Ten tydzień z punktu widzenia ucznia, rodzica i nauczyciela absolutnie obalił mit, że reforma edukacji była przemyślana, przygotowana i policzona - mówi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Mamy przepełnione szkoły, toalety, korytarze. Zajęcia odbywają się i w szatniach, i w piwnicach, szkoły pracują na dwie i trzy zmiany.
- Warszawa jest ze swoimi nauczycielkami i nauczycielami. Tak było i tak będzie zawsze. Mówię to jako prezydent miasta, rodzic i nauczyciel akademicki. Jesteśmy z wami! - powiedział Rafał Trzaskowski do zgromadzonych na pl. Zamkowym tysięcy uczestników manifestacji "Światełko dla nauczycieli".
23 mld zł rocznie muszą dokładać samorządy do subwencji oświatowej, żeby pokryć wydatki związane z oświatą. - Na same pensje nauczycieli brakuje w tym roku 810 mln zł - wyliczała wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska podczas debaty oświatowej, na którą przyjechało do stolicy kilkuset samorządowców z całej Polski. W pierwszym rzędzie stały puste krzesła przeznaczone dla premiera i minister Anny Zalewskiej.
Zgromadzeni przed gmachem Ministerstwa Edukacji Narodowej podpisywali apel do minister Anny Zalewskiej o podanie się do dymisji.
- Anna Zalewska jest najlepszym ministrem edukacji po 1989 r. - taką tezę wygłosił radny PiS Błażej Poboży, gdy na sesji trwała dyskusja o sytuacji w oświacie. Radni Koalicji Obywatelskiej przypominali kolegom z opozycji, że dziś międzynarodowy dzień bez kłamstwa.
Byliśmy, jesteśmy i będziemy przy uczniach, nawet wtedy, gdy pani zakończy swoją kampanię do europarlamentu. Zależy nam na tym, aby ci nauczyciele, do których pani się zwraca, mieli właściwą gratyfikację od państwa i MEN - tak prezes ZNP Sławomir Broniarz odpowiedział na apel minister Zalewskiej, by "nauczyciele przy dzieciach byli". Przypomniał, że do strajku zostało mało czasu, a piłka jest po stronie rządu.
W samej tylko Warszawie strajk, który może potrwać dłużej niż jeden dzień, dotknie ponad ćwierć miliona przedszkolaków i uczniów.
Do kumulacji roczników szykują się nie tylko licea publiczne, ale również te prywatne i społeczne. Wiele z nich już prowadzi zapisy. Dla jednych ważne są rozmowy kwalifikacyjne, inne organizują wstępne egzaminy i biorą pod uwagę oceny, nawet te z siódmej klasy i z drugiej gimnazjum.
Sala po sali, ławka po ławce. Dyrektorzy szkół i urzędnicy liczą miejsca w liceach i szkołach zawodowych dla skumulowanych roczników. Na razie brakuje 14-15 tys.
Ojciec wystąpił o szkolną wyprawkę dla syna, a urząd zamiast wypłacić pieniądze, zażądał od niego odpisu wyroku rozwodowego. - Nosi to znamiona dyskrymiancji - komentuje nasz czytelnik.
Od września w Warszawie w szkołach niepublicznych znowu przybyło uczniów, to już 30 tys. dzieci i nastolatków, 13,6 proc. wszystkich uczniów.
- Najbardziej boli upadek autorytetu. Jest coraz więcej uczniów z "zespołem ABW" - Absolutny Brak Wychowania. Nie wykonują poleceń, mówią do nas na "ty", przychodzą, na którą chcą. A rodzice zawsze ich bronią - mówi jedna z warszawskich nauczycielek.
Wiceburmistrz Bemowa Błażej Poboży, który doradza w sztabie Patryka Jakiego w sprawach edukacji, dostał od minister Zalewskiej medal Komisji Edukacji Narodowej. M.in. za "wzorowe wprowadzenie reformy edukacji na Bemowie".
W sprawach edukacji kandydat PiS na prezydenta Warszawy Patryk Jaki słucha porad Błażeja Pobożego. To zastępca burmistrza warszawskiego Bemowa. Chwali się, że reformę oświaty wdrożył w dzielnicy wzorowo.
Skoro nie możemy się doczekać e-podręczników, to może przynajmniej pani minister zechce się przyjrzeć tym tradycyjnym. Naprawdę nie da się zrezygnować z podręczników, za które płaci budżet państwa, drukowanych na kredowym papierze?
Z okazji Ogólnopolskiego Dnia Tornistra minister edukacji Anna Zalewska odwiedziła w poniedziałek jedną z warszawskich podstawówek. Uczniów poinstruowano wcześniej, by wyjątkowo nie pakowali podręczników.
Wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera ma zostać ministrem edukacji - napisało "Wprost". Gdy w samorządzie odpowiadał za oświatę, zasłynął z likwidacji gabinetów stomatologicznych w szkołach na Pradze-Północ.
Anna Zalewska, minister edukacji narodowej, oraz Jarosław Sellin, wiceminister kultury, odwiedzą w środę Liceum Władysława IV na Pradze. Mają uczestniczyć w pokazowej lekcji historii. Nie wszystkim rodzicom to się podoba.
"Blokowanie dostępu do wybranego przez ucznia kształcenia z powodu ograniczania liczby miejsc w szkołach w ocenie rzecznika praw dziecka może być uznane za niekonstytucyjne" - pisze Marek Michalak do minister edukacji Anny Zalewskiej. Pyta o zasady rekrutacji absolwentów podstawówek i profile w liceach.
Reforma edukacji w Warszawie. Miejscy urzędnicy przedstawili bilans likwidacji gimnazjów. Z pracy odeszło ponad 400 nauczycieli, prawie 2,5 tysiąca daje lekcje w więcej, niż jednej szkole.
Przed gmachem MEN w al. Szucha zgromadziło się kilkaset osób. Protestowali przeciwko rządowej reformie edukacji likwidującej gimnazja, która weszła dziś w życie.
Na pewno będzie wiele osób niezadowolonych, niezależnie od ich stosunków do planowanej reformy - mówi Włodzimierz Paszyński, wiceprezydent Warszawy. Gość Aleksandry Sobczak zaznacza, że w samej Warszawie powstaje ponad 200 szkół podstawowych, a wiele gimnazjów ulegnie przekształceniom. I dodaje, że miasto robi wszystko, aby minimalizować powody tego niezadowolenia. Jednak w konsekwencji zmian rozpadnie się wiele doświadczonych zespołów nauczycielskich.
Było zimno, deszcz zacinał, ale koło Grobu Nieznanego Żołnierza pierwsze transparenty pojawiły się już o 11 - godzinę przed rozpoczęciem ogólnopolskiej manifestacji przeciwko reformie edukacji. Zwartymi grupami nauczyciele, rodzice i uczniowie z Opola, Świnoujścia, Skwierzyny czy warszawskiego Śródmieścia z autokarów i samochodów kierowali się wprost na pl. Piłsudskiego. Dlaczego przyjechali?
W deszczową sobotę w Warszawie przeciwko likwidacji gimnazjów w karkołomnym tempie - "bez podstaw programowych, podręczników, sieci szkół" - protestowało co najmniej 30 tys. osób. Do nauczycieli dołączyli rodzice i samorządowcy. Prezes ZNP twierdzi, że razem było ich 50 tys.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.