Podczas jazdy po Warszawie nietrudno natknąć się na korki, ale są też miejsca niebezpieczne, z absurdalnymi rozwiązaniami. Oto nasza mapa 75 pułapek drogowych w stolicy.
Niemal każda miejska inwestycja w Warszawie oznacza zeszpecenie przestrzeni publicznej przeskalowaną, brzydką albo wyeksponowaną infrastrukturą techniczną. A przecież w ratuszu jest wydział odpowiedzialny za estetykę.
Na Woli skończył się remont ul. Pereca. Tyle że nie wytyczono przejścia dla pieszych tam, gdzie wydawało się to oczywiste: na osi pasaży po dwóch stronach ulicy.
Aż trudno w to uwierzyć, ale wreszcie można przyjść z dziećmi na plac zabaw w parku Ujazdowskim. Otwarty pięć lat temu plac zabaw był dłużej zamknięty niż czynny.
Na remontowanym placu Na Rozdrożu ustawiono potężne bariery. - Wizualnie zbyt pancerne jak na przestrzeń stricte miejską - ocenia varsavianista. Jak tłumaczą się drogowcy?
Trzeba było tylu lat sądowych sporów i rozmowy prezydenta Rafała Trzaskowskiego z prezeską miejskich wodociągów, żeby wreszcie zaczęła się naprawa dziury na parkingu przy al. Solidarności.
W całym mieście, jak grzyby po deszczu wyrastają skrzynki techniczne, które szpecą albo utrudniają przejście - irytuje się nasz czytelnik i wskazuje najnowszy przykład: skrzynkę ustawioną w połowie przystanku na Trasie Łazienkowskiej przy pl. Na Rozdrożu. Co na to drogowcy?
Dzielnica przebudowała chodnik prowadzący do podstawówki i przedszkola. Teraz nawet dwójka pieszych ma kłopot, żeby się tam wyminąć. Na dodatek stanęły tam barierki w nieregulaminowym, żółtym kolorze.
Przy budowanej przez dzielnicę hali sportowej stanął płot oddalony zaledwie kilka centymetrów od ściany budynku. - Takie rozwiązanie narzucał plan zagospodarowania - bronił się wiceburmistrz. Sprawę zbadało miejskie biuro architektury.
Nasz zarząd dzielnicy podcina skrzydła radnym - przekonuje Sylwia Anna Mróz, dzielnicowa radna z Ochoty. Próbowała przekonać burmistrz, by poparła ją w staraniach, by Warszawski Uniwersytet Medyczny wprowadził zajęcia z drzemkologii stosowanej. Jej inicjatywę potraktowano chłodno.
Tego się nie da skomentować. Taki jest mój komentarz - oświadczył ze zgrozą Paweł Majkusiak, wiceprezes warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich, gdy pokazaliśmy mu najdziwniejszy płot w Warszawie.
W wyborach do mokotowskiej rady dzielnicy trójkątny obszar na Sadybie przyłączono do sąsiedniego okręgu, obejmującego Sielce. Powstała wyborcza wyspa. Jak do tego doszło? I czy tak już zostanie na wybory?
Tym razem na zmiany trzeba było czekać krócej niż na placu przed Rotundą. Tam usunięcie "świętej skrzynki" trwało dwa lata, a na placu Trzech Krzyży stało się to po kilku tygodniach.
W Wawrze drogowcy oraz wodociągowcy gruntownie wyremontowali ulicę. Ale nie dołączyli się do nich energetycy i na wprost przejścia dla pieszych pozostał słup.
Wybraliśmy garść tych najbardziej kuriozalnych absurdów 2023 r., które sprawiały wrażenie, jakby prima aprilis zdarzył się w tym roku nie raz, ale wielokrotnie.
Trudno to już nawet nazwać skrzynką. To wielka, dwudrzwiowa szafa. Skrywa urządzenia techniczne, powinna być schowana gdzieś z boku. Ale ustawiono ją w samym narożniku ulic, jak dominantę przestrzenną. Czy musi tam stać?
"Wychodzi więc, że co najmniej raz w miesiącu, przez ponad pięć lat, droga była równana /profilowana/naprawiana" - podliczają lokalni społecznicy, którzy nie mogą się doczekać na remont, po którym gruntówka na Białołęce stanie się ulicą z prawdziwego zdarzenia.
Na jezdni ul. Puławskiej stoi słup trakcyjny. - Obasfaltowany ze wszystkich stron. I nic się nie dzieje od dłuższego czasu - zdumiewa się czytelnik. Jaki plan mają Tramwaje Warszawskie?
"Ja, projektant drogowy, zagubiłem się, nie wiedząc, co jest jezdnią, co drogą dla rowerów, gdzie mogę iść, gdzie nie mogę" - to jeden z komentarzy do długiej listy drogowych absurdów na przebudowanym placu Trzech Krzyży. Padła jednak deklaracja ze strony miejskich drogowców: będą poprawki.
Dwie nowe ulice na Białołęce zostały właśnie przyjęte do miejskiego zasobu. Trzeba na nie jeszcze tylko nanieść oznakowanie. Ale od kilku dni uniemożliwiają to zaparkowane samochody.
Na samym środku wyremontowanego placu Trzech Krzyży drogowcy ustawili zespół czterech tzw. świętych skrzynek, nie bacząc na to, że psują widok na zabytkowy kościół. Czy tak już zostanie? I dlaczego święte skrzynki wciąż uparcie wciskane są na środek placów i chodników?
Skrzynkę techniczną, ustawioną na środku placu przed Rotundą, na naradach roboczych wodociągowcy nazywali już "skrzynką wstydu" - tak długo trwały przygotowania do jej przestawienia. Dlaczego zajęło to prawie dwa lata?
Przy trasie linii tramwajowej do Wilanowa przebudowano ponad 5 km rur ciepłowniczych. Ale determinacji nie wystarczyło już, by przesunąć "świętą skrzynkę" utrudniającą życie pieszym. Ba - dostawiono kolejne.
"Ciekawa instalacja" - tak lokalni społecznicy komentują podwójny szpaler słupków, flankujący z dwóch stron chodnik przy ul. Wieczorkiewicza na Pradze-Północ. Dzielnica tłumaczy, skąd takie rozwiązanie.
Za osiem milionów złotych stołeczni drogowcy przebudowują Marszałkowską i plac Bankowy. Elementem prac jest ścieżka rowerowa, która urywa się tuż przed potężną latarnią. Jak długo będzie trwać ten stan?
Z rosnącym zaciekawieniem mieszkańcy Ursusa obserwują od kilku dni budowę ulicy na terenie d. fabryki traktorów. Robotnicy pieczołowicie otaczają tam chodnikiem skrzynki z infrastrukturą elektryczną, zamiast je przesunąć.
Okazuje się, że nawet usunięcie kontrowersyjnej instalacji nie oznacza końca telenoweli ws. tzw. lapidarium na Ursynowie. Na usypanej w parku Cichociemnych górze ziemi ktoś wbił tabliczkę z żartobliwym napisem. Instalacja "ku pamięci" lapidarium prawdopodobnie jednak nie przetrwa zbyt długo.
Nagły zwrot akcji ws. tzw. lapidarium na Ursynowie. Prezydent Rafał Trzaskowski polecił usunąć kontrowersyjną instalację. Gwoździem do trumny była nieudana próba poprawienia jej poprzez ułożenie betonowych płyt w równym rządku, jak w sklepie budowlanym.
Na środku planowanego przedłużenia alei, która miała być ozdobą nowego osiedla, wyrósł blok. W planie zagospodarowania został ogryzek tej ulicy. Mieszkańcy osiedla uważają, że jest już niepotrzebny - jego wartość komunikacyjna jest znikoma, a przecina planowany park.
Nowo budowany chodnik na Białołęce powstaje tak, że na jego środku sterczy słup latarni ulicznej. Dzielnicowy radny nie posiada się ze zdumienia. Urzędnicy z Białołęki tłumaczą, jak do tego doszło.
Kuriozalne osiedle powstało w Ursusie: przed blokami deweloper urządził aż kilkadziesiąt miejsc dla niepełnosprawnych. Inwestorzy często udają, że dbają o niepełnosprawnych, bo dzięki temu mogą oszczędzić na budowie miejsc w podziemnych parkingach.
- Jesteśmy zdeterminowani, by poprawić jakość przestrzeni publicznej - zaklina się rzecznik miejskich wodociągowców. I tłumaczy, dlaczego przygotowania do przesunięcia metalowej skrzynki trwają już od roku.
Niemiłosiernie krzywe barierki zamontowało Metro Warszawskie na ukośnych dachach wiat wejść do metra na Targówku. Wykazało się przy tym estetycznym analfabetyzmem takiej skali, że powinno mieć zakaz zajmowania się przestrzenią publiczną.
Na Pradze skrzynki z infrastrukturą elektryczną zlokalizowano przed kamieniem z tablicą pamiątkową, tak, jakby stały tam na defiladzie albo warcie honorowej. Dlaczego nie można przemieścić ich gdzieś na bok?
Budowa ulicy Zdrowej w Wilanowie dobiega końca. Ale chodnik i ścieżka urywają się w błocie. Na ich dokończenie trzeba będzie długo czekać.
Na środku placyku przed Rotundą PKO BP stanęła blaszana skrzynka techniczna. - Utrudnia życie pieszym i zohydza miasto - narzekają warszawiacy. Czy musi stać akurat na środku placu?
Mieszkańcy nowych osiedli na Powązkach dziwią się, że dwa chodniki zbudowane jeden obok drugiego nigdy się ze sobą nie spotkały. A oni przez to muszą pokonywać oblodzone zimą wzniesienie.
Kierowcy co rusz wyrywali słupek na przejściu dla pieszych przez ulicę Polną, żeby chodnikiem dostać się do bramy wspólnoty mieszkaniowej. Nowe odkrycie drogowców uświadamia, że wielu kierowców łamiących przepisy mogło mówić o wielkim szczęściu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.