Na teren naprzeciwko niewielkiego szeregowca w Wawrze nagle wjechały maszyny budowlane. Mieszkańcy są w szoku, bo nic o budowie nie wiedzieli.
To chyba rekord ekstremalnie ciasnej zabudowy w Warszawie. Nowy blok powstał tak blisko istniejącego szeregowca, że wychylając się z balkonu, można niemal dotknąć ściany.
W poniedziałek był pierwszy dzień astronomicznej wiosny, dzień ważny także dla architektów i inwestorów. To właśnie w czasie równonocy mierzy się, ile światła nowy budynek zostawi w sąsiednich mieszkaniach. Tak się zaczyna szukanie sposóbu, by obok starych budynków coraz ciaśniej stawiać nowe.
Kuriozalne osiedle powstało w Ursusie: przed blokami deweloper urządził aż kilkadziesiąt miejsc dla niepełnosprawnych. Inwestorzy często udają, że dbają o niepełnosprawnych, bo dzięki temu mogą oszczędzić na budowie miejsc w podziemnych parkingach.
Mimo protestów mieszkańców bloku przy ul. Ogrodowej 49 Urząd Miasta wydał pozwolenie na budowę budynku tuż przed ich oknami. Burmistrz Woli zaznacza: "Takich sytuacji będzie więcej".
Mieszkania w Warszawie. Mieszkanka bloku na Woli skarży się, że przed oknem jej mieszkania - ekstremalnie blisko, bo w odległości mniejszej niż cztery metry - powstanie kolejny budynek. Przygotowania do tej inwestycji ujawniliśmy w "Wyborczej" kilka tygodni temu, teraz się okazuje, że wchodząca w życie zmiana prawa budowlanego sprawi, że tak ekstremalnie ciasna zabudowa będzie się zdarzać częściej.
Walka z pawilonem przy pl. Grunwaldzkim w Warszawie trwała od lat, bo wciąż zmieniali się jego właściciele. Ostatnio działał w nim sklep spożywczy, ale jest już zamknięty. I posypały się skargi zawiedzionych mieszkańców.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.