Kilka dni temu nowy wojewoda mazowiecki w ostrym tonie stwierdził, że nie zaakceptuje wniosku Warszawy o przekazanie jej budynku po eksmitowanej rosyjskiej szkole. Twierdził, że powodem są błędy formalne. Ratusz nie może ich poprawić, bo oficjalna odpowiedź wciąż nie przyszła.
Władze Warszawy wystąpiły do nowego wojewody mazowieckiego Tobiasza Bocheńskiego z prośbą o powierzenie samorządowi nieruchomości po eksmitowanej pod koniec kwietnia rosyjskiej szkole. Wojewoda wniosek odrzucił. I zarzuca miastu "dyktat".
Strona rosyjska wezwała przedstawiciela polskiej ambasady w Moskwie w związku z przejęciem przez komornika budynku, w którym szkołę prowadziła ambasada Rosji. W sieci opublikowano dziś nagranie, na którym Jacek Śladewski, charge d'affaires polskiej ambasady, wchodzi do ministerstwa spraw zagranicznych w Moskwie.
W sobotę rano (29 kwietnia) do rosyjskiej szkoły przy Kieleckiej wkroczyli policjanci, rozpoczynając proces eksmisji. - Polskie władze dały czas do godziny 18 pracownikom szkoły przy Ambasadzie Rosji w Warszawie na opuszczenie budynku - powiedział doradca wysłannika Ambasady Rosji w Polsce.
- Myślałam, że reprywatyzacja się skończyła i takie sytuacje już się nie zdarzają - mówi mieszkanka domu na Ochocie. Pełnomocnik spadkobierczyni dawnego właściciela zażądał wyprowadzki, potem przysłał do niej firmę specjalizującą się w eksmisjach. Mimo braku wyroku eksmisyjnego.
Lokatorka opowiada nam, jak nowy właściciel - mimo obowiązującej umowy - chciał ją wyrzucić z wynajmowanego przez nią mieszkania.
To wygląda na zorganizowane działanie i nowy przekręt, by przejąć cudze mieszkanie - alarmuje przewodnicząca śródmiejskiej wspólnoty.
Rosyjski ambasador Siergiej Andriejew przyznał, że jego placówka ma duże problemy finansowe. Grozi, że jeśli ambasada w Warszawie przestanie działać, to ambasadę RP w Moskwie czekają "działania odwetowe". Co jednak właściwie grozi Rosjanom? Czy na Belwederskiej przestanie płynąć woda w kranie? A może wisi nad nią nawet eksmisja?
- W poniedziałek (14 czerwca) idziemy do komornika, by przeprowadził egzekucję Czarnego Kota, a następnie przekazał nieruchomość miastu - mówi wiceburmistrz Woli. I zapowiada, że tym razem Czarny Kot się nie wywinie.
To wydarzenie na miarę rozbiórki Czarnego Kota: restauracja Endorfina została eksmitowana - Chwilowo nie da się wejść na dziedziniec naszego pałacyku. Zamknęliśmy bramę i pilnuje jej portier, żeby właściciel Endorfiny nie próbował wrócić - mówi prezes Stowarzyszenia Architektów Polskich.
Stowarzyszenie Architektów Polskich zamontowało w czwartek nad szyldem restauracji Endorfina tablicę ostrzegającą, że lokal działa bez jego zgody. Ludzie z restauracji weszli na drabinę i odcięli tablicę. Interweniowała policja.
Blokada się nie udała. Komornik w asyście policjantów wszedł do mieszkania. Niepełnosprawna kobieta, która od prawie 20 lat nie płaciła czynszu, trafi do lokalu tymczasowego.
W środę komornik miał eksmitować trójosobową rodzinę z mieszkania na Stokłosach, ale w ostatniej chwili odstąpił od czynności. Sprawą zajął się wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik, który zlecił kontrolę postępowania komornika.
Sprawa eksmisji na bruk via hotel to ważny test dla prezydenta i Platformy Obywatelskiej. Czy wartości, na które ta partia się powołuje, są dla niej tylko hasłami czy prawdziwym zobowiązaniem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.