Dwóch mężczyzn zostało poparzonych gorącą wodą. Początkowo się wydawało, że powodem tragedii była awaria instalacji ciepłowniczej. Ale prawda okazała się inna.
Tunel pod ul. Fangora kiedyś będzie służyć do transportu dostaw do Teatru TR i Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Ale na razie kończy się ślepo. Korzystają z niego osoby bezdomne, służy też do załatwiania potrzeb fizjologicznych.
Tym razem na nocną sprzedaż alkoholu poskarżyli się mieszkańcy ul. Apenińskiej. Pomocy szukają u radnych. Co z zakazem handlu napojami wyskokowymi, który po konsultacjach obiecał latem prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski?
Korzystający z metra coraz częściej skarżą się na osoby w kryzysie bezdomności, które chowają się tam ze względu na pogarszającą się pogodę. Przez kilka wieczorów i w nocy sprawdzałem sytuację w metrze.
Metro pod lupą radnych nowej kadencji: z jednej strony duma ze sprawnego środka transportu, ale z drugiej urzędnicy są bezradni wobec rosnącej liczby osób bezdomnych, powtarzających się przerw w ruchu czy tłoku na przesiadkowej stacji Świętokrzyska.
Na pograniczu Śródmieścia i Żoliborza nabiera kształtu niski pawilon o zaokrąglonych narożnikach i ścianach obłożonych cegłami. To będzie łaźnia dla osób w kryzysie bezdomności.
- Przychodzę się tu czasem się przespać albo poleżeć. Czasem zleci się jakaś gówniarzeria, ale poza tym jest cisza i spokój. Nie jak w schronisku czy jakiejś noclegowni - mówi pan Kazimierz, którego spotykam w bloku przy ul. Dudziarskiej. Opustoszałe osiedle czeka na rozbiórkę.
Chcemy wiedzieć, co się wydarzyło, że osób stojących w kolejkach po darmowe posiłki jest w Warszawie tak dużo - deklaruje Adriana Porowska, która, zanim objęła stanowisko w ratuszu, przez lata pracowała z osobami w kryzysie bezdomności.
- Z osobą w kryzysie bezdomności powinno pracować wielu specjalistów: psychiatra, lekarze, pracownik socjalny, terapeuta uzależnień, psychoterapeuta i psycholog. W Warszawie to jeszcze nie działa - mówi aktywistka.
Świadkowie wydarzeń twierdzą, że sytuacja nie wyglądała na niebezpieczną. "Atakujący zadał dokładnie siedemnaście ciosów w twarz i potylicę pokrzywdzonego" - przekonuje prokuratura na podstawie zapisów nagrań monitoringu. Witold Wójtowicz zmarł tego samego dnia.
Na placu przy metrze Centrum, zwanym patelnią, kwitnie handel obwoźny. Nie wszystkim to się jednak podoba. - To jest centrum stolicy, a wygląda jak bazar - skarży się czytelnik.
Na pograniczu Śródmieścia i Żoliborza zaczyna się budowa łaźni, przeznaczonej dla osób w kryzysie bezdomności. Będzie to niski pawilon o obłych kształtach, z zielonym dachem. Inwestycja sąsiaduje z powstającym hotelem, którego inwestorem jest firma z Dubaju
Ludmiła pochodzi z Ukrainy i nazywa siebie carycą. Obozuje pod pomnikiem "Solidarności" na skwerze u zbiegu ul. Świętokrzyskiej z ul. Kopernika i za nic w świecie nie chce iść do noclegowni.
Ludzie zbierający pieniądze z pieskiem to w stolicy nierzadki widok. Miasto chce walczyć z tą praktyką. Zwierzęta mają być źle traktowane, a nawet nietrzeźwe. Tylko jaka jest prawda?
Ostatni raz jak rzucali w nas kamieniami, to zatrzymałem jednego i kazałem dzwonić po starych. Ojciec przyjechał, powiedział: "Przepraszam" - mówi Jan. Jego kolega Mirek nie kryje obaw: - Ja wiem, że oni wrócą.
Dziesięć - tyle interwencji z powodu pożarów odnotowała w ciągu pięciu dni warszawska straż pożarna na Szmulkach. Wszystkie w promieniu zaledwie 250 metrów. Większość budynków, w których wybuchał ogień, to pustostany, w których spali bezdomni.
W grudniu miasto ogłosiło otwarcie nowej noclegowni dla osób bezdomnych na Białołęce. To już trzecia taka placówka w tej dzielnicy. Zapytaliśmy w ratuszu, z jakiego powodu nie są one rozproszone po całym mieście.
Pani Jadwiga ma 80 lat, pracę roznosicielki ulotek i liczbę historii, którą mogłaby spokojnie obdzielić kilka osób. Przez ostatni miesiąc mieszkała w pustostanie, ale ten spłonął.
Strażnicy miejscy, strażacy i karetka pogotowia ratowali mężczyznę, który wszedł do bunkra na dawnych terenach wojskowych w Wawrze. Mężczyzna w kryzysie bezdomności schronił się przed zimnem w dawnym wojskowym bunkrze przy ul. Begonii w Wawrze. Ledwo uszedł z życiem
- Znam te osoby, ich los nie jest mi obojętny - mówi sierżant Kamil Bartosiński z komendy policji na Wilczej, który sprezentował polary, koszulki termoaktywne, rękawiczki i czapki osobom w kryzysie bezdomności żyjących w Śródmieściu.
Obiad Bożonarodzeniowy dla osób w trudnej sytuacji życiowej będzie 25 grudnia wydany w Warszawie w aż trzech lokalizacjach. Posiłek zostanie też dostarczony do osób w kryzysie bezdomności, do DPS-ów i ośrodka dla uchodźców w Dębaku.
Mobilny Punkt Poradnictwa znowu wyjedzie na ulice Warszawy. Osoby w kryzysie bezdomności otrzymają tam nie tylko posiłek czy ciepłą herbatę, ale również wsparcie specjalistów z organizacji pozarządowych.
Bezdomny to starszy mężczyzna grzebiący w śmieciach? Bzdura. Bezdomność może mieć twarz młodego człowieka.
Władze Warszawy wprowadzają kartę praw osób doświadczających bezdomności. Chodzi m.in. o zagwarantowanie tymczasowego schronienia, możliwości korzystania z urządzeń sanitarnych oraz prawa do udziału w wyborach i posiadania adresu korespondencyjnego.
- Mam trochę znajomych, więc jak były cięższe mrozy, mieszkałem u nich. Jak lżej było, to w kanałach ciepłowniczych na Żeraniu - opowiada Paweł Kołodziejczyk (75 l.). Cztery lata temu zdał komunalne mieszkanie na Pradze-Północ, żeby wymienić je na mniejsze. Nadal czeka na kawalerkę.
Imię zaczerpnął od swojego pomysłodawcy, barwę - od koloru jego swetra. Statek zbudowany przez osoby bezdomne od soboty, 12 czerwca, oficjalnie można nazywać "Ojcem Bogusławem".
Jacht, który budowali warszawiacy w kryzysie bezdomności, zaliczył wodowanie techniczne. To kolejny etap przygotowań do podróży, którą zaplanowali lata temu. - Opłyniemy kulę ziemską, a na Karaibach kupimy wyspę - żartował nieżyjący już pomysłodawca projektu, kamilianin o. Bogusław Paleczny.
14 lat podopieczni Kamiliańskiej Misji Pomocy Społecznej budowali swój pełnomorski jacht. Na jego pokładzie osoby w kryzysie bezdomności mają "żeglować, by w życiu nie dryfowali".
Od lat pomaga osobom w kryzysie bezdomności, chodzi na Strajki Kobiet, rozdaje jedzenie na ulicach Warszawy i głośno mówi o niesprawiedliwości społecznej. W tym roku Lusia Żagałkowicz została laureatką "Stołka", nagrody "Gazety Stołecznej". A głosowali na nią czytelnicy.
Twierdzą, że okolica zostanie zaśmiecona zużytymi strzykawkami i woreczkami po narkotykach. - Niech każda dzielnica zajmie się swoimi mieszkańcami - mówił wspierający protestujących wiceburmistrz Pragi-Północ.
Działacze Polski 2050 walczą o budowę w Ursusie i we Włochach w Warszawie łaźni miejskich - m.in. dla osób bezdomnych - i przypominają, że ich budowę w całej Warszawie zapowiadał Rafał Trzaskowski. - Deklaracja wyborcza jest w trakcie realizacji - broni się ratusz.
Bunt na Pradze-Północ. Władze dzielnicy i mieszkańcy nie chcą, by przy Szpitalu Praskim powstał ośrodek pomocy dla osób uzależnionych od narkotyków i bezdomnych.
Grupa Serce Miasta uruchomiła zbiórkę pieniędzy, by osobom bez dachu nad głową zapewnić bezpieczny nocleg i przetrwanie w czasie mrozów. W ciągu zaledwie jednego dnia wsparło ją ponad 1000 osób.
Robert wsiadł dzisiaj do autobusu głównie po to, żeby się ogrzać, ale brakuje mu też kontaktu z ludźmi, zwykłej rozmowy. Takich pasażerów jak on jest więcej. Kierowca Janek wciska pedał gazu, jedziemy przez Warszawę.
Nie ma zgody mieszkańców Pragi na stworzenie przyszpitalnego ośrodka dla osób uzależnionych i w kryzysie bezdomności na terenie ich dzielnicy. - Ludziom trzeba pomagać, ale nie tutaj - protestują.
Osoby bezdomne są szczególnie narażone na zakażenie koronawirusem. Ratusz przygotował dla nich izolatorium na Bielanach.
ZGN żąda usunięcia szafki, z której mieszkańcy Pragi mogą brać jedzenie. - Może w Warszawie powinni mieszkać tylko ludzie, którzy nie potrzebują wsparcia? - pytają społecznicy.
Zosia przeżyła tylko dlatego, że porzuconą w krzakach dziewczynkę znalazł Stanisław, jej ojciec i równocześnie partner matki.
Fundacja wspierająca bezdomnych zamyka swój punkt pomocy w modnym zagłębiu klubowym przy ul. 11 Listopada. Miała już dość konfliktu z właścicielami pobliskiego hotelu, przez który cierpieli także sąsiedzi wspierający jej działalność.
200 osób w kryzysie bezdomności przychodziło do Serca Miasta po jedzenie, ubrania i środki higieniczne. Punkt działał w modnym zagłębiu klubowym przy ul. 11 Listopada. Ale nie spodobał się właścicielom pobliskiego hotelu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.