Trzeba uważać, żeby nikogo nie nadepnąć. Nocą Dworzec Centralny zmienia się w wielką sypialnię. Na antresoli, pod ścianami zamkniętych sklepów, pod schodami uchodźcy z Ukrainy czekają na pociąg do innego życia.
Tabliczka "Putin chu..." za szybą pomaga przy spotkaniu z patrolem ukraińskim. Na Rosjan, jeśli jakichś spotkają, mają inny sposób, schowany w bagażniku. Przedsiębiorca z Ursusa wysyła autokary po uchodźców w ostrzeliwanych miastach w Ukrainie.
Z rynku znikają mieszkania na wynajem. Po części za sprawą uchodźców z Ukrainy, a po części dlatego, że kredyty mieszkaniowe zdrożały tak, że spora grupa ludzi została wypchnięta z rynku pierwotnego. Popyt na mieszkanie siadł, wchodzimy w okres więdnięcia rynku - uważa analityk rynku mieszkaniowego.
Urząd podwarszawskiego Legionowa poszukuje pilnie glottodydaktyków, czyli nauczycieli języka polskiego jako obcego, którzy poprowadzą zajęcia z dorosłymi uchodźcami z Ukrainy.
Warszawski ratusz otworzył cztery konta bankowe, na które mieszkańcy mogą przelewać pieniądze. Darowizny wspomogą uchodźców z Ukrainy, którymi opiekuje się miasto.
Od południa gratisowe obiady dla uchodźców, których przyjęli mieszkańcy Żoliborza, a pod wieczór transport jedzenia dla Ukraińców na dworcach. Tak już drugi tydzień pomaga restauracja La Strada na tyłach pl. Wilsona, którą wspiera z kolei grupa wolontariuszy.
Ogromna większość osób, które zgłaszają chęć pomocy uchodźcom z Ukrainy, ma dobre intencje, niestety pojawiają się osoby, które chcą wykorzystać tę sytuację - mówi prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. - Musimy zapewnić bezpieczeństwo dzieciom i kobietom.
- Dostaliśmy sygnały, że pojawiły się sporadyczne przypadki automatycznych podwyżek czynszów w mieszkaniach komunalnych, w których pojawiło się więcej osób. Reagujemy na te sygnały. Natychmiast - czytamy w komunikacie ratusza.
To równie wzruszający widok jak ten z dworca w Przemyślu, gdzie na peronie na maluchy z Ukrainy czeka rząd wózków zostawionych przez Polki. Wózki i kołyski warszawiacy przynieśli też na Dworzec Wschodni.
Do Warszawy jadą autobusy z innych europejskich miast. Przywożą dary i zabierają chętnych uchodźców do Lille, Frankfurtu, Lubeki, Kraju Basków. - Musimy mówić ludziom z Ukrainy, żeby jechali dalej, bo tu zaraz nie będzie pracy - przekonuje Natalia Uryniuk, współorganizatorka transportu do wiosek na północy Francji.
- Mówimy o tysiącach potrzebnych mieszkań i prawdopodobnie o 200 tys. uchodźców, którzy do nas przybyli. Warszawa nie jest w stanie przyjąć tak dużej grupy ludzi i się nią zaopiekować - mówiła wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska.
- I tak nie śpię po nocach, bo taki mam tryb życia, więc zgłosiłam się na wolontariat na dyżury nocne. Koordynuję przydzielanie noclegów. Zaczynam o godz. 18, kończę o 6 rano - mówi Julia, wolontariuszka działającej na Dworcu Centralnym oddolnej inicjatywy Grupa Centrum. Co zaobserwowała?
Najpierw Mirosław Zahorski unieruchamiał ciężarówki jadące przez Polskę z krajów Unii Europejskiej na Białoruś, a teraz zdecydował się interweniować u polskiego rządu. W piątek, 11 marca, po wizycie w kancelarii premiera z innymi Ukraińcami zaczęli protestować.
Wielu uchodźców z Ukrainy, zamiast udać się do miejsc noclegowych na terenie miasta, koczuje na warszawskich dworcach, by jak najszybciej pojechać dalej na Zachód. Dotychczas w pociągach brakowało dla nich miejsc, ale w weekend ma się to zmienić. Nie tylko z Warszawy, ale także z Krakowa i z Katowic odjadą specjalne pociągi, które zawiozą ich na Zachód.
- Po moich krytycznych słowach w mediach na temat funkcjonowania punktu pomocy uchodźcom w hali na Torwarze i działań wojewody mazowieckiego dostałam maila, że urząd wojewódzki dziękuje mi za współpracę - mówi Maria Kordalewska, która od kilku dni pomagała uchodźcom. I nadal zamierza pomagać.
Mamy w Warszawie już o 12 proc. więcej ludności niż przed wojną na Ukrainie. Nadchodzi moment, kiedy miasto się przepełni - ostrzega Rafał Trzaskowski, prezydent stolicy. Apeluje o pomoc rządu i jasne wytyczne, co dalej robić z uchodźcami.
Może na granicy trzeba mówić ludziom z Ukrainy, że polska prowincja też jest dla nich, a nie tylko Warszawa? Że można tu mieszkać, jest ładnie, praca się znajdzie? Może rozdawać im ulotki? Dlaczego rząd się tym nie zajmie? - pyta wolontariuszka z Olsztyna. O pilną koordynację działań pomocowych apelują do rządu samorządowcy z miast, które ledwo dają radę zapewnić pomoc kolejnym tysiącom uchodźców.
W siedzibie Białoruskiego Domu w Warszawie powstało centrum mobilizacyjne dla obywateli Białorusi, którzy chcą bronić Ukrainy przed rosyjską inwazją. Sformowany z nich ochotniczy batalion ma wziąć udział w walkach o Kijów.
W samym sercu Warszawy odnaleźliśmy unijną centralę firmy Faberlic, związanej z proputinowskim rosyjskim politykiem i milionerem Aleksiejem Nieczajewem, objętym sankcjami UE. Tylko w Polsce jej sieć sprzedażowa to kilkanaście tysięcy osób
Na polskich dworcach, także w Warszawie, codziennie pojawiają się tysiące uchodźców. Głównie kobiety z dziećmi, z ciężkimi bagażami, wyczerpane. Ich twarze - zmęczone, ale i pełne zaciętości - są obliczem tej wojny. Wysłuchaliśmy ich historii.
Z miejskiego punktu pomocy dla uchodźców z Ukrainy, który powstał w Arenie Ursynów, w ciągu tygodnia skorzystało blisko 2,5 tys. osób. Czy prawdziwa jest fama, że są wśród nich tacy, którym tak się tu spodobało, że w ośrodku na Ursynowie postanowili zostać na dłużej?
- Stoimy od siódmej rano. My od szóstej. A my od piątej - mówią czekający w ogromnej kolejce przed bramą konsulatu Ukrainy w Warszawie. A jest wczesne popołudnie. Część z tych, którzy swoją sprawę w konsulacie już załatwili, stali tutaj już w nocy.
Z 91 dzieł sztuki wystawionych na aukcji charytatywnej w warszawskim Domu Aukcyjnym DESA Unicum wszystkie zostały sprzedane. Całkowity dochód z licytacji przekazany zostanie Fundacji Ocalenie, niosącej pomoc uchodźcom z Ukrainy.
- Nagle wszyscy rzucili się wyrabiać paszporty zwierzętom. Wcześniej w miesiącu wypisywałem może z dziesięć, teraz co najmniej dziesięć tygodniowo - mówi weterynarz z przychodni na Mokotowie. Nie ma wątpliwości, że wzrost zainteresowania ma związek z wojną w Ukrainie.
Wojna na Ukrainie. - Za kilka dni do naszych granic dotrze ponad milion ludzi z miast ogarniętych pożogą wojenną. Konieczny jest ogólnopolski system ich przyjmowania, samorządy tego nie udźwigną - apelują prezydenci miast. Alarmują, że rząd tnie im dotacje na zakwaterowanie uchodźców.
Nie ma strategii lokowania uchodźców opracowanej przez ratusz, wojewodę i rząd. W Warszawie nie ma żadnej sensownej koordynacji tych działań, ludzie odbijają się od ściany. My, wolonatriusze, pracujemy pod 24 godziny na dobę i już nie dajemy rady. Czas na struktury państwa - mówi Marianna Kłosińska.
10 proc. mieszkańców Warszawy to obecnie ludzie z Ukrainy. To tak, jakby w stolicy z dnia na dzień wyrosła nowa dzielnica. Do opieki nad tysiącami ludzi uciekających przed wojną przestaje wystarczać pospolite ruszenie wolontariuszy wspierających tymczasowe działania samorządu i wojewody.
Żarty się skończyły, wojewoda tylko udziela wywiadów, a my, wolontariusze, jesteśmy na skraju wytrzymałości fizycznej i psychicznej - list szefowej wolontariuszy z ośrodka dla uchodźców na warszawskim Torwarze ujawnia, jak działa jeden z największych w stolicy punktów pomocy dla Ukraińców.
Już 200 tys. uchodźców z Ukrainy jest w Warszawie. Prezydent stolicy apeluje o pomoc Unii Europejskiej i ONZ. - Na razie dajemy radę, wszystkie usługi miasta są dostępne dla warszawiaków, ale jeżeli nie będziemy mieli rozwiązań systemowych, to wszystko może się zmienić w ciągu kilku dni - mówił Rafał Trzaskowski.
Wojna na Ukrainie winduje ceny paliw na stacjach benzynowych w Warszawie. Rosną niemal w oczach. I już przebijają 8 zł za litr.
W pomoc uchodźcom z Ukrainy, którzy trafili na Dworzec Centralny, zaangażują się strażacy. Będą koordynować akcję pomocową.
Uchodźcy z Ukrainy mogą już swobodnie wchodzić do metra w Warszawie. Decyzją prezydenta miasta Rafała Trzaskowskiego otwarto dla nich najszersze bramki na każdej stacji. Zarząd Transportu Miejskiego zapowiada kontrole na peronach.
Przez cały ubiegły tydzień szukano w Warszawie mieszkań na wynajem o ponad połowę częściej niż w ciągu wcześniejszych siedmiu dni. Na portalach z ofertami mieszkań na wynajem błyskawicznie przybywa klientów posługujących się językiem ukraińskim
Spółka PKP Polskie Linie Kolejowe udrażnia w Warszawie bocznicę do szpitala wojskowego przy ul. Szaserów. Prace zaczęły się po wybuchu wojny na Ukrainie. Nieużywany przez wiele lat tor był zarośnięty krzakami.
Małżeństwo Rosjan nie zostało wpuszczone do warszawskiego hotelu, mimo że miało zarezerwowany pokój, a kobieta była w ciąży. Na recepcji usłyszeli, że hotel ma "zakaz obsługiwania Rosjan". - Nie ma takiego zakazu, to przykry incydent - zapewnia właściciel hotelu.
Kilkuset uchodźców z Ukrainy zostało tymczasowo ulokowanych w opustoszałym biurowcu na Służewcu. Setki kolejnych trafią do innych biurowców, m.in. przy al. Jana Pawła II. Inwestorzy zaoferowali miastu nawet wieżowce Ilmet i Warta Tower.
Ośrodek Sportu i Rekreacji Praga-Południe przyjmie kilkudziesięcioro uchodźców. Dla jego dotychczasowych użytkowników zostanie zamknięty do odwołania.
Jedni uciekają z Ukrainy przed wojną, ale liczą, że za kilka tygodni, gdy wojna się skończy, wrócą do domu. Inni jadą dalej, do innych krajów, bo nadziei na szybki koniec walk nie mają.
Ukraińscy uchodźcy z dziećmi, zwierzętami i dobytkiem z całego życia, pakowanym w pośpiechu, oczekują na peronie trzecim Dworca Centralnego na odjazd pociągu do Berlina.
Samorząd województwa mazowieckiego przekazał Ukrainie trzy w pełni wyposażone ambulanse, które będą służyć niesieniu pomocy mieszkańcom i obrońcom Kijowa. Karetki właśnie wyruszyły w kierunku przejścia granicznego w Zosinie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.