W 2022 roku, gdy stołeczna policja zaczynała na większą skalę kontrolować taksówki na aplikację, wypisała mandaty co trzeciemu kierowcy, który był na bakier z prawem. W kolejnym roku wyniki wcale nie były lepsze. A jedno niepokoi szczególnie.
33-letni syn przyjechał na Wielkanoc do rodziców i dziadków na warszawski Ursus. W domu zastał cztery martwe ciała swoich krewnych. Prokuratura podejrzewa, że doszło do rozszerzonego samobójstwa.
Wciąż trwają policyjne kontrole kierowców. Funkcjonariusze stołecznej drogówki podsumowali Wielkanoc na drogach.
Przypadek sprawił, że złodziej, który pięć lat temu włamał się do restauracji i ukradł puszki z napojami, został rozpoznany przez policjantkę ze Śródmieścia.
Ich ciała zostały odnalezione w wielkanocną niedzielę w jednym z domów w warszawskiej dzielnicy Ursus - informuje nasz reporter Dariusz Borowicz. Policja potwierdza, że doszło do zdarzenia kryminalnego.
Mimo przeprowadzonej reanimacji nie udało się uratować życia 15-miesięcznego dziecka, które wypadło z okna bloku w Warszawie.
Tym samochodem podróżowało pięć osób, w tym cztery nieletnie.
Do tej zbrodni doszło w 1998 roku perzy ul. Kłobuckiej na Ursynowie.
Monitoring na ulicach Warszawy będzie działać z pomocą sztucznej inteligencji. Co zobaczy ona, czego nie dostrzegłby człowiek?
Dziewczyna z raną postrzałową uda została zabrana do szpitala. Razem z inną nastolatką była pasażerką w samochodzie kierowcy, który nie zatrzymał się do policyjnej kontroli.
Sam je ważyłem i pakowałem, nie wiem od kogo je dostałem - usłyszeli policjanci od 49-letniego mieszkańca Wilanowa. Ważył i pakował narkotyki.
Piesi giną na osiedlowych uliczkach w Warszawie pod kołami cofających śmieciarek albo dostawczych pojazdów kurierów, których liczba rośnie. Po tych tragediach zapada cisza. Nie ma też po nich śladu w statystykach ani policji, ani Zarządu Dróg Miejskich.
Z Wisły na wysokości Białołęki wyłowiono ciało mężczyzny. To efekt trwających od niemal roku poszukiwań prowadzonych przez ojca zaginionego 16-latka Krzysztofa Dymińskiego.
Marek Boroń, świeżo powołany Komendant Główny Policji, ścigał najbardziej niebezpiecznych przestępców w kraju. Policjanci mówią, że ich nowy szef to "fachura", ale też "normalny gość".
Politycy, sportowcy, menedżerowie, samorządowcy, policjanci, strażacy, artyści i naukowcy - rektor Collegium Humanum ujawnia prokuraturze nazwiska osób, które kupiły lub dostały dyplom MBA tej uczelni. Takich ludzi ma być ponad tysiąc. Paweł C. liczy, że idąc na współpracę z prokuraturą otrzyma niższy wyrok i zostanie świadkiem koronnym w sprawie.
Zakończyło się wewnętrzne postępowanie policji w sprawie incydentu podczas protestów rolników. Jest decyzja w sprawie funkcjonariusza, który rzucił czymś w kierunku tłumu.
- W jednym z budynków komendy padły dwa strzały. Mamy do czynienia z incydentem z udziałem funkcjonariusza - przekazała "Stołecznej" podinsp. Joanna Węgrzyniak z Komendy Rejonowej Policji VII. Policjant omal nie postrzelił funkcjonariuszki.
Jeden z najbardziej osobliwych złodziei w Warszawie wrócił na wolność i dokonał kolejnego rabunku. 22-latek jest znany policji jako "Manekin".
W środę wieczorem w podwarszawskich Palmirach doszło do śmiertelnego wypadku, w którym zginął pieszy. Na miejscu pracują policjanci. Są utrudnienia w ruchu w obu kierunkach.
Wszelkie wątpliwości zostały rozwiane. Nowym komendantem głównym policji został insp. Marek Boroń, który obowiązki szefa policji pełnił od grudnia ubiegłego roku. Kim jest nowa twarz KGP?
To wydarzenie pokazuje, w jakim stanie jest policja. Brak wyszkolenia, brak nadzoru i zerowa odpowiedzialność przełożonych. Komendant wysłał swoich policjantów na śmiertelnie niebezpieczną akcję - ocenia były funkcjonariusz, który przypadkiem uczestniczył w strzelaninie na Targówku. Mamy nagranie, na którym widać, jak wyglądała policyjna zasadzka.
We wtorek (19 marca) popołudniu na Cmentarzu Żydowskim na Woli znaleziono pocisk artyleryjski. Na miejscu pracowali saperzy, pocisk został już zabezpieczony.
W trakcie awantury na jednej z bemowskich ulic, 19-latek strzelił z wiatrówki w twarz kierowcy. Warszawscy kryminalni zatrzymali go na Bródnie, grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Stołeczni policjanci rozbili grupę zajmującą się oszustwami "na policjanta" i "na wypadek". Zatrzymano 13 osób, najmłodsza z nich ma 18 lat. Zatrzymani usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się oszustwami.
Podczas remontu mieszkania, robotnik upiłował rurę doprowadzającą gaz, która utrudniała mu prace. Mężczyźnie groziło osiem lat więzienia za sprowadzenie niebezpieczeństwa na mieszkańców wieżowca na Pradze Południe.
W sobotę stołeczni policjanci wytypowali mieszkanie, z którego mogły być oddane strzały do autobusów przejeżdżających przez śródmieście Warszawy. A potem zatrzymali pięciu nieletnich.
Do zniszczeń doszło, gdy pojazdy jechały w kierunku ronda Dmowskiego. Podejrzenia są takie, że ktoś do nich strzelał.
Mężczyźni szukali samotnych, schorowanych i często uzależnionych od alkoholu osób. Oferowali wsparcie. Opieka nie była bezinteresowna, celem były nieruchomości. Do ich przejęcia potrzebne były pełnomocnictwa od ofiar. Pięć osób przypłaciło znajomość z członkami gangu życiem, a kolejne sześć próbowano otruć.
Warszawska policja skorzystała z nowego prawa i postanowiła zarekwirować na poczet przyszłej kary samochód, który nad ranem w piątek rozbił się na jednej z ulic. Kierowca miał w wydychanym powietrzu ponad 2 promile alkoholu.
Głównym kandydatem do najważniejszego stanowiska w policji jest Michał Domaradzki. Jest jednak jeden problem - były stołeczny komendant nadal ma status podejrzanego w śledztwie prokuratury.
Stołeczni cyberpolicjanci zatrzymali 10 osób zajmujących się podrabianiem dokumentacji bankowych. Odzyskali też mienie o łącznej wartości przekraczającej 5 mln zł.
W czwartek w południe zakończył się dwudniowy protest rolników na węźle drogowym Wiskitki w powiecie żyrardowskim. - Nie ma już utrudnień na wjeździe i zjeździe z autostrady A2- potwierdza Patrycja Sochacka, rzecznika policji w Żyrardowie.
Mężczyzna oskarżony o znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem, przyznał się do zarzucanego mu czynu. Swoje zachowanie tłumaczył tym, że kot polował na jego gołębie
Postępowanie wyjaśniające ma dać odpowiedź na pytanie, czym policjant rzucił w stronę rolników. Sam zgłosił się do swoich przełożonych.
"Funkcje kierownicze w Polskiej Policji mogą pełnić wyłącznie osoby, które cieszą się zaufaniem społecznym i dają gwarancję równego traktowania wszystkich obywateli" - czytamy w uzasadnieniu decyzji Komendy Głównej Policji.
Belmondziak, który odbywał karę więzienia za liczne porwania dla okupu, handel kokainą oraz bronią maszynową i pistoletami, w 2020 roku uciekł z kraju w trakcie "przepustki". Łowcy cieni odnaleźli go w Niemczech.
Policjanci m.in. ze stołecznego wydziału do walki z przestępczością samochodową zatrzymali 13 osób, postawiono im 129 zarzutów kradzieży z włamaniem i paserstwa.
Niektórzy mają pomarańczowe kamizelki, inni jaskrawozielone, część trzyma w rękach flagi, jeden ma racę. Komenda Stołeczna Policji opublikowała 14 zdjęć poszukiwanych mężczyzn, którzy brali udział w manifestacji rolników Warszawie.
- To niesprawiedliwy atak na policję, wszystko zostanie wyjaśnione - mówi Marcin Kierwiński, szef MSWiA po zamieszkach pod Sejmem podczas protestu rolników. Na jednym z filmów widać, jak policjant rzuca jakiś przedmiot w stronę protestujących.
W czwartek rano w kilku miejscach wokół Warszawy drogi dojazdowe do miasta zatarasowane są ciągnikami. Utrudnień można się spodziewać m.in. w miejscowościach Zakręt i Mory.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.