Wielka reklama pokrywająca blok przy ul. Okrzei w Warszawie wisi w tym miejscu nielegalnie. Każdego dnia na reklamę pada wzrok tysięcy oczu, a jej przestrzeń zajmują loga ogromnych polskich i zagranicznych marek.
Konserwator zabytków nakazał rozbiórkę samowoli budowlanej na placu Zbawiciela. Chodzi o drewnianą werandę, w której przez wiele lat działała znana włoska restauracja. Sprawa ciągnęła się od 2022 roku. Czy teraz się uda?
Całkiem nowe meble kuchenne i wiszące mokre pranie. Na taki widok natrafili strażnicy miejscy w pozornie opuszczonym pawilonie gastronomicznym na bulwarach nad Wisłą. W zamaskowanym pokoju bez okien ukrywał się 45-latek z Torunia, unikający spotkań z policją.
Dr Mirosław C., były rektor prywatnej uczelni medycznej w Warszawie, znów stanie przed sądem. W 2022 r. został skazany za zniszczenia zabytkowego budynku na terenie Stalowni Praskiej. Od wyroku odwołał się jego adwokat, apelację wniosła też prokuratura.
450 tys. zł ma zapłacić spółka, która bez zezwolenia konserwatora zabytków rozebrała budynek przy ul. Targowej 17 i postawiła w tym miejscu sześciopiętrową kamienicę.
Na emeryturę odchodzi Andrzej Kłosowski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Warszawie. Rozpoczęto poszukiwania jego następcy. Musi być gotowy na dość niewdzięczne warunki pracy: ludzi w PINB jest mało, zadań dużo, a brak efektów jest ostro krytykowany.
Restauracja Heritage Shop & Wine chciała wrócić do podcienia na placu Zbawiciela. Ma umowę ze wspólnotą mieszkaniową, ale tym samym łamie postanowienie wojewódzkiego konserwatora zabytków. Ten w środę wstrzymał nielegalną zabudowę, a sprawa trafiła do organów ścigania. "Podcienia wyglądają jak slumsy" - słyszmy we wspólnocie mieszkaniowej.
Drewniane witryny ogródków restauracyjnych w podcieniach jednego z budynków na placu Zbawiciela zniknęły w listopadzie. Jednak tuż po świętach robotnicy zaczęli rozstawiać je ponownie. Stołeczny konserwator zabytków mówi o samowoli budowlanej.
W dawnej Stalowni Praskiej przy ul. Szwedzkiej trwa odbudowa XIX-wiecznej stajni, której część w 2020 r. nielegalnie zburzył właściciel tej nieruchomości - Uczelnia Medyczna im. Marii Skłodowskiej-Curie. Przywrócenie obiektu do poprzedniego stanu nakazał wojewódzki konserwator zabytków.
Miejscy aktywiści zapytali urzędników o 150 konkretnych billboardów stojących w różnych częściach Warszawy. Okazało się, że tylko jeden z nich był postawiony legalnie. - Nie dziwi mnie to - komentuje Andrzej Kłosowski, dyrektor Powiatowej Inspekcji Nadzoru Budowlanego.
Zakończyła się długoletnia batalia stołecznego ratusza z deweloperem o odzyskanie działki po zburzonym zabytkowym budynku dawnych koszar przy Łazienkach Królewskich. Teren, na którym doszło do słynnej samowoli, znów jest w posiadaniu miasta. Co na nim powstanie?
Prowizoryczny płot z blachy, a za nim chaszcze i śmieci. Tak wygląda słynna działka przy Łazienkach Królewskich, o której odzyskanie miasto toczyło sądowe boje z deweloperem.
Ciężki sprzęt kończy usuwać gruzy resztek hotelu Czarny Kot przy Okopowej. Tym razem to już naprawdę definitywny koniec najsłynniejszej samowoli budowlanej w Warszawie.
W ciągu kilku dni budynek zostanie zrównany z ziemią - zapowiada wiceburmistrz Woli Adam Hać. To koniec samowoli budowlanej, która rozrastała się przez ćwierć wieku, mimo że od 12 lat właściciele obiektu nie mieli nawet prawa do gruntu.
Karę 500 tys. zł wymierzył wojewódzki konserwator zabytków za rozbiórkę części stajni dawnej Stalowni Praskiej. Należący do prywatnej uczelni medycznej XIX-wieczny obiekt wyburzany był nielegalnie.
Pół miliona złotych kary wymierzył wojewódzki konserwator zabytków właścicielowi Domu pod Orłami, gdzie nielegalnie przebudowano bankową salę operacyjną. Wcześniej wydał nakaz przywrócenia tego wnętrza do poprzedniego stanu.
- W poniedziałek (14 czerwca) idziemy do komornika, by przeprowadził egzekucję Czarnego Kota, a następnie przekazał nieruchomość miastu - mówi wiceburmistrz Woli. I zapowiada, że tym razem Czarny Kot się nie wywinie.
Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Północ skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie zniszczenia zabytkowego budynku na terenie Stalowni Praskiej. Sprawcy grozi do ośmiu lat więzienia.
Roboty prowadzone w bankowej sali operacyjnej Domu Pod Orłami były samowolą - stwierdził wojewódzki konserwator zabytków i nakazał właścicielowi budynku przywrócenie wnętrza do poprzedniego stanu. Zapowiada też nałożenie na niego kary.
Wygraliśmy sprawę o wydanie miastu nieruchomości z resztkami hotelu Czarny Kot. Prawomocnie! - cieszy się burmistrz Woli Krzysztof Strzałkowski.
To wydarzenie na miarę rozbiórki Czarnego Kota: restauracja Endorfina została eksmitowana - Chwilowo nie da się wejść na dziedziniec naszego pałacyku. Zamknęliśmy bramę i pilnuje jej portier, żeby właściciel Endorfiny nie próbował wrócić - mówi prezes Stowarzyszenia Architektów Polskich.
Stołeczny konserwator zabytków Michał Krasucki zgłosił do prokuratury podejrzenie popełnienia przestępstwa przez prywatną uczelnię medyczną. W ostatnich dniach zburzyła część chronionych wpisem do rejestru zabytków XIX-wiecznych stajni na terenie dawnej Stalowni Praskiej.
Trudno nam sobie wyobrazić, że po rozbiórce nielegalnych pięter hotel Czarny Kot mógłby znowu zacząć działać. Ale ten proces jest w toku - mówi wiceburmistrz Woli.
Czarny Kot odwinął się ekipie, która po latach ośmieliła się dokonać jego rozbiórki.
Komornik ma przejąć najsłynniejszą samowolę budowlaną w mieście. Zamiast niej ma powstać żłobek z przychodnią.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.