Męczą ludzi, jeżdżąc po centrum Warszawy podrasowanymi autami, które niemiłosiernie ryczą, driftują przy centrach handlowych na obrzeżach miasta. Ostatnio za hałasujących kierowców wzięła się policja. Skontrolowała ponad 700 pojazdów w 12 dni. Efekty kontroli zatrważają.
Obcokrajowiec mieszkający w stolicy chciał zarejestrować samochód, ale mu się to nie udało, nawet gdy spędził przed urzędem całą noc. Barierą nie do pokonania okazał się handel numerkami. Urzędnicy znaleźli na ten proceder sposób.
Jadę po drodze, gdzie obowiązuje maksymalnie 70 km na godz. Mija mnie kierowca jadąc co najmniej 100 km/h. Do tego klasyczna obczajka: kierowcy lubią sprawdzać wzrokiem, tego, kto kieruje pojazdem, który ich zdaniem źle jedzie. Źle, czyli w tym wypadku, zgodnie z przepisami.
Dlaczego dziś wielkomiejska klasa średnia nie jada ziemniaków? Czy może spędzić wakacje nad Bałtykiem? I dlaczego koniecznie musi posiadać balkon przy mieszkaniu
Strefa Czystego Transportu w Warszawie obowiązuje w ścisłym centrum od 1 lipca. Wiemy, ile wystawiono mandatów za wjazd do niej starym samochodem. Można się nieźle zdziwić.
Jakie są granice strefy w Warszawie, które samochody nadal mogą się swobodnie poruszać po centrum stolicy, a której wręcz przeciwnie? Wyjaśniamy.
- Rozpędzone pojazdy przejeżdżały pół metra ode mnie! - irytuje się nasz czytelnik. Pytamy o przyszłość Próżnej, dzielnica odpowiada.
Do poniedziałku nie było właściwie wiadomo, ile po Polsce jeździ samochodów. Teraz wiemy: jest ich prawie 23 miliony. Sprawdziliśmy, ile aut ubyło w Warszawie po aktualizacji bazy CEPiK. Czy wskaźnik motoryzacji rzeczywiście jest tak wysoki?
- Przepisy są, obowiązują, ale są martwe - ocenia adwokat Marcel Marszałek. Warszawska policja od chwili wprowadzenia prawa konfiskaty samochodu, jeśli kierowca był pod wpływem alkoholu, zarekwirowała 41 aut. Ale blisko połowa z nich wciąż jeździ ulicami miasta.
Kierująca Lexusem wjechała w dwa samochody Porsche i Teslę. Okazało się, że powodem zniszczeń była banalna - na pozór - pomyłka.
Jazda samochodem budzi u warszawiaków największą radość, ale jeszcze większą złość i smutek. Starsi mieszkańcy stolicy boją się hulajnóg. Najmniej negatywnych emocje wiąże się z transportem publicznym.
Warszawska policja skorzystała z nowego prawa i postanowiła zarekwirować na poczet przyszłej kary samochód, który nad ranem w piątek rozbił się na jednej z ulic. Kierowca miał w wydychanym powietrzu ponad 2 promile alkoholu.
Od kilkunastu miesięcy na Muranowie dochodzi do podpaleń aut. Kolejny samochód spłonął właśnie w okolicy poczty przy ul. Dubois.
Na każdego warszawiaka - a więc także noworodka i stulatka - przypada średnio ponad jeden samochód. To się samo nie skończy.
Policjanci rozbili grupę przestępczą z Wołomina, która ma na koncie kradzieże z włamaniem i paserstwo 44 samochodów. Do aresztu trafiło dziewięciu podejrzanych.
Dzielnica Włochy stworzyła kolejny obszar, na który wjechać i zaparkować mogą tylko mieszkańcy. Ich miejsca były zajmowane przez przyjezdnych, którzy chcieli uniknąć płacenia.
Zwolennicy ograniczenia ruchu starych pojazdów w mieście mówili na Radzie Warszawy, że chcą w ten sposób chronić zdrowie swoich bliskich. Przeciwnicy starali się te argumenty zakrzyczeć. Efekt jest taki, że strefa powstanie, ale nie taka, jak chciał ratusz.
Raport Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego wyraźnie wskazuje na skalę ograniczeń w granicach strefy czystego transportu w Warszawie.
Na remontowanej Chmielnej zrobiło się niesamowicie ciasno. Na ulicy o kilku metrach szerokości mieszczą się piesi, hulajnogiści, rowerzyści oraz samochody dostawcze i osobowe.
Znamy ostateczny kształt strefy czystego transportu w Warszawie i wiemy, kiedy i jakie samochody nie wjadą do centrum. 16 listopada głosowanie Rady Warszawy, przepisy mają wejść od lipca 2024 roku.
Audi 100, bmw X5, hyundai santa fe, opel movano, saab 93 i ponad 40 innych samochodów wystawia na licytację Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie. To opuszczone auta, które trzeba było usunąć z ulic. Nikt się po nie nie zgłosił.
Według ustaleń "Super Expressu" Ryszard Petru (Trzecia Droga) kierując swoim autem miał złamać kilka przepisów ruchu drogowego.
Przynajmniej jeden samochód w rodzinie to wciąż warszawski standard. Ale nie wszyscy nimi jeżdżą. Są tacy, którym samochód nie jest niezbędny do życia, albo tacy, których wożą inni. Jedni i drudzy nie widzą potrzeby wyrabiania prawa jazdy.
Coraz bardziej dramatyczna sytuacja parkingowa na Mokotowie. Jego mieszkańcy liczyli, że miasto wprowadzi tu opłaty za postój. - Kierowcy parkują gdzie popadnie. To jest cyrk - alarmują.
Samochody płonęły jeden po drugim. Aż siedem aut spłonęło w nocy z poniedziałku na wtorek na jednym z podwórek na Ochocie. Sprawę bada policja.
W piątek, 22 września, Dzień bez Samochodu. W Warszawie będzie darmowa komunikacja miejska oraz parkingi "Parkuj i jedź". W stolicy jest już zarejestrowanych ponad 2,1 mln aut.
Żuromińscy funkcjonariusze policji zatrzymali kierowcę, który znacząco przekroczył dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym.
Na trasie ekspresowej S2 na wysokości Al. Jerozolimskich w kierunku Terespola doszło do pożaru lawety. Zablokowane są zarówno jezdnie tranzytowe, jak i trasa lokalna.
Na wysokości Brwinowa na A2 doszło do zdarzenia z udziałem kilku pojazdów. Utrudnienia na drodze występują zarówno w kierunku Poznania, jak i Warszawy. Potrwają co najmniej do godziny 10.
Na oczach policjantów zaparkował samochód w miejscu objętym zakazem. Za kierownicą siedział 16-latek.
Serię bezkolizyjnych węzłów z estakadami planują drogowcy na przedłużeniu ul. Puławskiej w Piasecznie. Władze miasta uważają, że inwestycja jest przeskalowana. Także warszawscy urzędnicy zwracają uwagę na błąd logiczny w tłoczeniu ruchu tranzytowego na Puławską, na której dopiero co zbudowano buspas.
Blisko do szkoły, do pracy, rzut beretem do parku, na pływalnię. W okolicy sklepy, knajpy. Dzięki dobrej komunikacji samochód nie jest potrzebny. Idealne do życia miasto? Według prawicy - spisek socjalistycznej międzynarodówki
Komenda Stołeczna Policji odzyskała luksusowy samochód o wartości pół miliona. Porsche 911 targa 4 zostało już zwrócone właścicielowi.
Dla jeżdżących od lat i uzależnionych od swoich aut kierowców zmiana transportu na publiczny może okazać się szokiem. Ale się opłaca, choć nie jest aż tak pięknie, jakby chcieli niektórzy "aktywiści". Sprawdzam to na sobie w Warszawie już od kilkunastu lat.
W dzielnicach objętych strefą jest aż 50 tys. samochodów, które będą mieć zakaz wjazdu - straszą politycy obozu rządzącego. - To zdecydowanie przesadzona liczba - prostują miejscy urzędnicy. I podają swoje rachunki.
- Chcemy deptak, nie ulicę - mówią mieszkańcy z bloku pod adresem Hübnera 2 na Żoliborzu Artystycznym. Na razie muszą tolerować nielegalny parking pod oknami, bo przejeżdżające auta niszczą nawierzchnię terenu, który do tej pory był użytkowany przez pieszych.
Co może skłonić warszawiaków do rezygnacji z samochodu? I co jest najtrudniejsze po tej decyzji? Doświadczenia grupy 16 osób, które sprzedały auto albo znacznie ograniczyły jego używanie, zebrały badaczki Justyna Orchowska i Michalina Grzelka z Miasto Jest Nasze.
Na trasie S2 w kierunku lotniska doszło do zdarzeń z udziałem 6 pojazdów. Występują duże utrudnienia w ruchu drogowym. Kierowcy samochodów stoją w 4-kilometrowym korku od Węzła Konotopa w kierunku Okęcia.
Przy ulicy Hynka kierowca bmw stracił panowanie nad samochodem, wjechał na pas zieleni, uszkadzając pięć innych pojazdów. Nikt nie ucierpiał.
Znana firma taksówkarska oklei w Warszawie przed Paradą Równości część samochodów tęczowymi flagami. Zrobi to mimo zdecydowanego oporu kierowców.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.