Kiedy tylko ugaszono pożar przy ul. Wileńskiej 11, pod kamienicę przyjechali pracownicy Zarządu Mienia Skarbu Państwa. Mieli ze sobą kłódki i łańcuchy, ale już wtedy, gdy zaczęli je zakładać, różne osoby próbowały dostać się do środka.
"Dilerzy to rak z przerzutami" - mówi moja informatorka. I podpowiada adresy bram, gdzie przestępcy wrócili zaraz po zakrojonej na szeroką skalę akcji policji. Sprawdziłem to.
Policja zatrzymała mężczyznę, który w samochodzie przewoził dużą ilość silnych leków przeciwbólowych. Śledczy próbują ustalić, skąd miał do nich dostęp.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.