Do kumulacji roczników szykują się nie tylko licea publiczne, ale również te prywatne i społeczne. Wiele z nich już prowadzi zapisy. Dla jednych ważne są rozmowy kwalifikacyjne, inne organizują wstępne egzaminy i biorą pod uwagę oceny, nawet te z siódmej klasy i z drugiej gimnazjum.
Nowy rok szkolny przyniósł duże zmiany. Na mapie warszawskich szkół nie ma już ani jednego ze 155 samorządowych gimnazjów. Ale szkoły nie da się ot tak wykreślić. A tym bardziej nauczycieli i uczniów.
- To jedyny sposób, żeby powiedzieć głośno, że my na tę reformę się nie zgadzamy - przekonuje Dorota Łoboda, jedna z założycielek ruchu Rodzice Przeciw Reformie Edukacji, przed sobotnią manifestacją ZNP w Warszawie. - Chcemy wytrącić ostatni argument jaki ma pani minister mówiący o tym, że to my rodzice chcemy tej reformy. Podobno chcieli jej eksperci edukacyjni, eksperci szkół wyższych. Ale obie te grupy stanowczo zaprotestowały - dodaje Łoboda. - Ta reforma jest niepotrzebna, krzywdzi nasze dzieci. Nie chcemy, żeby uczyły się z pisanych na kolanie podręczników. Chcemy dobrej i stabilnej edukacji - dodaje działaczka społeczna.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.