Azjatycka restauracja na dachu wieżowca w centrum Warszawy, z niesamowitym widokiem na miasto, nie powstanie. Austriacki biznesmen żąda od właściciela budynku, międzynarodowej korporacji, 10 mln zł zadośćuczynienia.
Żaden poważny krytyk kulinarny (to znaczy o wiarygodnej, profesjonalnej posturze) wraz ze mną już się tu nie zmieści.
Toast to kolejna polecajka, do której by się dostać w okolicach łykendu, trzeba odstać swoje na rześkim, grudniowym mrozie.
Z zewnątrz Rosalia wygląda niczym cytat ze słynnego obrazu Edwarda Hoppera "Nocne marki". To się sprawdza na wyświetlaczu telefonu, lajeczki się sypią. Ale Warszawa zasługuje na coś więcej niż miska z pomyjami.
- Bluźnierstwo trwa już dwa tygodnie w centrum Warszawy. Może trzeba by się udać do tego lokalu, może się modlić pod tym lokalem, przepraszając za obrazę Matki Bożej - mówił dr Stanisław Krajski, filozof i prawicowy publicysta. Dzień później pod restaurację przyszli katolicy z obrazem Chrystusa Króla Wszechświata.
Z głębokim poczuciem winy wyznaję, że za porcję T-bone'a o wadze 640 gramów, sezonowaną przez 30 dni na sucho, składającą się z polędwiczki, rostbefu i plastra foie gras wydałem w tym miejscu 325 zł, czyli więcej niż wynosi przeciętna dniówka większości moich rodaczek i rodaków.
Menu podzielono na pięć części, nazwanych w stylu Piasta Kołodzieja: Popas, Pieńki, Zalewajki i polewki, Obiata i Wety.
Był ogromny, za pomocą linijki zmierzyłem jego średnicę, która wynosiła 30 cm.
W Darach Natury w sobotnie południe jest tłumnie. Miejsca przy okrągłych stolikach z pociętych pni starych drzew oraz większym ze starych desek, poobtykanym mchem i szyszkami, zajmują głównie grupy młodzieży oraz pogodne panie w dojrzałym wieku. Podejrzanie dużo tych pań.
Dziś w branży gastro "wielkie poruszenie, ci odlatują, ci zostają". Zaraza, wojna, kryzys kładą pokotem kolejne lokale, na których zgliszczach następni śmiałkowie próbują budować nowe imperia. Niewiele pojawia się całkiem nowych adresów. Wyjątkiem jest Kuk.
Wcześniej ten sam właściciel prowadził modne Na lato na Rozbrat, które niegdyś było jedną z najbardziej hot miejscówek miasta.
Ta kuchnia pojawiła się w Polsce jako ostatnia w korowodzie wielkich tradycji stołowych Azji.
Po "ciemnych sklepach" przyszedł w Warszawie czas na "ciemne kuchnie". Działają jak fabryki, kurierzy odbierają z nich jedzenie na dowóz. Niby z restauracji w mieście, ale tak naprawdę z linii produkcyjnej.
Gdy po kilku chwilach początkowo obolałe wnętrze ust zaczyna się przyzwyczajać do ostrej jazdy, zaczynasz odczuwać niewymowną rozkosz, płynącą z podrażnienia i opuchnięcia śluzówki. Wargi pęcznieją niczym w namiętnym pocałunku. Zmysły płoną, a planety szaleją, szaleją, szaleją...
Kocham małą architekturę osiedlową z czasów obu towarzyszy G (Gomułki i Gierka). W Waszyngtonie przy omlecie poczułem się jak król, władca dawnych marzeń o życiu słodkim i puszystym.
- Jesteśmy pod Złotymi Tarasami od godz. 18 we wtorek, czyli od 40 godzin - mówią mi pierwsze osoby z kolejki czekającej w czwartek rano na otwarcie pierwszego w Warszawie lokalu Popeyes, amerykańskiej sieciówki słynnej z kurczaka po luizjańsku. Skusiły ich kupony na darmowe burgery na cały rok.
Po złożeniu zamówienia, gdy pan kelner znikł na zapleczu, z kuchni usłyszałem odczytywaną na głos długą listę moich dań. Nagrodziły ją oklaski. Poczułem się doceniony. Nie mnie jednak oklaski się należą.
Singapurski szef kuchni Hammid Trisna miesza w naszych wyobrażeniach o kuchni azjatyckiej od ponad dekady. Kiedyś robił to w Krakowie w legendarnym Yellow Dogu, teraz czaruje w paru modnych lokalach miasta.
Bianca Mozzarella to szczepka, z której zrodzić się może zupełnie nowy nurt gastronomiczny, co to "z ziemi włoskiej do Polski".
Gigant branży fast foodów, amerykańska firma Popeye specjalizująca się w smażonym kurczaku, we wrześniu otworzy pierwszy lokal w Warszawie. Podano już lokalizację restauracji.
Mozaika powstała w roku 1961, 10 lat temu przeszła w ręce Hivzi Erika z Czarnogóry, który aurę dawnej peerelowskiej kawiarni wzbogacił o bałkańsko-tureckie tony w menu.
Kulinarnie przelecieliśmy tysiące kilometrów przez pół Azji, od Indonezji przez Chiny, Wietnam, Koreę aż po Japonię, a wszystko smakowało bardzo podobnie.
Zazwyczaj pełen wyrzutów sumienia targam do domu pudełka z resztkami. Tutaj jednak talerze oddawałem wylizane do ostatniego okruszka.
To jedna z najbardziej czarujących gastromiejscówek miasta. O kilka kroków zaledwie od ronda de Gaulle'a, a jednak dająca poczucie przeniesienia się do Śródziemia, którego znakiem jest monumentalna Skarpa wiślana powstała w prehistorycznych czasach.
Na zadrzewionym skwerze w pobliżu placu Bankowego inwestor chce budować dwukondygnacyjny pawilon restauracyjny. Aktywiści alarmują, że to oznacza wycinkę dużych drzew.
Co myśleć o lokalu, który deklaruje, że gwiazdkowe rankingi olewa chłodnym rosołem, by chwilę później szczycić się rekomendacją francuskiego bedekera? Czy to już hipokryzja, czy tylko kapryśna niekonsekwencja?
Gwiazdka Michelin, jedno z największych wyróżnień w świecie gastronomii, wróciła do stolicy. Odwiedziłem restaurację Nuta, którą prowadzi Andrea Camastra.
Popyt na wegetariańską dietę ciągle rośnie i ma charakter wyznawczy, więc - bezkrytyczny. Jednak dobre chęci nie wystarczą, trzeba jeszcze umieć gotować.
Można tu się poczuć jak na planie filmu "Włoskie wakacje". A może to remake klasycznego obrazu włoskiego neorealizmu albo któregoś z dzieł Felliniego?
Ratusz nie podpisze nowej umowy z prowadzącą wcześniej Prochownię Żoliborz, a miejsce po niej przejmie Żoliborski Dom Kultury. To może nie jest jednak koniec trwającego ponad rok serialu z parkową kawiarnią. W tle wciąż buzuje lokalny konflikt. I jest już nowa petycja mieszkańców i tysiące podpisów.
"Wyborcza" jako pierwsza poznała ostateczną decyzję w sprawie przyszłości słynnej restauracji Prochownia Żoliborz. Dzielnicowi radni zablokowali możliwość powrotu w to miejsce lokalu, o który upominali się okoliczni mieszkańcy.
Są takie knajpy w mieście, na których progu należy położyć się krzyżem niczym cesarz Justynian I Wielki u wejścia do Hagia Sophia w Konstantynopolu.
Hala Gwardii przejdzie w najbliższym czasie gruntowny remont. - Hala zyskała swoje stałe miejsce w sercach warszawiaków - twierdzą obecni najemcy budynku.
To kolejny lokal z szefem kuchni z Ukrainy. Warszawskie gastro Ukrainkami i Ukraińcami stoi i aż strach myśleć, co się stanie, gdy ci wszyscy ludzie wrócą do domów.
Przewodnik Michelin Polska 2023 przyniósł dobrą wiadomość dla smakoszy w Warszawie. Po pandemicznej przerwie jedna z restauracji odzyskała dla stolicy gwiazdkę Michelin, prestiżowe wyróżnienie w świecie gastronomii.
Na 32. piętrze biurowca w Śródmieściu nielegalnie powstaje letnia restauracja. Zaprasza do urządzania imprez okolicznościowych na 250 osób. Urzędnicy rozkładają ręce, a okoliczni mieszkańcy boją się, że znowu czeka ich wieloletnia batalia z hałaśliwym najemcą.
Opętała mnie śniadaniomania. To dzisiaj modne, to dzisiaj chic.
Wstrząsająco dobry jest tu tatar a także... kalmar z kaszanką. A jabłecznik z Ignacowa uwodzi.
Śniadanie to kolacja XXI wieku. Przedstawiam państwu miejsce, gdzie znajdziecie koronowane głowy - i żadna tam Kamila nie jest w stanie z nim konkurować.
Żywioły przypominają śródmiejskie cafeterie Berlina, Pragi czy Wiednia. Przestrzeń, której konsekwentnym leitmotiwem jest pieczywo. To wokół niego zbudowano całe menu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.