Dyrektorzy szkół średnich i ZNP protestują przeciwko usuwaniu Historii i teraźniejszości ze szkół już od września. I mają powody: wiązałoby się ze zwalnianiem nauczycieli. Będą potrzebni za rok, do nauki nowego przedmiotu: Edukacji obywatelska. Ale po co wymyślać nowy, jak można przywrócić inny, znany?
- Dlaczego rząd pominął połowę systemu edukacji? - pyta Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. To jego komentarz po decyzji rządu o wysłaniu na zdalne lekcje tylko uczniów szkół średnich. Czy uczniowie i nauczyciele szkół podstawowych są gorsi?
Wiemy, jakie są konstytucyjne uprawnienia prezydenta, ale jest jeszcze empatia, próby moderowania dialogu. W pięciu latach rządów Andrzeja Dudy tego zabrakło - przekonywali związkowcy na wspólnej konferencji z Rafałem Trzaskowskim.
Wciąż nie ma terminu, ale najpewniej w wakacje trzeba będzie otworzyć szkoły na wybory. Samorząd czeka też przygotowanie dziesiątek tysięcy pakietów do głosowania korespondencyjnego. Ratusz apeluje do burmistrzów o gotowość od połowy czerwca do końca lipca. Może być problem z urlopami.
Od połowy października w szkołach i przedszkolach zacznie się bezterminowy strajk włoski: koniec z sobotnimi festynami, prowadzeniem za darmo dodatkowych zajęć i opiekowaniem się uczniami na wycieczkach. Za taką formą protestu opowiedziała się ponad połowa nauczycieli, którzy we wrześniu odpowiedzieli na ankietę Związku Nauczycielstwa Polskiego, ale do protestu może przystąpić każdy pedagog.
Część nauczycieli będzie zarabiać mniej niż minimalna pensja, która od stycznia wzrośnie do 2,6 tys. zł brutto. - Jak uczyć matematyki, fizyki, chemii, języka polskiego, mając zarobki na takim poziomie? - pyta prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz. - Co z płacami nauczycieli w roku 2020?
Ten tydzień z punktu widzenia ucznia, rodzica i nauczyciela absolutnie obalił mit, że reforma edukacji była przemyślana, przygotowana i policzona - mówi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Mamy przepełnione szkoły, toalety, korytarze. Zajęcia odbywają się i w szatniach, i w piwnicach, szkoły pracują na dwie i trzy zmiany.
Władze Związku Nauczycielstwa Polskiego zdecydowały, że od soboty zawieszają ogólnopolski strajk nauczycieli. - Niczego dziś nie podpisujemy. Nie składamy broni - mówi prezes ZNP Sławomir Broniarz.
Związkowcy ZNP z Uniwersytetu Warszawskiego zorganizowali wiec wsparcia dla strajkujących nauczycieli. Hasło: "Te pieniądze wam się po prostu należą"
Rozmowy ostatniej szansy nie pomogły. Propozycję rządu poparła tylko oświatowa "Solidarność". Pozostałe dwa związki je odrzuciły. Dlatego dziś, 8 kwietnia zaczyna się zapowiadany strajk nauczycieli. W ciągu dnia okaże się, jaka jest jego skala. O wszystkim będziemy relacjonować na bieżąco.
Mundurowi odwiedzili oddział Związku Nauczycielstwa Polskiego w Mińsku Mazowieckim. Policja chciała wiedzieć, które szkoły będą strajkować i jak będzie przebiegał protest nauczycieli. - Ta wizyta mnie zaniepokoiła - mówi prezes ZNP w Mińsku.
Byliśmy, jesteśmy i będziemy przy uczniach, nawet wtedy, gdy pani zakończy swoją kampanię do europarlamentu. Zależy nam na tym, aby ci nauczyciele, do których pani się zwraca, mieli właściwą gratyfikację od państwa i MEN - tak prezes ZNP Sławomir Broniarz odpowiedział na apel minister Zalewskiej, by "nauczyciele przy dzieciach byli". Przypomniał, że do strajku zostało mało czasu, a piłka jest po stronie rządu.
Warszawa szykuje się do potężnego kryzysu w oświacie. Strajk zapowiada 479 placówek, od dzielnicowych przedszkoli po najlepsze w Polsce liceum. Protest nauczycieli nie ominie żadnej dzielnicy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.