Podczas pikniku pod Ciechanowem policyjny black hawk w trakcie lotu zerwał i zrzucił na ludzi element linii wysokiego napięcia. I choć od incydentu minął rok, a sprawą zajmują się dwie prokuratury, nikomu nie przedstawiono zarzutu.
Nad południowo-wschodnią częścią miasta odbywają się loty śmigłowców. To tylko ćwiczenia - to treść ostrzeżenia wojska dla Warszawy. Wcześniej takie niezapowiedziane loty niepokoiły mieszkańców, a bywało, że nawet całkiem poważnie przestraszyły.
- Pojawiły się nagle nad lasem i zaczęły lecieć w moim kierunku. Piloci trenowali sobie na mnie jakiś manewr - opowiada nasz czytelnik, który zachował zimną krew i nagrał film z "nalotu" na własną łąkę.
Na terenie Wojskowego Instytutu Medycznego przy ul. Szaserów wylądował wojskowy black hawk. - Jesteśmy jedynym lądowiskiem w Warszawie, które może przyjąć taką maszynę - mówi rzecznik szpitala.
Loty helikoptera Black Hawk nad Warszawą i ćwiczenia wojskowe jednostki GROM na Bemowie nie były konsultowane ze stołecznym ratuszem, mimo wyraźnych instrukcji PAŻP-u. Gen. Roman Polko: - Potrzeba wyobraźni, jak się organizuje ćwiczenia wojskowe w miastach, by nie doprowadzić do paniki wśród mieszkańców.
Latający nisko nad Bemowem helikopter Black Hawk wzbudził w mieszkańcach dzielnicy niepokój i przerażenie. Ministerstwo Obrony Narodowej odpowiedziało "Wyborczej", na czym polegała akcja żołnierzy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.