Danuta Wałęsa otrzymała status działaczki opozycji antykomunistycznej. Decyzję w tej sprawie podjął Lech Parell, nowy szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Przewoziła grypsy od internowanego Lecha Wałęsy, inicjowała działania wymierzone we władze PRL-u, występowała na manifestacjach zdelegalizowanej "S" i w zastępstwie męża odebrała Pokojową Nagrodę Nobla. Mimo tego w Polsce rządzonej przez PiS dwukrotnie odmówiono Danucie Wałęsie statusu działaczki opozycji antykomunistycznej.
"Kaczyzm upadł choć jeszcze udaje, że nie do końca. Ale upadł i o to chodziło" - napisali działacze Lotnej Brygady Opozycji, kończąc działalność. Koniec z prześmiewczymi happeningami wymierzonymi w absurdy władzy PiS-u
Politycy Prawa i Sprawiedliwości zwołali na 11 stycznia swoich zwolenników na tzw. protest wolnych Polaków. Główne zgromadzenie zaczęło się o godz. 16 pod Sejmem. Stąd protestujący spontanicznie przeszli pod kancelarię premiera, zamiast jak wcześniej planowali pod telewizję na pl. Powstańców Warszawy.Cały marsz i wydarzenia towarzyszące relacjonowaliśmy na żywo. Na miejscu byli nasi reporterzy: Wojciech Czuchnowski, Sebastian Słowiński, Paweł Marcinkiewicz, Dawid Krawczyk, Wojciech Podgórski, Wojciech Tymowski oraz fotoreporterzy: Sławomi Kamiński, Dawid Żuchowicz, Maciej Jaźwiecki. Realizacja transmisji wideo: Aleksander Rajewski.
Partia Razem, która ma siódemkę posłów, ogłosiła, że nie wejdzie do rządu. Skąd taka decyzja? I jak to rozumieć? Czy partia Magdaleny Biejat i Adriana Zandberga będzie w opozycji, tak jak PiS?
Przypuszczam, że Andrzej Duda pozwoli Kaczyńskiemu posprzątać po ośmiu latach rządów. I nie mam na myśli naprawy zdewastowanego państwa, tylko zacieranie śladów swoich przestępstw i szwindli - mówi Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.
Poszedłem na wiec opozycji, zrobiłem zdjęcia i wrzuciłem na social media. Później dowiedziałem się, że straciłem pracę w państwowej spółce. Jestem pewien, że była to decyzja polityczna - mówi Łukasz Janiszewski. Jego pracodawca zaprzecza oskarżeniom.
"Opozycja chce nabrać rozpędu przed wyborami", "Ulice miasta były szczelnie wypełnione" - światowe media opisują Marsz Miliona Serc. Przedstawiają go jako konflikt między siłami proeuropejskimi a "nacjonalistyczno-konserwatywnymi" oraz dziwią się ogromnym dysproporcjom w danych o frekwencji.
Około miliona osób liczyła w szczytowym momencie dzisiejsza, największa demonstracja w historii Warszawy. - Dzisiaj następuje wielka zmiana, sygnał wielkiego polskiego odrodzenia - mówił do zgromadzonych Donald Tusk.
"Krzyczą o coś, co w ogóle nie ma sensu i racji bytu" - powiedział przed kamerą TVP młody przechodzień, oburzony na pikietę opozycji przed siedzibą rządowej telewizji. Okazuje się, że to aktor amator Krzysztof Rydzelewski. Przyznał potem, że został do roli w "Wiadomościach" wynajęty.
Sprawa śmieci porzuconych w Gnojnie po warszawskim marszu opozycji robi się coraz bardziej tajemnicza. Ale z drugiej strony sporo się już wyjaśniło. Po uruchomieniu medialnej nagonki na organizatorów, w tym na prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, śmieci nagle zniknęły. Jeden z transparentów został zidentyfikowany.
Przez cztery dni Warszawa stanie się światowym centrum rosyjskiej opozycji antyputinowskiej. W hotelu na Okęciu delegaci będą pracować nad kształtem przyszłej konstytucji dla Rosji. Padną też ważne deklaracje o stosunkach z Polską. Jednak nie wszyscy opozycjoniści mają do nich zaufanie.
- Jeszcze miesiąc czy tydzień temu ludzie szukali argumentów, które miały przemawiać przeciwko 4 czerwca. Dzisiaj jest inaczej: ci sami ludzie szukają argumentów za - mówi jeden z polityków opozycji. Sprawdzamy, jak partie demokratyczne szykują się na marsz 4 czerwca w Warszawie.
Na marsz 4 czerwca zaprasza znany aktor Janusz Gajos. Politycy Platformy Obywatelskiej zapowiadają, że w demonstracji w Warszawie weźmie udział 200 tys. osób.
Trwają obchody Święta Pracy. Pochód w Warszawie prowadzi Nowa Lewica, Partia Razem oraz Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych. - Obchodami Święta Pracy zaczynamy prekampanię Lewicy - zapowiedział Krzysztof Gawkowski, przewodniczący klubu parlamentarnego Lewicy.
Lotna Brygada Opozycji postanowiła przekazać na szczytny cel nagrodę warszawskiej "Wyborczej", którą wygrała w zeszłym roku w głosowaniu czytelników w naszym plebiscycie na Stołek i Nogę od Stołka. Teraz stołek z geometryczną grafiką Oli Niepsuj trafi do domu pani Ewy z Jaworzna.
Angelika Domańska samotnie wychowuje syna z głębokim autyzmem oraz z wadami serca. Policji jest znana z licznych protestów o prawa człowieka, ale od kilku miesięcy nie zajmuje się działalnością aktywistyczną. - Nagle policjanci zainteresowali się moim komentarzem wyrwanym z kontekstu i mój Bruno trafił do domu dziecka - opowiada.
Dziś po południu opozycja ogłasza odnowienie tzw. paktu senackiego. Obecni senatorowie mają mieć pierwszeństwo startu po reelekcję. - Kilkunastu obecnych senatorów pewnie nie będzie startowało z różnych powodów - twierdzi Krzysztof Gawkowski, poseł Nowej Lewicy
Trzaskowski nie budzi się o piątej rano z potrzebą podporządkowania sobie świata, nie chce być panem młodym na każdym weselu i nieboszczykiem na każdym pogrzebie. Pojawia się w grze, kiedy wymaga tego polityczna chwila.
Do Polski przyjechali z różnych powodów. Do wybuchu wojny w Ukrainie wielu się nie znało. Teraz działają razem, bo łączy ich jedno: są Rosjanami przeciwnymi reżimowi Władimira Putina.
Postaci z bajek, m.in. wilk i zając, minionek, kot, pies, kaczka, pszczoła, pojawiły się na miesięcznicy smoleńskiej na pl. Piłsudskiego. Policjanci uganiali się za przebierańcami, legitymowali ich. Kotu urwali ogon.
Jan Lityński, który utonął, ratując swojego psa 21 lutego w Narwi w rejonie Pułtuska, ostatnie lata życia poświęcił na pisanie. Teraz wydawnictwo "Znak" publikuje jego autobiografię "Ucieczka do wolności". 6 listopada w Nowym Świecie Muzyki odbędzie się premiera książki oraz debata m.in. z udziałem Adama Michnika.
Kiedy osoby w białych skafandrach miały przystąpić do odkażania terenu przy gmachu TVP w Warszawie, podeszło do nich dwóch policjantów. Nie wiedzieli jednak, co zrobić z nieproszonymi gośćmi, więc wezwali posiłki.
Uliczny opozycjonista nie musi płacić 12,5 tys. zł kary na złamanie zakazu zgromadzeń. Sanepid cofnął karę, bo policjanci nieskutecznie doręczyli decyzję.
Dwóch rzeczników policji przekonywało, że policja nie interesuje się przyczepą z napisem "WyPAD2020" krążącą po ulicach Warszawy. Mamy dowody, że w sobotę dwa radiowozy nie opuszczały jej z pola widzenia.
Po Warszawie krążyła w sobotę przyczepa z napisami "WyPAD" i "Przestańcie kraść". Cały czas śledzona przez policyjne auta. W drodze pod dom Jarosława Kaczyńskiego trafili na osiem radiowozów.
Arkadiusz Szczurek zwrócił uwagę, że Jarosław Kaczyński prze do wyborów korespondencyjnych, a nie ma nawet skrzynki na listy. Teraz musi się tłumaczyć z tego policji.
- Najpierw rozpytali sąsiadów. Czy nie sprawiam kłopotów, o której wracam do domu i kto u mnie bywa. Potem zapukali do mnie. Myślę, że to rodzaj rewizyty po tym, jak odwiedziliśmy prezesa PiS - mówi Arkadiusz Szczurek.
Dziennikarze "Wolnych mediów" sprawdzają, czy na posesji Jarosława Kaczyńskiego jest skrzynka na listy. Nagle pojawia się przy nich czterech policjantów.
Czy mieszkańcy namiotowego "Miasteczka Wolności" pod Sejmem nie mają poczucia walki beznadziejnej? - To źle postawione pytanie, bo dopóki w Polsce nie ma rządów prawa, trzeba robić co się da, żeby je przywrócić - mówi Maciej Bajkowski, który przebywa w "Miasteczku" już czwarty rok.
Aktywiści stworzyli przed budynkiem Sejmu ludzki łańcuch, trzymając w dłoniach plakaty z napisem "Konstytucja". Przyszli, aby w nowej kadencji wesprzeć parlamentarzystów opozycji.
Mariusz Błaszczak złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie znieważenia funkcjonariusza publicznego. Chodzi o happening, w którym Lotna Brygada Opozycji wjechała kartonowym czołgiem na pl. Piłsudskiego.
Mężczyzna z drabiną miał zainstalować kamery w każdym pokoju. Pozostali mieli czerwone zasłony, żeby było bardziej intymnie i zegar. Bo pokoje w siedzibie NIK mają być wynajmowane na godziny.
Działacze dawnej opozycji demokratycznej wyszli na ulice Warszawy. Rozdając ulotki z apelem Lecha Wałęsy, zachęcali przechodniów do udziału w wyborach. - Wolność można stracić szybko. A odzyskuje się ją długo. Obywatele muszą się zaangażować - mówił Zbigniew Janas, działacz dawnej opozycji demokratycznej.
Na budynku przy placu Konstytucji 6 odsłonięto tablicę, która przypomina, że w tym miejscu, w dawnej kawiarni Niespodzianka, w 1989 roku ulokował się sztab opozycyjnego Komitetu Obywatelskiego "Solidarność".
Po stłuczce spowodowanej w sobotni wieczór przez funkcjonariusza policji opozycja nie może korzystać z przyczepy. Policjanci zatrzymali dowód rejestracyjny.
W sobotę opozycja uliczna przegłosowała swój manifest i powołała Parlament Obywatelski. - Chodzi o to, żeby opozycja nie miała pustych szuflad i była przygotowana do przejęcia władzy po PiS - mówił Jacek Szymanderski, jeden z uczestników Kongresu Obywatelskich Ruchów Demokratycznych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.