "Poznaj Polskę" z dotacjami na wycieczki dla szkół dopłatę zdobyło tylko 16 wyjazdów organizowanych przez szkoły publiczne w Warszawie. Niedawno Ministerstwo Edukacji i Nauki rozdzieliło kolejne 50 mln zł. Ile szkół z Warszawy pojedzie na wycieczkę tym razem?
"Wyborcza" dotarła do sprawozdań Fundacji Polska Wielki Projekt. Z dokumentów wynika, że w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości na jej konto wpłynęło 9 mln zł. Do tej kwoty trzeba dodać 5 mln z programu "willa plus". W sumie to 14 mln zł.
Minister edukacji Przemysław Czarnek bez konkursu przekazał UKSW 7,5 mln zł na badanie m.in. zjawiska chrystianofobii w Polsce oraz idei męczeństwa za wiarę.
Mieszkanie o powierzchni ponad 90 m kw. w przedwojennej kamienicy na Ochocie dzięki 1,3 mln zł dotacji z resortu Przemysława Czarnka w ramach programu tzw. willa plus kupiła niszowa fundacja. Obiecuje tam uruchomić multimedialną bibliotekę, której zbiory obecnie zmieściłyby się na jednej półce.
Finansuję uliczne dzikie bandy? Chodzi o Klub Inteligencji Katolickiej czy Mokotowskie Hospicjum Świętego Krzyża? A może żłobek Kociaki Rozrabiaki? - prezydent Warszawy kpi z manipulacji, za pomocą której Przemysław Czarnek bronił tzw. Willi Plus
Minister Przemysław Czarnek dwukrotnie zmieniał skład komisji oceniającej wnioski w programie "Willa Plus". Lubnauer i Szumilas składają doniesienie do prokuratury.
Widziałam zdenerwowanego ministra Przemysława Czarnka z trzęsącymi się rękami, który nie tłumaczył się nam, tylko Jarosławowi Kaczyńskiemu i innym posłom Prawa i Sprawiedliwości. Między słowami mówił: przecież zrobiłem dokładnie to samo, co wy kiedyś ze Srebrną, tam też uwłaszczyliście się na publicznym majątku.
Politycy PiS próbują przykryć "willę Plus", pokazując listę dotacji, które przyznaje stołeczny ratusz. Między systemem dotacyjnym miasta a programem ministra Czarnka nie ma jednak symetrii. PiS fałszywie próbuje ją budować.
Prawicowy instytut powołany przez rząd Prawa i Sprawiedliwości kupił nieruchomość, w której ciepłą posadę znajdą ludzie bliscy rządowi. Tym razem poszło na to 21 mln zł z państwowych pieniędzy. Posłanki opozycji idą z kontrolą, by pytać w rządzie o wszystkie nieruchomości kupowane przez prorządowe organizacje za publiczne fundusze.
Collegium Intermarium organizuje zimowy cykl wykładów z Patrykiem Jakim, prof. Andrzejem Zybertowiczem i Przemysławem Czarnkiem. Miejsce: Konstancin-Jeziorna. Sponsorami są spółki skarbu państwa.
Bez lekcji i przerw, sprawdzianów i codziennego stresu, a nawet bez nauczycieli. W domach, zamiast w szkołach, uczy się już ponad 30 tys. uczniów, a w Sejmie mamy "lex Czarnek" i "zamach na edukację domową". O co w tym chodzi?
Zmiany w zasadach edukacji domowej. Projekt, który został skierowany do Sejmu w czwartek, we wtorek okazał się nieaktualny. Poseł Tomasz Zieliński (PiS) zapowiedział poprawki do ledwo co przygotowanych zmian.
W tym roku padł rekord nakładów na oświatę z miejskiego budżetu. Ale już wiadomo, że w 2023 r. miasto wyda znowu o kolejne kilkaset milionów złotych więcej. Tylko w ciągu ostatnich pięciu lat wydatki na edukację wzrosły w Warszawie aż o prawie dwa miliardy. Co napędza ten wzrost?
Moja "goła" pensja to 3685 zł netto. Za pracę w weekendy - sprawdzanie klasówek, odpowiedzi na pytania od rodziców w dzienniku elektronicznym - nikt mi nie płaci. W ubiegłym roku wydałam z własnej kieszeni na pomoce do zajęć ponad 600 zł. Musiałam? Teoretycznie NIE. Ale zależy mi na jakości zajęć, a żebrać u rodziców się wstydzę - pisze nauczycielka z Warszawy.
- Wciąż musimy udowadniać, że jesteśmy potrzebni, i dziwię się, że jest taka wojna w społeczeństwie o nasze zarobki. Na pewno niskie pensje nie poprawią edukacji - mówi nauczyciel wychowania fizycznego. Pracuje na półtora etatu, ma 10 lat stażu i zarabia 3,5 tys. zł na rękę.
Nie tylko nauczyciele mają dość swojej pracy. Biuro Edukacji w Warszawie dostało w tym roku kilkadziesiąt wniosków o skrócenie kadencji dyrektora szkoły lub przedszkola. Dotąd zdarzało się zaledwie kilka takich sytuacji rocznie.
Chodzi o nowy przedmiot w pierwszych klasach szkół średnich, historię i teraźniejszość. "Domagamy się od Ministerstwa Edukacji i Nauki zaprzestania szerzenia propagandy w szkołach, poszanowania różnorodności postaw i poglądów oraz wolności ich wyrażania" - uchwaliła Rady Warszawy.
Artur Sierawski z LO im. Mickiewicza w wakacje awansował, ale dyplom nauczyciela mianowanego schował w szafie. Lekcji prowadzić już nie będzie, a do pogrzebów, które organizuje, nie jest potrzebny. Inni o rzuceniu zawodu dopiero myślą; w Warszawie to aż połowa nauczycieli młodych stażem.
W stołecznych szkołach brakuje 3 tys. nauczycieli. Młodzi, którzy dojeżdżali do Warszawy z Radomia czy Płocka, nie chcą już pracować przy tablicy za tak marne pieniądze. Starsi założyli grupę na Facebooku i dopingują się do zmiany zawodu.
To ideologiczna broszura propagandowa - mówi o książce prof. Roszkowskiego do historii i teraźniejszości wiceprezydent Warszawy. Stołeczne szkoły nie chcą go używać. Miejska radna przekonuje, że ratusz powinien wesprzeć w tej decyzji nauczycieli.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.