- Tylko w Holandii w jednym roku dokonano 3,5 tys. aborcji u kobiet z Polski. Projekt Kai Godek nie przejdzie. Niechciane ciąże zawsze będą na świecie - mówi Natalia Broniarczyk z organizacji Aborcja Bez Granic.
W połowie marca w sądzie zakończy się sprawa Justyny Wydrzyńskiej, oskarżonej o pomoc w przerwaniu ciąży. Aborcyjny Dream Team publikuje list Anny, której Justyna oddała swoje tabletki do aborcji.
Ruchy pro-life zmieniają strategię i przestają straszyć przechodniów zdjęciami rzekomych płodów.
Do Sejmu ma trafić projekt autorstwa Kai Godek uderzający w organizacje pomagające w przeprowadzaniu aborcji.
Przed Sądem Okręgowym Warszawa-Praga odbyła się trzecia rozprawa w procesie o pomocnictwo w aborcji. Oskarżonej Justynie Wydrzyńskiej, aktywistce Aborcyjnego Dream Teamu, grożą trzy lata więzienia. Mimo nadziei, że dziś zapadnie wyrok, oskarżona poczeka na niego jeszcze kilka miesięcy.
- Pomagam kobietom, ale moja praca jest cały czas działalnością w obrębie prawa - podkreśla psychiatra, która na podstawie zaburzeń psychicznych kwalifikuje kobiety do legalnego zabiegu aborcji. Mimo to szpitale położnicze i tak nie zawsze zgadzają się przerwać ciążę.
Po raz kolejny warszawska prokuratura zajmuje się sprawą napaści na kierowcę furgonetki antyaborcyjnej Fundacji Pro-Prawo do Życia. Zarzuty przedstawiono młodemu mężczyźnie.
Media liberalnego nurtu tak długo na nas naciskały i wytykały nam rozmemłanie, że Tusk musiał w końcu podjąć męską decyzją - mówią działacze PO z Warszawy i okolic.
Antyaborcyjna kampania z zakrwawionymi płodami została uznana przez sąd w Warszawie za zgodną z polskim prawem. - Treści antyaborcyjne prezentowane przez Fundację Pro-Prawo do życia są niezgodne z wiedzą medyczną - komentuje ostro Aborcyjny Dream Team.
Aborcja do 12 tygodnia decyzją kobiety, a nie księdza, prokuratora czy działacza partyjnego - powiedział lider PO Donald Tusk podczas debaty z Trzaskowskim na Campusie Polska Przyszłości. Zapowiedział, że to stanowisko będzie egzekwować przy konstruowaniu list wyborczych.
W czwartek 14 lipca przed Sądem Okręgowym Warszawa-Praga odbyła się druga rozprawa w procesie o aborcję. Oskarżonej Justynie Wydrzyńskiej, aktywistce Aborcyjnego Dream Teamu, grożą 3 lata więzienia. W procesie bierze udział Ordo Iuris. Przed budynkiem sądu protesty, przyjechały zagraniczne media. Po krótkich zeznaniach oskarżonej rozprawa została zakończona.
Wśród projektów ogólnomiejskich, które pojawiły się w tegorocznym warszawskim budżecie obywatelskim, znalazł się projekt kampanii antyaborcyjnej w warszawskiej komunikacji miejskiej.
W środę Sejm miał zająć się obywatelskim projektem liberalizacji przepisów aborcyjnych. Na Wiejskiej zebrała się grupa pikietujących osób wspierających Strajk Kobiet.
W niedzielę na placu Zamkowym w Warszawie otwarto Punkt Rejestracji Ciąż urządzony przez aktywistki i aktywistów Cienia Mgły. "Niewiasto! Przyjdź dobrowolnie, zanim prokurator doprowadzi cię siłą" - przekonywała jego obsługa.
Zbliża się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy dotyczącej prawa do przerwania ciąży, który pod koniec marca w Sejmie złożył komitet Legalna Aborcja Bez Kompromisów. Projekt ustawy podpisało 201 735 Polek i Polaków. Komitet rozpoczął nową kampanię, w której sprawdza, kto z posłów i posłanek zagłosuje na "tak".
W Sądzie Okręgowym w Warszawie zapadł wyrok w sprawie Katarzyny Augustynek, znanej z warszawskich protestów opozycji jako Babcia Kasia. Chodzi o 20 tys. zł zadośćuczynienia. Oprócz tego sąd wydał kolejny wyrok w sprawie zadośćuczynienia za tzw. tęczową noc. Wyrok jest nieprawomocny.
Kaja Godek i inne skrajne organizacje nękają ukraińskie uchodźczynie drastycznymi zdjęciami rozerwanych płodów. To już nie podoba się nawet rządowi. Miejska radna apeluje do ratusza o działanie i zablokowanie tych akcji.
Zgwałcone przez rosyjskich żołnierzy uchodźczynie z Buczy mogą przyjechać do Warszawy. Miasto zapewnia, że jest gotowe pomóc też tym, które zdecydują się na legalną aborcję. Jak uchronić je przed fundamentalistami organizującymi pikiety ze zdjęciami rozerwanych płodów?
Za pomoc w aborcji przed Sądem Okręgowym Warszawa-Praga stanęła Justyna Wydrzyńska, aktywistka Aborcyjnego Dream Teamu. To pierwszy taki proces. W rozprawie na wniosek prokuratora udział wzięli przedstawiciele Ordo Iuris. Oskarżona nie przyznała się do winy. Przed gmachem sądu odbywała się manifestacja solidarnościowa.
Tylko legalna, bezpieczna, darmowa i dostępna aborcja jest gwarancją tego, że kobiety w polskich szpitalach nie będą umierać, i nie będą się bały zachodzić w ciążę. To europejski standard - przekonywała posłanka Nowej Lewicy Katarzyna Kotula, składając w Kancelarii Sejmu ponad 200 tys. podpisów poparcia dla przepisów liberalizujących dotychczasowe prawo o aborcji w Polsce.
Klementyna Suchanow, pisarka i jedna z liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, oraz dwie inne osoby zostały oczyszczone z zarzutów, które postawiła im prokuratura. Chodziło o "wdarcie się do ogrodzonego terenu należącego do siedziby Trybunału Konstytucyjnego".
"Aborcja to zabójstwo i najgorsza zbrodnia. Jeśli ktoś proponuje Pani aborcję, namawia do niej (...), proszę natychmiast zgłosić sprawę pod numer alarmowy telefonu 112 lub skontaktować się z najbliższym komisariatem policji" - czytamy w ulotce rozpowszechnianej wśród uchodźczyń z Ukrainy przez sympatyków fundacji Kai Godek.
Jan B., kierowca antyaborcyjnej furgonetki, usłyszał wyrok w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa. Mężczyzna został skazany za naruszenie zakazu używania urządzeń nagłaśniających. Sąd nie dopatrzył się jednak zakłócania porządku publicznego.
"W obronie życia" doprowadzono do sytuacji prawnej, która - wszystko na to wskazuje - odbiera to życie kolejnej kobiecie - napisał na Facebooku prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. W ten sposób odniósł się do śmierci Agnieszki z Częstochowy.
- Nie mogę uwierzyć w to, co się stało. Do szpitala idzie się po to, żeby dostać pomoc, a nie żeby umrzeć - mówi siostra zmarłej Agnieszki z Częstochowy. Kobieta miała bliźniaczą ciążę, lekarze przeprowadzili zabieg dopiero, gdy oba płody obumarły. Wczoraj zmarła Agnieszka. Przez cały wieczór warszawiacy przychodzili pod Trybunał Konstytucyjny i palili znicze.
"Kolejna śmierć w szpitalu. Kolejna ofiara pisowskich morderców kobiet" - napisał w mediach społecznościowych Ogólnopolski Strajk Kobiet, odnosząc się do historii Agnieszki, która we wtorek zmarła w szpitalu.
W CSW Zamek Ujazdowski odbędzie się pokaz antyaborcyjnego filmu, w dyskusji wezmą zaś udział aktywiści pro-life. Już kolejny raz ta instytucja kultury po przejęciu jej przez PiS angażuje się w obronę życia poczętego.
Sąd zajmie się sprawą Justyny W., działaczki Aborcyjnego Dream Teamu, która miała przekazać kobiecie w 12. tygodniu ciąży tabletki aborcyjne. Dla ADT to forma opresji politycznej i próba zastraszania osób potrzebujących i pomagających w aborcjach.
Warszawska posłanka Joanna Fabisiak (KO), która nie kryje swoich konserwatywnych poglądów, nie wzięła udziału w czwartkowym głosowaniu nad obywatelskim projektem ustawy "Stop aborcji". Dlaczego?
"Nie chciej, Polsko, mojej krwi" - pod takim hasłem Ogólnopolski Strajk Kobiet w środę 1 grudnia organizuje w całym kraju protesty. Obrońcy praw kobiet zebrali się przed Sejmem w czasie, gdy posłanki i posłowie mieli dyskutować o projekcie ustawy całkowicie zakazującej aborcji i pozwalającej karać za nią nawet dożywociem. Jeśli ustawa w Sejmie przejdzie do dalszych prac, zapowiadają duże protesty w połowie grudnia.
W środę 1 grudnia w Sejmie będą czytane dwa projekty - o powołaniu Polskiego Instytutu Rodziny i Demografii oraz wprowadzenia bezwzględnego zakazu aborcji.
- Tego właśnie sobie życzą posłowie PiS-u, Konfederacji, pan Wróblewski, Ordo Iuris, polski Kościół i inny fundamentaliści. Żeby było jak najwięcej krwi - mówiła Marta Lempart, polewając czerwoną farbą chodnik przed wyjściem z budynku Ministerstwa Zdrowia.
Warszawska Rada Kobiet i prezydent miasta mocno krytykują nowy pomysł rządu: rejestr ciąż. - Powiedzieliśmy lekarzom z warszawskich szpitali, żeby nie dali się zastraszać - powiedział prezydent Warszawy podczas spotkania Warszawskiej Rady Kobiet.
W czwartek na Mokotowie młody mężczyzna uszkodził szybę furgonetki fundacji Pro-Prawo do życia słynącej z drastycznych i homofobicznych treści.
Po badaniu USG usłyszeli, że nie ma szans na urodzenie zdrowego dziecka, a z takimi wadami na pewno dojdzie do poronienia. Kasia: - Powiedziano mi wprost: przy tym, co się teraz dzieje w Polsce, nikt mi ciąży nie usunie, więc lepiej, żebym pojechała za granicę.
- Przyszłam, bo mam córki, mam młode znajome. Kiedy pomyślałam, że te SMS-y ze szpitala mogłaby przysłać mi moja córka... Aż strach pomyśleć. Brak mi słów - mówiła pani Marzena jedna z uczestniczek Marszu dla Izy, zmarej w wyniku sepsy ciżarnej kobiety z Pszczyny. Maszerowały tysiące ludzi.
- Będę z wami na ulicach Warszawy. Dla zmarłej Izy, jej rodziny i bliskich. Dla swojej żony i córki. Dla wszystkich kobiet. Dla nas wszystkich - deklaruje Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.
W całej Polsce organizowane są marsze dla Izy z Pszczyny. W sobotę wielki marsz szykuje się też w Warszawie, weźmie w nim udział Donald Tusk. - Nie jako polityk. Jako mąż, ojciec i dziadek będę wśród tych wszystkich, którzy wierzą, że możemy z tego mroku wyjść - zapowiedział.
W sobotę 6 listopada o 15.30 spod siedziby Trybunału Konstytucyjnego pod Ministerstwo Zdrowia ma przejść marsz upamiętniający Izabelę z Pszczyny, ofiarę prawa antyaborcyjnego.
#AniJednejWięcej w Warszawie. Dawno nie czułam się na proteście tak klaustrofobicznie, jak 1 listopada pod Trybunałem Konstytucyjnym. Omal nie doszło do pożaru.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.