Dwie osoby zginęły wypadku, który zdarzył się w wtorek wieczorem w Zaborówku pod Warszawą. Kierujący autem uderzył w drzewo. - Minęły dwa dni, a w tym miejscu wciąż leżą czaszka i mózg - alarmuje nasz czytelnik.
Podczas wtorkowej służby funkcjonariusze policji i straży miejskiej dwukrotnie interweniowali, wyławiając z Wisły dwie osoby.
- Po co te barierki, boicie się terrorystów? - krzyczy do policjantów młoda kobieta. Zaznacza, że pracuje w instytucji rządowej przy Krakowskim Przedmieściu i już pół godziny próbuje dostać się do pracy. W tym czasie za metalowymi parkanami trwają obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej.
Wysiadł z taksówki, podszedł do drzwi samochodu kierowcy Ubera, opluł go przez szybę i nazwał "ukraińską kur...". Jest w policyjnym areszcie. Za znieważenie na tle narodowościowym grozi mu do trzech lat więzienia.
Mokotowscy kryminalni zatrzymali 38-letniego Marcina M. i 32-letniego Jakuba P. W podwarszawskiej wsi Nowy Konik postawili budynek, w którym stworzyli profesjonalną plantację marihuany.
Dwóch mężczyzn zaatakowało w Śródmieściu obywatela Kongo. Zwyzywali go, pobili i spryskali gazem. Policja zatrzymała napastników. Grozi im do trzech lat więzienia.
- Jestem przerażony tym, co się dzieje, nagonką na osoby LGBT - mówi młody chłopak zaatakowany po wyjściu ze śródmiejskiej restauracji.
W jednym z wagonów kibol Legii bił siedzącego pasażera. Strażnik metra wszedł do składu, kazał wszystkim wysiąść, a kiedy rozmawiał ze świadkami, napastnik uciekł. - Nie było przesłanek do użycia środków przymusu - wyjaśnia rzeczniczka Metra Warszawskiego.
Zwłoki w rzece zauważył przechodzień. Policja i prokuratura ustalają tożsamość. Nie jest to poszukiwany od kilkunastu dni mężczyzna, który pływał skuterem wodnym po Wiśle w Warszawie.
Kierowca zaczął się niepokoić, kiedy utknął w porannym korku. Obok niego siedziała żona, która już zaczęła rodzić. Mężczyzna poprosił o pomoc patrol policji. Funkcjonariusze na sygnale eskortowali parę do samego szpitala.
Mężczyźnie, który w poniedziałek zaatakował byłego prezydenta Siedlec Wojciecha Kudelskiego, postawiono zarzut usiłowania zabójstwa. Nie był wcześniej karany, ale wiadomo, że leczył się psychiatrycznie. Grozi mu 25 lat więzienia.
We wtorek w południe prokurator przesłucha ranionego nożem Wojciecha Kudelskiego, byłego prezydenta Siedlec. Jego stan pozwala na złożenie zeznań. Potem do prokuratury zostanie przewieziony podejrzany.
Warszawska prokuratura bada okoliczności wypadku na Mokotowie, w którym zginęło trzech młodych mężczyzn. Dwóch z nich przed rokiem napadło na właściciela klubu muzycznego na Twardej w Warszawie - informują śledczy.
O zatrzymaniu napastnika poinformował minister spraw wewnętrznych Joachim Brudziński. Policja nie komentuje informacji, że nożownikiem jest lokalny przedsiębiorca, który miał do Wojciecha Kudelskiego żal z czasów, gdy jeszcze był on prezydentem Siedlec
Mundurowi odwiedzili oddział Związku Nauczycielstwa Polskiego w Mińsku Mazowieckim. Policja chciała wiedzieć, które szkoły będą strajkować i jak będzie przebiegał protest nauczycieli. - Ta wizyta mnie zaniepokoiła - mówi prezes ZNP w Mińsku.
W poniedziałek rano napastnik zaatakował nożem Wojciecha Kudelskiego, b. prezydenta Siedlec, obecnie mazowieckiego radnego Prawa i Sprawiedliwości. - Zatrzymajmy wreszcie tę spiralę nienawiści - apeluje Magdalena Adamowicz, wdowa po zamordowanym prezydencie Gdańska.
Numery PESEL, formularze podatkowe, historie kredytowe - wszystko to dostępne na wyciągnięcie ręki na dziedzińcu kamienicy. Policja bada, kto i po co rozrzucił dokumenty z danymi wrażliwymi w centrum Warszawy.
13 kg gotowej do sprzedaży marihuany i ponad tysiąc doniczek z sadzonkami konopi odkryli policjanci na posesji w podwarszawskich Jankach. Plantację prowadzili młodzi Chińczycy.
Po naszym artykule o umorzeniu postępowania w sprawie pobitego przez policję Pawła Stefaniaka sprawą zainteresowała się Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
Sześć miesięcy bezwzględnego więzienia - na taką karę zgodził się Dominik Z., który pobił mieszkańca Gocławia, a wcześniej wyzywał go od "pedałów". Napastnik jest jednak na wolności, a prokuratura zaproponowała poszkodowanemu całodobową ochronę policji.
W niehumanitarnych warunkach i niezgodnie z przepisami sanitarnymi kilku Wietnamczyków hodowało i zabijało drób. Policjanci badają, gdzie sprzedawane było mięso.
W procesie grupy prowadzącej luksusową agencję towarzyską Rasputin w Wilanowie wyjaśnienia składał dziś jeden z głównych oskarżonych Norbert K.
Po takim czasie policjanci ze stołecznej grupy "Archiwum X" zebrali dowody, że sprawcami napadu i porwania są Tomasz G. i Piotr M.
Nie, nie jest przesadą ani nadgorliwością pouczenie przez policję nastolatków, którzy skakali na hulajnogach po pomniku ofiar katastrofy smoleńskiej. I piszę to, mimo że uważam, że ten pomnik został upchnięty na pl. Piłsudskiego w skandalicznym trybie i psuje jego urbanistykę.
Po zatrzymaniu przez policję miał złamany obojczyk i siniaki wokół krocza. Zeznał, że gdy był skuty, policjant bił go pałką po jądrach. Prokuratura umorzyła postępowanie. "Pokrzywdzony mógł upaść" - uzasadnia pani prokurator.
Prześladował go od prawie roku. W końcu złapał przed sklepem i uderzył w twarz. Policja zatrzymała napastnika. Postawiono mu zarzut uszkodzenia ciała i wypuszczono z aresztu.
Dwóch nastolatków zostało zatrzymanych i pouczonych przez funkcjonariuszy, bo skakali na swoich hulajnogach na pomnik smoleński - tłumaczy policja i publikuje film ze zdarzenia. - Nawet upomnienie to przesada. Co, niszczą te schody? - lekceważąco pytał poseł PO Andrzej Halicki.
Policja zatrzymała dwóch nastolatków za to, że jeździli na hulajnogach wokół pomników Lecha Kaczyńskiego i ofiar smoleńskich.
Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji i Krajowej Administracji Skarbowej zarekwirowali w halach pod Piasecznem 70 ton nielegalnego tytoniu. Jego szacunkowa wartość to ponad 31 mln zł.
Od roku Tomasza prześladuje sąsiad. Wyzywa go od "pedałów" i każe "wyp... z osiedla". Tydzień temu pobiegł za nim, złapał w sklepie i uderzył w twarz. Od tamtej pory mężczyzna nie wychodzi z domu sam. Policja wciąż szuka napastnika.
Kiedy matki nie było, kazał ze sobą spać. Nie zgodziłam się. Rzucił mnie na fotel i zaczął dusić. Był nie do ruszenia. Dobry policjant, dzielnicowy na Pradze.
Kierowca seata nie zatrzymał się do policyjnej kontroli przy Radzymińskiej. Kilka kilometrów dalej porzucił auto, zostawiając w nim pasażera.
Dziewczynka opuściła posesję w Pomiechówku i wybrała się samodzielnie na łąki. Samowolny spacer postawił na nogi policjantów z miejscowego posterunku, którzy zorganizowali błyskawiczną akcję poszukiwawczą.
Nietypowe zachowanie kierowcy było powodem obywatelskiego zatrzymania opla na ul. Żołnierskiej. Pierwszy zareagował z-ca komendanta komisariatu w Wawrze, który rano jechał na służbę.
Zarzut usiłowania zabójstwa przedstawiła wolska prokuratura 32-letniemu Adamowi M. Mężczyzna został aresztowany. Zostanie przebadany przez psychiatrę.
Nie była pasażerką, zleciła przewóz sprzętu, który kierowca miał odebrać z jej domu i przywieźć do jej atelier. Nigdy nie dotarł na miejsce.
Tajemnicze pożary w gminie Brochów pod Warszawą zaczęły się w ubiegłym roku. Na początku nie wzbudzały podejrzeń.
Wolscy policjanci namierzyli ich w bloku przy ul. Sokołowskiej. Chłopiec jest bezpieczny, a jego matka wraz z konkubentem są już w areszcie.
62-letni mężczyzna chciał wjechać na teren budowy Muzeum Historii Polski wewnątrz Cytadeli. Wartownik poprosił go o przepustkę. Ten krzyknął tylko, że jest pracownikiem muzeum, ruszył i potrącił ochroniarza. Wartownika przewieziono do szpitala.
Trzej mężczyźni, którzy w nocy z piątku na sobotę brali udział w brutalnym ataku na kierowcę Ubera, zgłosili się na policję. Nie usłyszeli jednak zarzutów i nie zostali zatrzymani. Sprawą zajmuje się prokuratura.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.