Policjanci nie chronią domu wiceprezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego przed demonstracjami Strajku Kobiet, lecz z zupełnie innego powodu - twierdzi szef policji na Żoliborzu.
W poniedziałek (1 lutego) w południe warszawscy licealiści zamierzają zablokować zdalne lekcje. To akcja solidarnościowa ze Strajkiem Kobiet.
Te wszystkie mandaty, procesy, wyroki dodają mi siły. Zasypiam wtedy spokojniej, z poczuciem spełnionego obowiązku.
Kobieta, którą po proteście 28 stycznia wywieziono na komendę do Legionowa, twierdzi, że została pobita przez policjanta.
Ogólnopolski Strajk Kobiet podsumował czwartkowy protest po publikacji wyroku TK. Padły mocne słowa pod adresem policji.
Policja podsumowała czwartkowy protest pod Trybunałem Konstytucyjnym. Mówi o kilkuset wylegitymowanych osobach i setkach wniosków o ukaranie do sanepidu za łamanie obostrzeń sanitarnych.
- Funkcjonariusze wykonali rozkazy policyjnych i politycznych zwierzchników, żeby utrzeć nosa młodym ludziom. To miało odstraszyć młodzież od kolejnych protestów w geście solidarności z kobietami - opowiada poseł Michał Szczerba (PO), który do świtu był z protestującymi pod Trybunałem Konstytucyjnym.
Nocą policja zatrzymała kilkanaście osób, które brały udział w proteście pod Trybunałem Konstytucyjnym. Część wywiozła do podwarszawskich miejscowości. Kolektyw Szpila informuje, że do jednej z nich trzeba było wzywać karetkę.
Policja nie interweniuje wobec protestujących po publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego zakazującego aborcji z powodu wad płodu. Nie słychać nawet komunikatów ostrzegających, że mamy stan epidemii. To wyraźna zmiana w stosunku do poprzednich protestów.
Radni Wilanowa domagają się od drogowców natychmiastowego wypełnienia dziur w ekranach akustycznych wzdłuż południowej obwodnicy Warszawy. Zarzucają, że zabezpieczeń przed hałasem jest mniej, niż przewidywała pierwotna decyzja środowiskowa.
Prezydent Andrzej Duda pochwalił policję za jej pracę w czasie ostatnich protestów, bo jak dotąd nikt w nich nie zginął. Jego słowa wywołały falę komentarzy w internecie.
- Policjant zaczął mnie przepychać. Powiedziałem więc, że jestem dziennikarzem i proszę, żeby mnie nie dotykał. Sekundę później strzelił mi gazem prosto w oczy - relacjonuje Jędrzej Nowicki, fotoreporter "Wyborczej".
"Wobec policjantów użyto gazu, jak również rzucano w nich różnymi przedmiotami" - czytamy w komunikacie stołecznej policji na Twitterze. Nasi reporterzy widzieli lecące w stronę policji śnieżki, ale gaz? - Nikt z protestujących tego nie zrobił - zapewniają nasze źródła.
Przewoźnicy, taksówkarze i branża turystyczna protestują na błoniach Stadionu Narodowego. To pierwsza odsłona zapowiadanych na środę licznych protestów.
Czy jednak rzeczywiście przyłączy się do buntu górali i buntu innych przedsiębiorców? - Decyzje zapadną w tym tygodniu - słyszymy od ludzi związanych z tą branżą.
Zgodnie z zapowiedzią prawnik Patryk Wachowiec w sylwestrowy wieczór zorganizował zgromadzenie, które udało mu się zarejestrować w ratuszu. Policja też była na miejscu.
Protest Obywateli RP przy rondzie de Gaulle'a trwał ponad sześć godzin. Policja otoczyła obywateli kordonem. Nie chciała wypuścić nikogo, kto nie zostanie wylegitymowany. Kilkadziesiąt minut po północy policjanci odpuścili. - Przegraliście! - mówili do nich przedstawiciele Obywateli RP.
Po "spacerze" na Żoliborz - w okolicę domu Jarosława Kaczyńskiego - uczestnicy i uczestniczki protestu przenieśli się pod Pałac Kultury i Nauki, gdzie zaplanowano świetlny pokaz. Tymczasem policja spisuje uczestników i uczestniczki niedzielnego strajku, a spontaniczne protesty wybuchają pod komendami policji.
Rolnicy z Agrounii zaprotestowali na ulicy, przy której mieszka Jarosław Kaczyński, w 39. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.
W 39. rocznicę wprowadzenia w Polsce stanu wojennego w Warszawie odbędzie się protest największych środowisk antyrządowych. Nie jest do końca jasne, czy wszystkie idą ramię w ramię. Ale na pewno przeciw wspólnemu wrogowi, jakim jest dla nich rząd PiS.
Od lipca żyję z telefonem w ręku. Od sierpnia trzymam go ze łzami w oczach - mówi Anya, studiująca w Warszawie Białorusinka. Ona i inni mieszkający w Polsce obywatele jej kraju blogują, drukują ulotki, organizują protesty. I tęsknią.
Protest kilku organizacji pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów. Bierze w nim udział kilkaset osób. Policja otoczyła ludzi ciasnym kordonem. Ci, którzy chcieli wyjść z kordonu, musieli się wylegitymować. Kilka osób zostało zatrzymanych, pod komendą na Wilczej odbył się protest
Protestujący rolnicy przyjechali do Warszawy ciągnikami. Zablokowali ulice, rozsypali kapustę. - Kaczyński i Morawiecki doją nasze społeczeństwo - mówił lider Agrounii Michał Kołodziejczak.
W ramach protestu w wielu polskich miastach w nocy z 1 na 2 grudnia zgaśnie światło. W Warszawie na godzinę zgasła iluminacja Pałacu Kultury i Nauki.
Idziesz na protest? Koniecznie zapisz sobie Numer Antyrepresyjny. Kiedy zatrzyma cię policja, prawnicy pojadą na komendę, nawet gdyby zawieźli cię do Radomia.
Nie głośna demonstracja ze wznoszeniem okrzyków, ale cicha pikieta w formie rodzinnego spaceru odbyła się w niedzielne południe w Alejach Ujazdowskich. Jej uczestnicy protestowali przeciw forsowanemu przez PiS zaostrzeniu prawa aborcyjnego.
W niedzielę odbyła się 186. już Literiada pod pałacem prezydenckim. Protestujący przynieśli ze sobą tęczowe flagi, maseczki z błyskawicami Strajku Kobiet, plakat ze zdjęciem pozbawionego immunitetu sędziego Igora Tulei.
Ogólnopolski Strajk Kobiet szykuje się do wieczornej blokady Sejmu. Przygotowana jest także policja, na Wiejskiej rozstawiła dodatkowe barierki. - Tam, gdzie będzie taka konieczność, będziemy podejmować interwencje - zapowiada rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak.
Komenda Stołeczna Policji podsumowała swoje działania podczas poniedziałkowych (9 listopada) protestów, które rozpoczęły się pod ministerstwem edukacji. Skierowała do sądu 55 wniosków o ukaranie. Jedna osoba została zatrzymana.
W poniedziałek, 9 listopada, w Warszawie znów należy się spodziewać protestów w obronie praw kobiet. Tym razem uczestniczki zaniosą pod Ministerstwo Edukacji Narodowej tablice z grzechami ministra Przemysława Czarnka.
"Czas apeli już się skończył. PiS nie chce słuchać. Lekceważy wszystkich dookoła i od miesięcy dewastuje nasze życie" - tymi słowami politycy Konfederacji mobilizowali Polaków, głównie przedsiębiorców, do udziału w piątkowym proteście w Warszawie.
"Usłyszcie nas! Mamy dość!" to hasło inicjatywy "Bunt młodych". Protest ma się odbyć w piątek wieczorem, miejsce - rondo Dmowskiego.
Nie w stolicy, ale w podwarszawskim Otwocku odbywał się w czwartek główny protest Warszawskiego Strajku Kobiet przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Dwa tygodnie wcześniej Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie, które wywołało falę manifestacji w całym kraju.
Zrzucili ubrania i na nagich ciałach zaczęli wypisywać hasła. Performerzy zostali zatrzymani przez policję pod Pałacem Prezydenckim.
12. dzień protestów przeciwko zakazowi aborcji. Kilkadziesiąt miejsc w Warszawie było w poniedziałek od godz. 17 zablokowanych dla ruchu. Potem uczestnicy protestów przenieśli się pod Sejm, gdzie zostawili rządzącym przesłanie w postaci tzw. ściany wkurwu.
Robert Bąkiewicz pożalił się prorządowym dziennikarzom, że dostaje groźby. Wcześniej wzywał do samozwańczej Straży Narodowej, a kibole atakowali pokojowo protestujących.
Blokada Warszawy i Strajk Kobiet. W poniedziałek w całym kraju mają się odbyć blokady miast podobne do tych zeszłotygodniowych. Strajk Kobiet żąda dymisji rządu przed końcem roku.
Warszawskie sądy rejonowe przygotowują się na "wzmożony napływ" prokuratorskich wniosków o areszt a także skarg na policyjne zatrzymania. Mobilizację sędziów i adwokatów zarządziła prezes Sądu Okręgowego w Warszawie.
Na godz. 17 planowany jest największy z dotychczasowych protestów w Warszawie przeciwko zakazowi aborcji. Wyruszy z trzech miejsc: pl. Zawiszy, pl. Zamkowego i spod kancelarii premiera w al. Ujazdowskich.
- Nigdy w życiu nie robiłam protestów. Kiedy wyszłyśmy na ulicę i zobaczyłam, że jest tyle dziewczyn, że ludzie wychodzą na balkony, że powiesili transparenty, odebrało mi mowę - opowiada Kamila Feder, która organizowała protest w Wesołej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.