- Kilka razy dziennie dzwonię do rodziców. Dziś mi opowiadali że siedzą już w piwnicy. Bo 20 km od naszej wioski lecą grady, czyli pociski po których zostają dziury w ziemi - mówiła do zebranych przed ambasadą Ukrainy Natalia Panczenko. Warszawiacy drugi dzień z rzędu manifestowali solidarność z atakowanymi Ukraińcami.
- Najgorsze, co kraje Europy mogłyby zrobić, to zamknąć wschodnie granice, jeżeli dojdzie do inwazji - mówi młody Ukrainiec Yevhen Triasun. Czy i jak tysiące mieszkających w Warszawie jego rodaków przygotowują się na ewentualność inwazji Rosji na ich ojczyznę?
Urząd miasta opublikował najnowsze dane o cudzoziemcach zameldowanych w Warszawie. Tytuł najliczniejszej nacji stracili już Wietnamczycy, szybko przybywa Ukraińców, licznie pojawiła się też nowa grupa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.