Publiczne muzeum, utrzymywane przez polskich podatników, nie powinno zarabiać pieniędzy na umowach sponsorskich z koncernami motoryzacyjnymi. To nie lata 90.
Filary pod estakadą przy Dworcu Centralnym zamieniły się w witryny na plakaty promujące kampanię społeczną. Czy słupy, które miały zostać oplecione pnącą roślinnością, właśnie stały się nośnikami reklamowymi?
Elewacja zabytkowego budynku przy tzw. placu pięciu rogów została oblepiona reklamą płynu do płukania tkanin. Czy tak można postępować z zabytkiem? I czy samorządowi w ogóle wolno walczyć z wielkoformatową reklamą?
Słynny przedsiębiorca kolejny raz został oskarżony o nielegalne promowanie alkoholu w mediach społecznościowych. Januszowi P. grozi grzywna nawet w wysokości pół miliona złotych.
Ze stacji metra Plac Wilsona znikły duże fragmenty ścian z charakterystycznej perforowanej blachy kortenowskiej. Zbulwersowało to żoliborską radną Donatę Rapacką: - Przecież to najładniejsza stacja w Warszawie, która miała starannie przemyślany wystrój!
Mieszkańcy Saskiej Kępy przecierają oczy ze zdumienia. Przy głównej ulicy osiedla, w jego najcenniejszej części wpisanej do rejestru zabytków, zawisła jarmarczna instalacja. Razi silnym światłem i kompletnym brakiem estetyki.
Warszawscy drogowcy próbują ściągnąć prawie 200 tys. zł kar za dwa nielegalne billboardy. Spółka, która je ustawiła nie ma majątku, jej prezes nie odbiera awizo i zmienia adresy zameldowania. A billboardy stoją od lat i wciąż zarabiają.
Znany lekarz dr Michał Sutkowski miał reklamować "rewolucyjne" kapsułki na krążenie i preparat przeciwko pasożytom. To nie są leki, a gdyby nimi były, lekarzom nie wolno ich reklamować. Dr Sutkowski padł ofiarą kradzieży wizerunku i apeluje do pacjentów, by słuchali lekarzy, a nie internetowych reklam.
Szumiące na wietrze kłosy żyta, wysokie szuwary, jabłonki i śpiew ptaków. W niecce pomiędzy Złotymi Tarasami a Dworcem Centralnym powstała wieś.
Gigantyczna płachta reklamowa przy autostradzie A2, komunikaty w pociągach, spoty w radiu i telewizji oraz w kinach - państwowa spółka Centralny Port Komunikacyjny rzuca pieniędzmi na lewo i prawo, przechwalając się, że "ruszyły prace przy budowie CPK". Ruszyły? Ejże.
Budynek Narodowego Banku Polskiego po raz kolejny oklejono wielkimi bannerami, tym razem z komunikatem o inflacji. Tę nową funkcję wartościowego architektonicznie gmachu, ujętego w gminnej ewidencji zabytków, pozytywnie zaopiniował wojewódzki konserwator zabytków.
Psują estetykę, a czasami nawet stwarzają zagrożenie, bo zasłaniają widoczność. Zarząd Dróg Miejskich skontrolował w kwietniu ponad tysiąc reklam. Usunął 78 nieprzepisowych nośników.
Reklamoza w metrze w defensywie, a firma Ströer zmuszona do ustępstw. Jeszcze przed wakacjami ma zdjąć część nośników reklamowych i przygasić ich oświetlenie, które raziło w oczy pasażerów. Na ścianach za torami odsłoni też paski z nazwami stacji.
Prezenter Kuba Wojewódzki i były poseł Janusz Palikot oraz ich wspólnik usłyszeli zarzuty art. 13 ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Grozi im nawet pół miliona złotych grzywny.
LOT reklamuje w szerokim świecie nowe rejsy do Warszawy, ale wystarczy chwila nieuwagi i można wylądować w oddalonym o 100 km Radomiu. Czy to rozpaczliwa próba ratowania frekwencji na lotnisku, gdzie przed rozbudową za 800 mln zł bywało więcej personelu niż pasażerów?
Ukraińscy aktywiści na słynnym ekranie nad pawilonem Cepelii w Warszawie wykupili reklamę skierowaną do prezydenta Stanów Zjednoczonych. I przy okazji opisują, co czują zwykli Ukraińcy w związku z niespodziewaną wizytą prezydenta USA w Kijowie.
Z metra w Warszawie znikły wszystkie reklamy. Już nie świecą pasażerom po oczach, nie zobaczymy ich też na tradycyjnych nośnikach w pociągach ani na stacjach. Co się stało?
Lider ultraprawicowej partii Nowa Nadzieja miał wykorzystać bezprawnie wizerunek lewicowego publicysty. Jaś Kapela wezwał Sławomira Mentzena do zapłaty odszkodowania w wysokości 150 tys. zł.
Tuż obok Sejmu, przy objętych ścisłą ochroną wojewódzkiego konserwatora zabytków Alejach Ujazdowskich, ustawiona została wielka reklama gruzińskiej restauracji. Miejscy urzędnicy łapią się za głowy. I żałują, że konserwator opóźnia wzmocnienie ochrony Alej Ujazdowskich za pomocą parku kulturowego.
Jedna z restauracji działających w Alejach Ujazdowskich postanowiła reklamować się potężnym banerem. Ta część miasta znajduje się pod ścisłą kontrolą konserwatora zabytków. Ten nie wydał zgody na reklamę.
To następny poziom jaskrawości reklamy: mural na ścianie kamienicy pulsuje światłem dzięki potężnemu rzutnikowi zamocowanemu na bloku naprzeciwko. Została zamocowana - o, ironio! - niemal dokładnie w trzecią rocznicę przyjęcia przez Warszawę uchwały, która miała ucywilizować reklamy, ale została uchylona przez wojewodę.
Nowe reklamy świecące w oczy pasażerom metra tym razem pod lupą rzecznika praw obywatelskich. Marcin Wiącek sugeruje prezydentowi Warszawy Rafałowi Trzaskowskiemu, że stacje też powinny być objęte uchwałą krajobrazową z restrykcjami dla reklamodawców.
Reklamoza w metrze czasowo wstrzymana. Ratusz zaczął audyt umów z firmą Ströer, która szykowała się już do montażu wielkich, podświetlanych plansz pod stropem reprezentacyjnej stacji Wilanowska.
Czy na ścianie Domów Centrum od strony Rotundy powieszony zostanie ogromny ekran migający non stop reklamami? I czy można powstrzymać ten wizualny zgiełk w przestrzeni miejskiej?
Do budzących kontrowersje podświetlanych reklam w metrze dołączył oklejony nimi w całości rosyjski skład. Urzędnicy tłumaczą, dlaczego się na to zgodzili.
W czasie największego od dekad kryzysu energetycznego Warszawę zalewają wielkie świecące reklamy. Niektóre są włączone przez całą dobę, oślepiają kierowców. Spółka skarbu państwa reklamuje na nich... jak oszczędzać energię.
Ciąg dalszy reklamozy w metrze. Do podświetlanych instalacji na ścianach stacji Politechnika dołączyły stelaże, które przysłaniają oryginalne kompozycje z glazury na Służewie i Ursynowie.
Coraz więcej reklam w metrze, przybywa też kontrowersji wokół ich nowych nośników, które zasłoniły ciągnący się przez całą długość peronu pasek z nazwą stacji. "Przykra arogancja i brutalna komercjalizacja, którą prowadzi miejska spółka" - krytykuje nasza czytelniczka.
Agencja AMS (Agora) odmówiła Michałowi Marszałowi z "Tygodnika NIE" wywieszenia baneru reklamowego przed siedzibą PiS zwiastującego zbliżającą się przegraną wyborczą tej partii. Pieniądze na billboard były zbierane przez internet. Dlaczego AMS odmówił?
W Ogrodzie Dolnym Zamku Królewskiego w Warszawie stanęła reklama firmy energetycznej E.ON. Zbita z desek i dykty pstrokata konstrukcja zdominowała centralną przestrzeń tego wyjątkowego miejsca. - Kto się na to zgodził? - pyta oburzona tym widokiem nasza czytelniczka.
Aktor nie zagra już lekarza w reklamach wyrobów medycznych, influencer nie poleci ich na Instagramie - wynika z przepisów, które wejdą w życie od nowego roku. - To dobra wiadomość dla pacjentów - przekonują lekarze.
- Już się namatkowałam i nababciowałam. Teraz chcę mieć życie dla siebie. - I nie mówcie na nas seniorki. My jesteśmy silverkami - mówią o sobie modelki i influencerki w wieku 60+
Dwa lokale na osobnych księgach wieczystych - zachęca w spocie reklamowym aktor grający biznesmena, a słowa te ilustruje przebitka na głęboki dekolt kobiety za biurkiem. - Łamie kodeks etyczny Rady Reklamy zabraniający przedstawiania kobiet w sposób uprzedmiotawiający - ocenia ekspertka.
Murale opanowują Warszawę. Z artystycznego akcentu w miejskiej tkance zamieniły się w wielomilionowy biznes reklamy zewnętrznej.
Gdy napisałem o "ciemnych sklepach", które zalewają ulice Warszawy, pojawiły się głosy, by wszystko zostawić wolnemu rynkowi i nie regulować działalności dark stores. Oto więc kilka przykładów, co "wolny rynek" zrobił Warszawie.
Czy można podejść do straganu na targu warzywnym, zabrać sprzedawcy dziewięć jabłek, oddać jedno i pochwalić się w ogłoszeniach "przyznaniem" sprzedawcy jednego jabłka? Taka jest logika reklam rządowego "Polskiego ładu", które właśnie zostały rozwieszone na przystankach komunikacji miejskiej w Warszawie.
Zarząd Transportu Miejskiego w Warszawie odmówił promowania rządowego programu "Polski ład" na swoich autobusach. Jak twierdzi ratusz, zgoda na taką reklamę byłaby nieetyczna i "wprowadzała odbiorców w błąd".
- Najpierw nokaut w zwolnionym tempie, potem widok nieprzytomnego mężczyzny, a na koniec półnagie kobiety. I weź tu wytłumacz dziecku, że przemoc jest zła - skarży się nasz czytelnik na filmy emitowane w warszawskim metrze.
Warszawskie ulice i budynki zagrały w spocie marki PlayStation "Play Has No Limits". Krótki film akcji rozgrywający się m.in. w Pałacu Kultury i pod wiaduktem Poniatowskiego będzie emitowany na całym świecie.
Olbrzymia płachta reklamowa zasłania zachodnią elewację Dworca Centralnego, chociaż figuruje on w rejestrze zabytków. Konserwator twierdzi, że jest legalna.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.