Jeśli planujecie spacer w czwartkowy wieczór, to tylko po Otwocku! - zachęca Warszawski Strajk Kobiet. W stolicy nie jest tego dnia planowany żaden protest.
- To bezprawne represje oraz unik przed gniewem politycznych zwierzchników - przekonuje poseł KO Michał Szczerba, który wstawił się za policjantami, którzy nie upilnowali płotu posesji Jarosława Kaczyńskiego, a protestujący zawiesili na nim hasło "Wypierd...".
Uniwersytet Warszawski stanął w obronie studentów, których ze zdalnych zajęć za symbol Strajku Kobiet wykluczył prof. Jan Majchrowski, neosędzia Izby Dyscyplinarnej. Wykładowca wprowadził zakaz "manifestacji ideologicznej".
- Rząd nie szanuje wyroku własnego trybunału i na temat tego wyroku prowadzi jakąś dyskusję - mówiła w środę (4 listopada) Kaja Godek w rozmowie z RMF24.
Strajk kobiet nieformalnie zabezpiecza grupa ponad 250 ratowników-ochotników. Wymieniają się informacjami na Facebooku. Interweniują, gdy dyspozytor ratownictwa medycznego nie ma wolnej karetki.
Nieznany sprawca pomazał okna i drzwi do kilku lokali gastronomicznych na Bielanach. To odwet za ich udział w ostatnich protestach i wypisywanie przez strajkujące kobiety haseł na kościelnych murach.
Neosędzia Izby Dyscyplinarnej i były doradca marszałka sejmu Marka Kuchcińskiego zakazał studentom UW "manifestacji politycznej i ideologicznej" podczas swoich zdalnych zajęć. Nie wpuszczał na nie studentów z symbolem Strajku Kobiet na zdjęciach. Grozi "konsekwencjami".
Minister edukacji i nauki zagroził uczelniom oraz nauczycielom, którzy popierają ostatnie protesty w obronie praw kobiet. Młodzi ich bronią. - Przeżyłam zakaz mówienia o Katyniu, przeżyłam zakaz mówienia o Solidarności, przeżyjemy też zakaz mówienia o Strajku Kobiet - mówi nauczycielka, która przyszła na manifestację przed gmach resortu.
Zrzucili ubrania i na nagich ciałach zaczęli wypisywać hasła. Performerzy zostali zatrzymani przez policję pod Pałacem Prezydenckim.
"Błyskawica i piorun to znak gniewu, oburzenia, ale również siły i szybkości działania. [...] Wiązanie go z symboliką faszystowską jest zaś albo świadomą manipulacją, obliczoną na niewiedzę odbiorców, albo przejawem głębokiej ignorancji" - piszą naukowcy z UW, odpowiadając na insynuacje, że błyskawica z logo Strajku Kobiet to symbol SS.
Mieliśmy już spokojne protesty, na których "Precz z Zalewską" było najbardziej niegrzecznym hasłem. I władze zignorowała je - mówi Dorota Łoboda, warszawska radna, która weszła do rady konsultacyjnej Strajku Kobiet
Już ponad tydzień w całej Polsce trwają masowe protesty. Nigdy nie było demonstracji z tak mocnymi, błyskotliwymi, zabawnymi i intertekstualnymi hasłami. Internet wylał się na ulice polskich miast, trwa Rewolucja 2.0, pochód z memami zamiast żagwi. Prezentujemy wybór (!) kolejnych 100 najlepszych haseł z waszych transparentów.
W prawie wszystkich oknach Urzędu Dzielnicy Ursynów pojawiły plakaty Strajku Kobiet. - To inicjatywa samych urzędników - mówi Robert Kempa, burmistrz dzielnicy.
W hotelach w Warszawie zakwaterowani zostali żołnierze Żandarmerii Wojskowej. Według MON przyjechali pomagać w walce z pandemią koronawirusa.
12. dzień protestów przeciwko zakazowi aborcji. Kilkadziesiąt miejsc w Warszawie było w poniedziałek od godz. 17 zablokowanych dla ruchu. Potem uczestnicy protestów przenieśli się pod Sejm, gdzie zostawili rządzącym przesłanie w postaci tzw. ściany wkurwu.
Robert Bąkiewicz pożalił się prorządowym dziennikarzom, że dostaje groźby. Wcześniej wzywał do samozwańczej Straży Narodowej, a kibole atakowali pokojowo protestujących.
Blokada Warszawy i Strajk Kobiet. W poniedziałek w całym kraju mają się odbyć blokady miast podobne do tych zeszłotygodniowych. Strajk Kobiet żąda dymisji rządu przed końcem roku.
"Potrzebujemy w Warszawie miejsc, które będą nam przypominały, o co dziś walczą kobiety" - przekonuje żona prezydenta Warszawy. Zapowiada wniosek o nadanie planowanemu placowi przed Pałacem Kultury nazwy "plac Praw Kobiet".
Wanda Traczyk-Stawska, uczestniczka Powstania Warszawskiego, wspiera protesty Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Pojawiła się podczas środowej manifestacji, jej wypowiedzi świadkowie nagrodzili oklaskami. Na piątkowej wielkiej manifestacji nie była, ale obserwowała ją i zna jej przebieg. Co myśli o decyzji TK, dlaczego popiera protesty?
Z internetu: "Rok 2020 tym się różni od 1968, że tym razem ulica domaga się zdjęcia dziadów ze sceny teatru narodowego".
Tysiąc osób uczestniczy w performansie przed blokiem przy ul. Mickiewicza w Warszawie, naprzeciwko willi Jarosława Kaczyńskiego. Tytuł wydarzenia: "Dziady na Mickiewicza". W bloku odbywa się niesamowity performance. Dołączyli: Natalia Przybysz, Krzysztof Zalewski, Michał Szpak
- To jest moment krytyczny w historii Kościoła i naszego kraju - mówi inicjator akcji "Różaniec do granic nieba". I apeluje, by przez osiem dni nie wypuszczać różańca z rąk.
Ten protest słynie z błyskotliwych i dowcipnych haseł na transparentach. Uczestnicy manifestacji zostawili je w piątek wieczorem pod Muzeum Sztuki Nowoczesnej nad Wisłą.
W kapturach, dresach. Z czujnym, rozbieganym wzrokiem. Po dwóch, trzech, pięciu. Czasem w pojedynkę. Widziałam ich w tłumie. Kilka razy nasze spojrzenia się spotkały.
Po piątkowym marszu policja wylegitymowała 270 osób, 37 - zatrzymała. Większość z zatrzymanych to pseudokibice. Zdaniem policji sami uczestnicy protestu byli spokojni.
- W państwie prawa nie może być zgody na łamanie prawa, w związku z czym prokurator generalny Zbigniew Ziobro wydał jednoznaczne wytyczne - poinformował w piątek wieczorem na antenie Radia Maryja wiceminister sprawiedliwości i polityk Solidarnej Polski Michał Woś.
- Chcemy dymisji rządu. Dzisiaj spacerujemy, ale to nie jest koniec, w poniedziałek znów blokujemy - krzyczała Marta Lempart, liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Organizowany przez OSK marsz przyciągnął sto tysięcy uczestników z całego kraju. Centrum Warszawy zostało zablokowane. Było też niebezpiecznie.
Opublikowany w mediach społecznościowych krótki filmik pozwala zrozumieć, jaka jest skala piątkowego protestu w Warszawie.
Kilkudziesięciu ubranych na czarno mężczyzn zaatakowało gapiów, którzy przyszli zobaczyć demonstrację na Starówce. Wśród ofiar napaści jest matka dwojga dzieci, pobita przez jednego z agresorów metalową pałką.
To cyniczna władza zafundowała nam tak haniebne decyzje w samym środku pandemii. Miejmy nadzieję, że rząd się cofnie - mówił Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy stojąc wśród demonstrantów przechodzących przez centrum Warszawy.
Rzucano różnymi przedmiotami, doszło do fizycznych ataków, używano pirotechniki - relacjonuje policja.
Bartłomiej Sienkiewicz, były szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych trafiony został gazem łzawiącym podczas interwencji przeciwko narodowcom zakłócającym Marsz na Warszawę w ramach Strajku Kobiet.
Prowokacja kiboli na placu Zamkowym: zamaskowani mężczyźni rzucali racami w policję i w uczestników strajku kobiet na placu Zamkowym.
Marsz na Warszawę. Robert Bąkiewicz i członkowie utworzonej przez niego tzw. Straży Narodowej stanęli przed kościołami Świętego Krzyża na Krakowskim Przedmieściu oraz św. Aleksandra na pl. Trzech Krzyży. Zamierzają "bronić" kościołów przed "najazdem lewicy na stolicę", jak określają Strajk Kobiet.
- Dotarły do nas informacje, że w urzędzie gminy Sokołów Podlaski doszło do prób zastraszania pracownic. To jest zarzut poważnego złamania prawa - mówi zakomunikowała posłanka KO Kamila Gasiuk Pichowicz.
Strajk kobiet. Policja oraz żandarmeria wojskowa przygotowują się do marszu na Warszawę. Żandarmeria otoczyła kościół św. Aleksandra na pl. Trzech Krzyży, pilnuje również kancelarii premiera. Sejm jest otoczony podwójnym szeregiem barierek.
Współorganizatorki piątkowych protestów przeciwko zakazowi aborcji zapraszają na godz. 21 pod Muzeum Sztuki Nowoczesnej nad Wisłą. Ma tam powstać instalacja "Las transparentów" z hasłami z demonstracji.
Zofia Klepacka, najsłynniejsza homofobka wśród polskich sportsmenek, odpowiada na wezwanie Kaczyńskiego do obrony kościołów przed kobietami protestującymi w obronie swoich praw.
Strajk Kobiet. Sto tysięcy ludzi poszło w Marszu na Warszawę. Pochód miał 4 km długości
- Politycy partii rządzącej mówią, że to opozycja wyprowadziła ludzi na ulicę i mieszamy im w głowach. Bzdura. Ci młodzi ludzie dokładnie wiedzą, co robią. Oni są niesterowalni - rozmowa z Klaudią Jachirą, posłanką Koalicji Obywatelskiej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.