Tureccy studenci SWPS zaprotestowali przeciwko kurdyjskiemu namiotowi na uczelnianym festiwalu. Uniwersytet nie pozwolił Kurdom na oddzielne stanowisko.
- Lubię Polskę, czuję się tu jak w domu, komfortowo - mówi 26-letni Siarhei. Jest jednym z tysięcy obywateli Białorusi, którzy pracują w naszym kraju. Z roku na rok jest ich coraz więcej. Szczególnie w Warszawie.
- Mamy zapłacić podatek za bycie razem - skarżą się Polak i Hindus, którzy są w związku homoseksualnym. Urzędnicy, którzy chcieli im pomóc, wywołali dyskusję na temat dyskryminacji.
Na chodniku przy Krakowskim Przedmieściu doszło do zderzenia hulajnogisty i pieszej z Czech. Obydwoje się przewrócili. Policja ukarała mandatem kobietę, tłumacząc, że to turystka nie zachowała szczególnej ostrożności.
Student z Libanu wyszedł z dyskoteki z trzema ciętymi ranami. Sprawca uciekł. Lekarze podejrzewają, że został zaatakowany żyletką.
- W tym roku nie zgodzono się na obniżenie nam czynszu. Jeśli nie uda się temu zaradzić, będziemy musieli ograniczyć działania - mówią pracownicy Fundacji Ocalenie, która na zlecenie ratusza prowadzi Centrum Pomocy Cudzoziemcom.
Dwóch mężczyzn zaatakowało w Śródmieściu obywatela Kongo. Zwyzywali go, pobili i spryskali gazem. Policja zatrzymała napastników. Grozi im do trzech lat więzienia.
Mieszkają w Polsce, Ukrainie życzą jak najlepiej. Swój patriotyzm okażą na wyborach prezydenckich w niedzielę w Warszawie.
Najwięcej nowych mieszkańców Warszawy, którzy posiadają meldunek czasowy lub stały, przyjechało z Ukrainy. Coraz więcej osób przybywa do stolicy z Białorusi i Indii - wynika z najnowszych danych ratusza.
Trzej mężczyźni, którzy w nocy z piątku na sobotę brali udział w brutalnym ataku na kierowcę Ubera, zgłosili się na policję. Nie usłyszeli jednak zarzutów i nie zostali zatrzymani. Sprawą zajmuje się prokuratura.
"Je...any Ukraińcu, wracaj do siebie" - usłyszał pan Roman, kierowca Ubera, od pasażerów żądających włączenia radia z disco polo. Kiedy zatrzymał samochód i poprosił, żeby wysiedli, został przez nich pobity.
Eugeniusz i Wiktoria od ośmiu lat starają się zalegalizować swój pobyt w naszym kraju. Ich najstarsza córka pamięta jeszcze Białoruś, ale dla młodszego rodzeństwa domem jest już Polska. Mimo to urzędnicy odmawiają im pomocy.
Na grubym lub na cienkim. Z ostrym, łagodnym lub mieszanym sosem. Czasami w opcji "samo mięso". Kiedy Polak je na mieście, to zazwyczaj kebab.
Kibol w szaliku Legii na oczach pasażerów bije Niemca w autobusie. Wcześniej nieznany mężczyzna na środku ulicy popycha i wyzywa 14-letnią Turczynkę. Żaden z nich za to nie odpowie. Obydwie sprawy umorzono. Takie decyzje w stołecznej prokuraturze to już standard.
Andrzej mówi płynnie w ośmiu językach, ale ma apetyt na kolejne. Tego wieczoru będzie ćwiczyć arabski. Fernando cieszy się, że są Polacy, z którymi może porozmawiać po portugalsku. W Warszawie każdego dnia jakiś bar lub kawiarnia gości tandem językowy.
Podczas świąt wielu imigrantów cierpi na samotność. Czy można coś dla nich zrobić, by nie czuli się wykluczeni? Można okazać dobry gest.
"Tramwaj różnorodności" jeździ w weekend po Warszawie. Przed pierwszym kursem w jego kabinie zasiadła najsłynniejsza polska motornicza Henryka Krzywonos. Z pasażerami rozmawiał wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej, któremu towarzyszył jego partner życiowy.
Brytyjczyk pochodzenia indyjskiego, Białorusinka z polskimi korzeniami, Peruwiańczyk masażysta. Co ich może łączyć? Warszawa i pasja do nauczania.
- Chaos, przedłużające się procedury i bezsensowna biurokracja - skarżą się obcokrajowcy załatwiający sprawy w wydziale spraw cudzoziemców. Korzystają na tym pełnomocnicy, którzy obiecują szybszą pomoc.
- Powrót do Tadżykistanu oznacza dla mnie i żony więzienie - mówi Chukmatullo Azimow. Polscy urzędnicy nie uwierzyli, że są w swoim kraju prześladowani i chcą ich tam odesłać razem z dziećmi. Za dziewczynami murem stanęła szkoła.
- Osiągnęliśmy na Zaciszu swoistą harmonię. Nie przyjaźnimy się specjalnie, po prostu normalnie żyjemy obok siebie - mówi mieszkaniec osiedla, gdzie ukraiński i rosyjski słychać równie często jak polski.
Dopóki piec gorący, dopóty wrzucaj weń chleb - głosi gruzińskie przysłowie. Warszawski piec jest bardzo gorący - moda na gruzińskie pieczywo ma się wyjątkowo dobrze, a piekarnie wyrastają jak grzyby po deszczu.
To miasto wydaje mi się rajem akademickim dla zagranicznych studentów. Wkręciło mnie od razu i od trzech lat jest moim domem. Warszawa.
Studenci z Turcji zostali zaatakowani w jednym z warszawskich tramwajów za mówienie w ojczystym języku. Policjanci nie byli w stanie przyjąć zawiadomienia z powodu bariery językowej. Interweniowała Ambasada Turcji.
Urząd miasta opublikował najnowsze dane o cudzoziemcach zameldowanych w Warszawie. Tytuł najliczniejszej nacji stracili już Wietnamczycy, szybko przybywa Ukraińców, licznie pojawiła się też nowa grupa.
W akademiku nigdy nie będziesz sam, w wynajmowanym pokoju traktują cię jak pomoc domową, a mieszkanie trudno znaleźć czyste. Nie jest łatwo o studencki dach nad głową.
Nowa kadencja samorządów to nowa okazja do stworzenia systemowych rozwiązań i kompleksowych miejskich polityk migracyjnych odpowiadających na potrzeby różnych grup migrantów i uchodźców. I potrzebujemy obietnic tej zmiany już w kampanii!
Co rano budzę się i zastanawiam, co mi jest. A to Polska. Moje poczucie moralności, moje poczucie honoru, prawdy, odpowiedzialności nie zgadza się z ostatnio lansowanym poczuciem prawdy i sprawiedliwości.
Kobieta podróżująca z kilkuletnim dzieckiem spowodowała kolizję na Myśliborskiej i zwyzywała kobietę z drugiego auta. Miała 3,5 promila alkoholu we krwi.
Oleh Pawliuk od roku czeka na zezwolenie na pobyt czasowy w Polsce. Nie może podjąć legalnej pracy ani odwiedzić rodziny na Ukrainie. Urzędnicy tłumaczą, że o takie zezwolenie ubiega się coraz więcej osób, a każdą sprawdza kilka instytucji, także ABW.
"Ej, ciapaty, gdzie masz rower?", "Komunikacja nie jest dla takich jak ty" - usłyszał w tramwaju młody obcokrajowiec od dwóch mężczyzn w szalikach Legii Warszawa. W wagonie było kilkunastu pasażerów. Zareagowała jedna kobieta. Co robić w podobnych przypadkach?
Jutro zaczynają się Warszawskie Dni Różnorodności. Potrwają do 8 września. W programie otwarcie m.in. pierwszej ukraińskiej galerii streetartowej i treningi piłki nożnej dla kobiet.
Coraz częściej słyszę historie o tym, jak turyści są źle traktowani w Warszawie. To nie jest dobra strategia, drodzy właściciele biznesów! Odwiedzający naszą stolicę na pewno podzielą się ze znajomymi wrażeniami z obsługi w restauracji czy przygodą z taksówkarzem.
Czym jest dla nich Warszawa? Domem, który wybrali, czy domem, który został im narzucony? Co kryje się pod powłoką gościnności i otwartości? Jak bardzo czują się w Warszawie wykluczeni? A może odwrotnie: właśnie tutaj odnaleźli spokój? Podczas III edycji wydarzenia Biografie Warszawy o swoim życiu w stolicy opowiedzą podczas spaceru uchodźcy i emigranci.
Żeby to wszystko wydarzyło się w jakieś letnie popołudnie, w Polsce, jakby nigdy nie było żadnego Wołynia, a Treblinka była nikomu nieznaną osadą na prowincji. Taka mi się wymarzyła historia alternatywna. Taka Polska, zupełnie z innej opowieści.
Obywatelka Rumunii nie miała w autobusie biletu. Wysiadła z kontrolerem na przystanku, doszło do szarpaniny, mężczyzna wezwał policję. Od jednego z policjantów kobieta miała usłyszeć: "Jesteś w Polsce, mów po polsku". Dopiero kilkanaście minut potem wezwali pogotowie. Rumunkę odwieziono do szpitala. Ma skręcony nadgarstek i rękę w gipsie.
Z Ukrainy przyjechali do Warszawy na studia. Po wykładach chodzą do pracy - w restauracjach, sklepach, punktach usługowych. Niektórzy próbują też rozkręcać własny biznes.
W najbliższy weekend na ulice Warszawy wyjedzie Tramwaj Interwencji Pasażerskiej. W środku będzie można dowiedzieć się, jak reagować na przemoc, np. względem cudzoziemców.
- Polska dała mi wykształcenie, doświadczenie. Jeżeli znajdę tu pracę zgodną z moimi studiami, chciałbym zostać - mówi Saran z Indii. Hindusów w Warszawie jest coraz więcej. To nie tylko często widziani na ulicach rowerzyści rozwożący jedzenie. Wielu to wykwalifikowani w swoich branżach specjaliści. Co ich przyciąga do Polski?
Poprosił, żeby nie pili alkoholu przed jego barem z kebabami, to pobili go metalową pałką i wybili szybę. Była z nimi kobieta, która wykrzykiwała nienawistne hasła.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.