Dzielnica Włochy stworzyła kolejny obszar, na który wjechać i zaparkować mogą tylko mieszkańcy. Ich miejsca były zajmowane przez przyjezdnych, którzy chcieli uniknąć płacenia.
Mieszkańcy kilku warszawskich dzielnic skarżą się na kradzione koła samochodowe. Najwięcej jest ich z Pragi-Południe. Ale to niejedyny rejon miasta, gdzie problem występuje.
Samochodów w Warszawie jest już ponad 2 miliony. Marta Żakowska, autorka książki "Autoholizm" przekonuje jednak, że z ulic stolicy może zniknąć aż 80 proc. aut. Jak to możliwe?
Stare Miasto stało się wielkim parkingiem. Samochody stoją tam dosłownie wszędzie, a piesi muszą uciekać przed kierowcami.
Na jednym z placów na Białołęce znajduje się ogromne składowisko zniszczonych samochodów floty sieci Panek. Okolicznych mieszkańców zastanawia, co stanie się z autami.
Parking dla osób niepełnosprawnych na Imielinie wygląda tak, jakby był stworzony dla latających samochodów: trzy koperty, które od ulicy odgrodzone są siedmioma stalowymi słupkami.
To był projekt "Chodniki wolne od rowerów". Pół roku po jego częściowej realizacji czytelniczka nakręciła film. Widać na nim chodniki wzdłuż ul. Dąbrowskiego pełne rowerów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.