Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech mężczyzn podejrzanych o brutalne pobicie kibica wracającego z meczu piłkarskiego drużyn Szachtara Donieck z Celtikiem Glasgow. Ich atak zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu.
Kilkadziesiąt osób przyszło nocą pod areszt przy ul. Ciupagi na Białołęce. Były krzyki i petardy. Interweniowała policja.
Trzymiesięcznym tymczasowym aresztem zakończyła się podróż obywatela Bahamów, który na Lotnisku Chopina w Warszawie sforsował bramki punktu kontroli granicznej i zaatakował funkcjonariuszy Straży Granicznej. Jednemu z nich próbował odebrać broń.
Mężczyzna, który wjechał na deptak na Chmielnej, uszkodził kilka samochodów i latarnię, potrącił policjantów i uciekł z miejsca zdarzenia, nie miał uprawnień do kierowania samochodami - informuje policja. Był też pijany. Został aresztowany.
Niby udzielali pożyczek osobom w potrzebie, a tak naprawdę kupowali od nich mieszkania. Warszawska policja zatrzymała sześć osób, wszystkim prokuratura przedstawiła m.in. zarzut oszustwa i prania brudnych pieniędzy.
Podczas prac konserwatorskich w dawnym areszcie gestapo w alei Szucha spod warstw farby wyłoniły się nieznane wcześniej napisy i rysunek. Znaleziska po raz pierwszy pokazano w czwartek na konferencji prasowej.
W środę (2 lutego) na trwającym zaledwie pięć minut posiedzeniu londyński sąd ogłosił, że sprawa ekstradycji "Froga" zostanie odroczona do 2 marca. Na razie pirat drogowy pozostanie w brytyjskim areszcie.
Obostrzenia w związku z sytuacją epidemiczną nie omijają zakładów karnych i aresztów śledczych. Widzenia z osadzonymi zostały wstrzymane w całym kraju aż do 27 lutego. W związku z tym bliscy osadzonych piszą petycje, wnioskują też do RPO o interwencję.
Podejrzany o gwałt Mariusz Z., były redaktor naczelny "Super Expressu" i "Przekroju", pozostanie w areszcie tymczasowym. Sąd uwzględnił zażalenie prokuratury na areszt warunkowy. Dziennikarz nie będzie mógł wyjść na wolność za kaucją.
W piątek 14 stycznia Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa prowadził posiedzenie aresztowe w sprawie Mariusza Z., byłego redaktora naczelnego "Super Expressu" i "Przekroju". W prokuraturze dziennikarzowi postawiono m.in. zarzut gwałtu. Sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu.
Mężczyzna skazany za zabójstwo 20 lat temu przez kilka lat unikał kary. Wolnością cieszył się do poniedziałku, kiedy to przypadkiem został zauważony przez bielańskich policjantów.
Ciężko ranną kobietę znaleziono w piątkowe (3 grudnia) popołudnie w przydrożnym rowie w miejscowości Kawęczynek. Po kilku godzinach policja zatrzymała jej syna. 27-latkowi przedstawiono zarzut usiłowania zabójstwa.
Skontrolowany na ulicy mężczyzna zachowywał się wyjątkowo nerwowo, dlatego policja postanowiła pójść do jego domu.
Za przekazanie przesyłki więźniowi strażnicy aresztu na Białołęce mieli dostawać 500 zł. Dostęp do telewizji bez limitu kosztował 100 zł. Prokuratura twierdzi, że skazani byli członkowie gangu mokotowskiego korumpowali strażników, a w areszcie stworzyli kolejną grupę przestępczą.
Sąd podjął decyzję o areszcie dla 66-latka, który w poniedziałek sprowokował policyjny pościg na krajowej "siódemce". Mężczyzna zatrzymał samochód dopiero po staranowaniu go przez policję.
Marihuana i mefedron leżały w salonie 24-letniego mężczyzny w lokalu przy Al. Jana Pawła II. Woń narkotyków unosiła się po całym bloku.
Warszawskie sądy rejonowe przygotowują się na "wzmożony napływ" prokuratorskich wniosków o areszt a także skarg na policyjne zatrzymania. Mobilizację sędziów i adwokatów zarządziła prezes Sądu Okręgowego w Warszawie.
"Dwa miesiące aresztu dla działaczki LGBT, przy zarzutach o udział w zwykłej ulicznej szarpaninie, jest oburzającą, skandaliczną represją, której oczywistym dla każdego powodem jest tło ideologiczne" - skomentował pisarz Szczepan Twardoch.
Sąd przychylił się do wniosku o areszt kierowcy autobusu, który w czwartek, pod wpływem narkotyków, doprowadził do wypadku. Twierdzi, że wypadku nie pamięta, bo "urwał mu się film".
Tym razem Jacek T. miał podpalić dwa samochody w przy Chmielnej i w Al. Jerozolimskich. Uszkodzone zostały też auta zaparkowane w ich sąsiedztwie oraz elewacja budynku. Sąd zdecydował o areszcie.
"Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga wystąpiła z wnioskiem o areszt Zbigniewa S. po ustaleniu, że w latach 2014-2018 jako prokurent spółki handlującej samochodami przelewał on z jej kont i innych firm pieniądze na rachunki swoich bliskich i innych osób" - czytamy w oświadczeniu tej jednostki.
Chciałbym się mylić, ale wyczuwam tu ustawkę. W kryminale służby pozyskiwały i pozyskują ludzi do zadań. A ten człowiek w zbyt szybkim tempie awansował po wewnętrznych szczeblach resocjalizacji. Komuś mogło na tym zależeć.
Gdy sąsiedzi zaczynali się orientować, że coś jest nie tak, najczęściej mówiłem, że sam gonię złodzieja - opowiadał nam włamywacz, który odsiaduje wyrok w więzieniu na Białołęce. Sprawny złodziej splądruje mieszkanie w mniej niż 10 minut. Czas świąt i ferii zimowych jest dla niego doskonałą okazją. Jak się bronić?
Elementy urządzenia, na którym w 1953 r. prawdopodobnie został powieszony gen. August Emil Fieldorf "Nil", odnaleziono pod podłogą jednego z pomieszczeń dawnego Aresztu Śledczego Warszawa-Mokotów.
Około dwudziestu filmów pornograficznych, w tym filmów z udziałem nieletnich, ujawnili policjanci w komputerze 16-letniego ucznia sokołowskiego gimnazjum. Mundurowi zainteresowali się komputerem nastolatka podczas przeszukania jego mieszkania - kilkadziesiąt minut wcześniej został on zatrzymany za posiadanie narkotyków.
Dwóch obywateli Rumunii poszukiwanych Europejskim Nakazem Aresztowania wpadło w ręce kryminalnych z komendy stołecznej Policji. 42-letnia Olimpia T. i 45-letni Miron T. podejrzewani są o "wynajmowanie" niepełnosprawnych i zmuszanie ich do żebrania na ulicach Budapesztu. Niewykluczone, że podobnym procederem trudnili się też w Polsce.
Swoją ofiarę najpierw skatowali, następnie wrzucili do bagażnika i wywieźli nad Wisłę. Tam dusili go, podtapiali w rzece i przystawili do głowy atrapę pistoletu.
CBŚ zatrzymało 31-letniego Krzysztofa M. - ps. Fama - gdy wychodził z kina na warszawskim Targówku. Mężczyzna nie reagował na paralizator, rozerwał też kajdanki. Na jakie filmy chodzą gangsterzy? Na "Kochaj i tańcz" - informuje TVP info.
Policjanci zatrzymali czterech uczniów jednego z warszawskich liceów, którzy znęcali się nad swoim kolegą. Nastolatkowie związali mu ręce i nogi a następnie ciągnęli go po korytarzu szkolnym. Funkcjonariusze ustalili, że zatrzymani już wcześniej nękali chłopaka głuchymi telefonami i pogróżkami. Trzem z nich grozi do 5 lat wiezienia, czwarty odpowie przed sądem rodzinnym.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.