We wtorek w nocy na Lotnisku Chopina doszło do tragicznego zdarzenia. Nie żyje mężczyzna, przyczyny śmierci bada policja. Port lotniczy działa bez utrudnień.
Dramatyczne sceny rozegrały się w nocy z czwartku na piątek na Nowym Świecie. Z okna drugiego piętra kamienicy wyskoczył 25-letni mężczyzna. Po szarpaninie z wezwaną na miejsce policją doszło u niego do zatrzymania pracy serca.
W niedzielny poranek na 15. piętrze wieżowca na Woli w Warszawie wybuchł pożar. Zginęły dwie osoby.
Mimo przeprowadzonej reanimacji nie udało się uratować życia 15-miesięcznego dziecka, które wypadło z okna bloku w Warszawie.
Nigdy nie ustalono, kto i dlaczego podczas świątecznej mszy w warszawskim kościele Świętego Krzyża krzyknął: "Pali się!". Pożaru nie było, ale alarm kosztował życie około 30 osób i wywołał trwające trzy dni antyżydowskie rozruchy.
"Ja umieram", miał mówić chwilę przed śmiercią 29-letni mężczyzna. 8 maja mija rok od tej tragedii na Nowym Świecie. Śledczy wciąż szukają dwójki podejrzewanej o zabójstwo.
Wypadek zdarzył się w bloku przy ul. Górczewskiej. Upadek obserwował świadek. Na miejscu pracuje policja, która będzie wyjaśniać, co się wydarzyło.
W niedzielne popołudnie z kamienicy na Woli służby wyniosły ciało mężczyzny z raną kłutą szyi. Prokuratura podejrzewa, że zabójstwa dokonała kobieta.
W niedzielę, 5 marca przy ul. Miedzianej w Warszawie doszło do tragedii. Podczas domowej awantury został użyty nóż.
Dwa ciała - matki i córki - znaleźli strażacy, którzy gasili pożar domu w Wyszkowie. Obydwie kobiety miały obrażenia, a w domu był kij bejsbolowy ze śladami krwi. Prokuratura: mogło dojść do podwójnego zabójstwa.
W aucie zaparkowanym przy centrum handlowym w Markach znaleziono ciała dwóch młodych osób. Policja potwierdza, że obie nie żyją.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.