- To, co mnie najbardziej zaskakuje, to totalny brak poszanowania reguł przez policję - mówi prof. Monika Płatek. - Wczorajsza sytuacja kojarzy mi się z poligonem. To były ćwiczenia poligonowe na spokojnych obywatelach, przypomnienie, jak się ich traktowało w stanie wojennym.
- Mamy do czynienia z policją partyjną, a nie publiczną. I panami w policyjnych mundurach - komentują aktywistki z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet po środowych zamieszkach w Warszawie.
Kilkadziesiąt osób zebrało się w czwartek, 19 listopada, przed sądem w al. "Solidarności" w Warszawie w sprawie zatrzymań podczas demonstracji Strajku Kobiet. Mają transparent "Nie damy się zastraszyć". Policja zakuwała ludzi w kajdanki i wynosiła spod sądu.
Porażająca jest różnica w reakcji policji na pokojowy marsz Strajku Kobiet w porównaniu z niedawnym Marszem Niepodległości. Policjanci prowokowali i dążyli do konfrontacji z protestującymi. Jak w najgorszych dyktaturach tajniacy, wpuszczeni w tłum, bili ludzi.
Fizycznie już czuję się dobrze, ale jestem załamana. Policjanci przestają uznawać mandat posła jako coś, co powinni respektować. Brutalnie zatrzymują demonstrujących. Bezprawnie, bo prawo do demonstracji można ograniczyć tylko ustawą - mówi warszawska posłanka Partii Razem Magdalena Biejat
497 osób wylegitymowanych, 320 wniosków do sądu oraz 277 notatek wysłanych do sanepidu, a do tego ponad 20 osób zatrzymanych - takie jest podsumowanie wczorajszej manifestacji Strajku Kobiet w Warszawie.
- Negocjacje z rządem? Były wczoraj. Do tej pory jestem poparzona. Bo rząd negocjuje gazem - mówi Marta Lempart, inicjatorka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. - Dostałam gazem od panów, którym pan Kaczyński nakazał pacyfikację naszej demonstracji.
W tłum protestujących przy ul. Wareckiej wpadli wczoraj policyjni tajniacy z pałkami teleskopowymi. Ludzie spanikowali. Krzyczeli, że atakują ich naziole.
"Użycie środków przymusu bezpośredniego nie miało podstaw" - skomentował środowe działania policji prezydent Warszawy.
Budynek Sejmu został tak szczelnie obstawiony barierkami, radiowozami i policjantami, że manifestacja Strajku Kobiet przeniosła się na ulice Warszawy. Doszło do szarpaniny z policją. Niedaleko siedziby TVP wybuchły zamieszki - policja użyła gazu, a do akcji weszli tajniacy. Przed komisariatem na Wilczej policja rozpędziła tłum, doszło do zatrzymań. Manifestacja zakończyła się po północy
Historyczne zdjęcie nieistniejącego mostu ożyło kolorami. Mirosław Rawiński, warszawski zegarmistrz, w wolnych chwilach koloryzuje stare fotografie.
Wykładowca Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego mówił na zajęciach ze studentami, że aborcja to zabójstwo dzieci. I radził im: Jesteście na pierwszym roku, wyciągajcie wnioski.
Ogólnopolski Strajk Kobiet szykuje się do wieczornej blokady Sejmu. Przygotowana jest także policja, na Wiejskiej rozstawiła dodatkowe barierki. - Tam, gdzie będzie taka konieczność, będziemy podejmować interwencje - zapowiada rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak.
"Projekt zakazu wraca do Sejmu i to w dwóch postaciach: zakazu Dudy i koszmarnego projektu Ziobry. Do każdego z tych projektów chcemy dołączyć obywatelski projekt o treści #wypierdalać! Spacerujemy pod Sejmem 18.11 od godziny 18" - zapowiadają aktywistki Strajku Kobiet.
Minister edukacji i nauki zapowiedział, że wyciągnie konsekwencje wobec nauczycieli, którzy mieli zachowywać się "wulgarnie" na protestach Strajku Kobiet bądź namawiać uczniów do udziału w tych demonstracjach.
Nieznani sprawcy namalowali czerwoną farbą na figurze papieża logo Strajku Kobiet.
- Od 22 października w całej Warszawie zatrzymano nie mniej niż 25 osób. Najwięcej właśnie pierwszego dnia protestów - poinformowały aktywistki z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
Zmiany w protestach Strajku Kobiet. Poniedziałkowe blokady ulic w Warszawie zostają zawieszone. Ale kolejna blokada odbędzie się już w środę.
Pod Sejmem trwa demonstracja przeciwko projektowi ustawy anty-LGBT autorstwa Kai Godek oraz zabawa w rytmie techno w obronie praw kobiet. Ale jednym z tematów wiodących są działania policji.
Ponad sto osób protestowało w piątek wieczorem w Pruszkowie w ramach kolejnej manifestacji Strajku Kobiet. W okolicy domu Roberta Bąkiewicza policja otoczyła zgromadzonych.
Czy neosędzia Izby Dyscyplinarnej będzie miał postępowanie dyscyplinarne na UW? Prof. Jan Majchrowski kolejny raz wyrzucił studentów z zajęć za symbol Strajku Kobiet, mimo że nie ma do tego prawa.
Zauważalna zmiana policyjnej taktyki w stosunku do protestujących w obronie praw kobiet wywołała wysyp politycznych komentarzy.
Około 30 kobiet w białych szatach wyszło dziś na pl. Defilad. To protest przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego.
Grupa protestujących w czasie uroczystości nadania dworcowi Warszawa Wschodnia imienia Romana Dmowskiego, postanowiła przypomnieć, że był on nie tylko współtwórcą polskiej niepodległości, ale też przeciwnikiem przyznania kobietom praw wyborczych, nacjonalistą i antysemitą.
Komenda Stołeczna Policji podsumowała swoje działania podczas poniedziałkowych (9 listopada) protestów, które rozpoczęły się pod ministerstwem edukacji. Skierowała do sądu 55 wniosków o ukaranie. Jedna osoba została zatrzymana.
Komendant stołeczny policji polecił podwładnym bardziej zdecydowane działania w stosunku do protestów organizowanych przez Ogólnopolski Strajk Kobiet. W przeddzień Marszu Niepodległości, o którym w tym poleceniu nie ma słowa.
Kolejny protest Strajku Kobiet zaczął się od blokady ulicy pod Ministerstwem Edukacji. Gdy policja zaczęła ją rozbijać, doszło do szarpaniny. Potem marsz ruszył pod Trybunał Konstytucyjny i dalej przez miasto. W parku niedaleko pl. Trzech Krzyży policja ścigała uczestników marszu.
W poniedziałek, 9 listopada, w Warszawie znów należy się spodziewać protestów w obronie praw kobiet. Tym razem uczestniczki zaniosą pod Ministerstwo Edukacji Narodowej tablice z grzechami ministra Przemysława Czarnka.
Gdyby nie decyzja Trybunału Konstytucyjnego zaostrzająca prawo aborcyjne Iza i Aleksandra pewnie odkładałyby na zaś decyzję o apostazji. Ale na fali gniewu obie już odwiedziły swoje dawne parafie.
Strajkowa błyskawica, symbol ogólnopolskiego ruchu społecznego, szybko zdobyła popularność. Zainteresował się nią również biznes. Czasem - by okazać poparcie dla idei strajku kobiet, czasem - z całkiem innych powodów.
- Jako osoby wychowujące dzieci wspieramy Ogólnopolski Strajk Kobiet i nie zgadzamy się na zawłaszczenie pojęcia "rodzina" przez fanatyków - w ten sposób organizatorzy kolejnego spaceru w obronie praw kobiet zachęcali do udziału w sobotnim happeningu w parku Ujazdowskim.
W dwa dni uzbierano ponad 30 tys. zł dla policjantów z Żoliborza zawieszonych po happeningu przed domem Jarosława Kaczyńskiego. Czy przy każdym braku reakcji policjantów na wykroczenie będą oni zawieszani w czynnościach? - pyta RPO komendanta stołecznego policji.
Na rondzie Dmowskiego w piątkowy wieczór pojawiło się kilkaset młodych osób. Dołączyć mieli także znani artyści. Zanim jednak demonstracja się na dobre rozkręciła, już musiała się kończyć. Wkroczyła policja, po półtorej godzinie protest zgasł.
"Usłyszcie nas! Mamy dość!" to hasło inicjatywy "Bunt młodych". Protest ma się odbyć w piątek wieczorem, miejsce - rondo Dmowskiego.
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek oburzony listem prezydenta Warszawy w sprawie zastraszania środowiska pedagogicznego przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Apeluje do Rafała Trzaskowskiego o "zaprzestanie szerzenia nieprawdziwych informacji".
- Młodzi zaczynają patrzeć władzy na ręce, interesować się tym, co się dzieje w Polsce, widzą, że polityka ma wpływ na ich życie - mówi 22-letni radny z Ursusa, który protestował na ulicach Warszawy i przed domem sędzi Krystyny Pawłowicz.
Kto popiera Strajk Kobiet, niech opuści lekcję, reszta może zostać - nagranie z taką wypowiedzią nauczycielki jednego z topowych liceów dostał szef Młodzieżowej Rady Warszawy. Licealista z Żeromskiego opowiada o wyzywaniu uczennic od "terrorystek", "wandalek" i "chorych psychicznie".
Nie w stolicy, ale w podwarszawskim Otwocku odbywał się w czwartek główny protest Warszawskiego Strajku Kobiet przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Dwa tygodnie wcześniej Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie, które wywołało falę manifestacji w całym kraju.
Strajk Kobiet zapowiada cykliczne protesty w poniedziałki w miastach w całej Polsce - to jego nowa strategia. Ma się też odbyć wielki strajk generalny.
Nad żoliborskimi grupami w internecie unosi się lament, że oto przemarsz Strajku Kobiet zanieczyścił (cytuję) "naszą piękną dzielnicę" i "nasze wspaniale odnowione kamienice". Ludzie, bądźcie sprawiedliwi. Bohomazy i hasła na ścianach szpecą Żoliborz od lat.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.