Korzystający z metra coraz częściej skarżą się na osoby w kryzysie bezdomności, które chowają się tam ze względu na pogarszającą się pogodę. Przez kilka wieczorów i w nocy sprawdzałem sytuację w metrze.
- Z osobą w kryzysie bezdomności powinno pracować wielu specjalistów: psychiatra, lekarze, pracownik socjalny, terapeuta uzależnień, psychoterapeuta i psycholog. W Warszawie to jeszcze nie działa - mówi aktywistka.
W ciągu kilku miesięcy liczba osób zgłaszających się po ciepły posiłek wzrosła w Warszawie o 100 procent. - Na ulicach widać wyraźnie ogromny wzrost liczby osób w kryzysie - mówi jedna z aktywistek organizacji pomocowych.
- Jako placówka do wszystkiego jesteś do niczego. Dlatego otwieramy się na kobiety i młodzież we wszelkich kryzysach - mówi Lusia Żagałkowicz. Prowadzone przez nią Serce Miasta po długiej tułaczce otworzyło się właśnie w nowym lokalu na Pradze, tuż przy Dworcu Wileńskim.
Noc z 7 na 8 stycznia była jak dotąd najchłodniejszą nocą tej zimy. Temperatura spadła do -10 st. C. Przez najbliższy tydzień cieplej nie będzie, dlatego służby wydały odpowiednie komunikaty.
Ludmiła pochodzi z Ukrainy i nazywa siebie carycą. Obozuje pod pomnikiem "Solidarności" na skwerze u zbiegu ul. Świętokrzyskiej z ul. Kopernika i za nic w świecie nie chce iść do noclegowni.
Przyjechał do Warszawy, by zacząć nowe życie, ale - jak mówi - stać go było tylko na kupno starych samochodów i życie z drobnego handlu. Od lat mieszka w swoim aucie.
Osoby potrzebujące dostaną tam całodobową opiekę, wyżywienie i pomoc medyczną. Nowe schronisko dla osób w kryzysie bezdomności powstało w dzielnicy, w której dotąd nie było takiego miejsca.
Niepełnosprawny z powodu zaburzeń psychicznych i samotny 19-latek dostał odmowę przyznania lokalu socjalnego. Urzędnicy orzekli, że nie spełnia kryteriów, bo w wynajmowanym pokoju nie mieszka co najmniej od dwóch lat. - Paraliżuje mnie strach. Boję się bezdomności - mówi.
Do niedawna warszawskie noclegownie dla bezdomnych były organizowane przez pozarządowe organizacje. Inicjatywę przejęło jednak miasto. Wiceprezydent Aldona Machnowska-Góra otworzyła nowy ośrodek, a dwie oddolne placówki poszły w odstawkę.
- Znam te osoby, ich los nie jest mi obojętny - mówi sierżant Kamil Bartosiński z komendy policji na Wilczej, który sprezentował polary, koszulki termoaktywne, rękawiczki i czapki osobom w kryzysie bezdomności żyjących w Śródmieściu.
Pracownicy obsługujący śmieciarkę jednej z firm zajmujących się wywozem nieczystości w Warszawie w pojemniku na bioodpady przy ul. Markowskiej na Pradze znaleźli człowieka.
Mobilny Punkt Poradnictwa znowu wyjedzie na ulice Warszawy. Osoby w kryzysie bezdomności otrzymają tam nie tylko posiłek czy ciepłą herbatę, ale również wsparcie specjalistów z organizacji pozarządowych.
Bezdomny to starszy mężczyzna grzebiący w śmieciach? Bzdura. Bezdomność może mieć twarz młodego człowieka.
Władze Warszawy wprowadzają kartę praw osób doświadczających bezdomności. Chodzi m.in. o zagwarantowanie tymczasowego schronienia, możliwości korzystania z urządzeń sanitarnych oraz prawa do udziału w wyborach i posiadania adresu korespondencyjnego.
Jeszcze w styczniu mężczyzna opowiadał portalowi HaloUrsynow.pl, że został okradziony i zbiera na ogrzewanie i ciepły śpiwór. Nie zdążył kupić rzeczy, które pomogłyby mu przetrwać mrozy.
Strażnicy miejscy poszli do altany śmietnikowej na jednym z ursynowskich osiedli po zgłoszeniu od mieszkańców. Między kontenerami zastali kobietę z noworodkiem, dziewczynka przyszła na świat chwilę wcześniej.
Jeszcze niedawno była tu najmodniejsza praska imprezownia. Dziś znów są tłumy. Ludzie stoją w kolejce po zupę albo na strzyżenie do pana Bogdana.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.