Ratusz pilnie szuka nowych gruntów pod budownictwo społeczne i prosi wojewodę o zgodę na skomunalizowanie terenów Skarbu Państwa. Lewica i ruchy miejskie zaczynają lobbować, by duża dzielnica społeczna powstała na ternie lotniska Chopina, jeżeli rząd zdecyduje o budowie CPK.
Nie kontynuujemy Mieszkania Plus, ono się nie sprawdziło - oznajmił w środę, 17 maja, minister rozwoju Waldemar Buda. Za kilka dni pod młotek ma pójść działka Poczty Polskiej na Woli, rezerwowana wcześniej na rządowe osiedle. - Oddajcie ją nam, zbudujemy szkołę - proponuje ratusz.
Poczta Polska miała przekazać 10 działek pod budowę bloków z rządowego programu "Mieszkanie plus". Tylko na jednej z nich trwa budowa. Kolejne nieruchomości są rozsprzedawane. - Z "Mieszkania plus" nic nie wyszło. Jedyny program, który udał się partii rządzącej, to "Willa plus" - ocenia poseł opozycji Michał Szczerba.
Poczta Polska przeznaczyła na sprzedaż działkę na Woli, rezerwowaną dotąd na osiedle "Mieszkanie plus". Cena wywoławcza - aż 140 mln zł. Na części sprzedawanego gruntu miasto planowało zbudować szkołę.
Niezrozumiałe jest postępowanie Poczty Polskiej, która odmawia udzielenia informacji na temat sprzedaży wartej ponad 100 mln zł działki w Warszawie. Czy można w tajemnicy sprzedać grunt skarbu państwa, rezerwowany do niedawna na "Mieszkanie plus"?
To informacja o charakterze poufnym - tak służby prasowe Poczty Polskiej reagują na pytania o sprzedaż działki na warszawskiej Woli. Nieruchomość wcześniej była zarezerwowana na osiedle "Mieszkanie plus", jednego ze sztandarowych programów PiS, z którego niewiele wychodzi.
Słowa Mirosława Barszcza, byłego ministra budownictwa w pierwszym rządzie PiS i szefa spółki odpowiedzialnej za program Mieszkanie Plus, pokazują, jak bardzo nie ma pomysłu na mieszkalnictwo obecny rząd.
Poczta Polska wystawiła na sprzedaż działkę na Woli. Czyli nici ze złożonej pięć lat temu obietnicy, że powstaną tu tanie mieszkania z rządowego programu Mieszkanie Plus.
Ratusz nie zgodził się na realizację koncepcji wyłonionej w konkursie - tłumaczy rządowa spółka odpowiedzialna za budowę osiedli "Mieszkanie plus". - To inwestor odszedł od konkursowej wizji. Chciał osiedla-sypialni, bez szkoły i uzależnionego od samochodów - odpowiadają urzędnicy.
Co się dzieje z inwestycjami w ramach rządowego programu Mieszkanie Plus w Warszawie? Nie wbito ani jednej łopaty. Państwowa spółka utknęła na procedurach. Nie chce korzystać z ustawy lex deweloper, choć jej uchwalenie uzasadniano także tym, że miała ułatwić inwestycje Mieszkanie Plus
Renomowana pracownia BE DDJM Architekci z Krakowa zaprojektuje osiedle przy ul. Ratuszowej. W kompleksie wielorodzinnych budynków będzie około 500 mieszkań. Inwestycja ma się rozpocząć za dwa lata.
Konkurs na zaprojektowanie osiedla Mieszkanie Plus przy Ratuszowej wygrała krakowska pracownia BE DDJM. Jury chwaliło, że twórczo nawiązuje do socrealistycznej zabudowy okolic placu Hallera. Czy inwestycję na Ratuszowej może przejąć deweloper?
To wcale nieodległa przyszłość, że aby kupić w Warszawie mieszkanie, trzeba będzie się zadłużyć na 900 tys. zł. Klasy średniej nie będzie na to stać. Co wtedy?
Prawie osiem hektarów w rejonie ulic Modlińskiej i Płochocińskiej przejęła państwowa spółka przygotowująca budowę osiedli Mieszkanie Plus. - Aż tysiąc mieszkań? To na dzień dobry powinni zbudować szkołę - buntuje się burmistrz Białołęki.
500 mieszkań ma powstać w rządowym osiedlu Mieszkanie Plus przy ul. Ratuszowej na Pradze Północ. - Chcemy ustanowić nowy standard inwestycji deweloperskiej - deklarowali urzędnicy.
- Wkrótce ruszymy z konkursem architektoniczno-urbanistycznym na projekt osiedla na działce Poczty Polskiej przy ul. Ratuszowej - zapowiedział Mirosław Barszcz, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Nieruchomości. To najnowsza warszawska nieruchomość przeznaczona na rządowe osiedla. Choć o Mieszkaniu plus w Warszawie mówi się dużo, jak dotąd nigdzie nawet nie wbito łopaty w ziemię.
Młody pracuje na umowie o dzieło, nie ma oszczędności, bo ogromną część jego wynagrodzenia pochłania wynajem, więc gniazduje po studencku do trzydziestki i dłużej. Nie myśli o założeniu rodziny, bo jak?
- Nie zbudujemy osiedla na obrzeżach Białołęki wbrew samorządowi - deklaruje rządowa spółka odpowiedzialna za budowę osiedli Mieszkanie Plus. I zapowiada, że to inwestycja na razie tylko czysto potencjalna.
Rząd chce budować osiedle Mieszkania Plus na ponad 20 ha na obrzeżach Białołęki. - To peryferia miasta, bez kanalizacji, wody, prądu. Ostatnia rzecz, której tam potrzebujemy, to wielkie osiedle - buntują się urzędnicy dzielnicy.
Ministerstwo Inwestycji podało listę działek przeznaczonych na budowę osiedli w ramach programu "Mieszkanie plus". W Warszawie to sześć lokalizacji, na których zmieści się 15 tys. mieszkań.
Funkcjonalne, dobrej jakości, z możliwością montowania różnych rodzajów elewacji - domy ze zwycięskiej pracy konkursowej pracowni BBGK w niczym nie przypominają bloków z wielkiej płyty z lat 70.
Warszawa nie rozleje się na rubieże Białołęki, a ogromne rządowe osiedle planowane na Odolanach będzie musiało dostać zielone światło z ratusza. To konsekwencje uchwały miejskich radnych, która ma zahamować rozbudowę stolicy na podstawie tzw. ustawy "lex deweloper".
Z nutką ekstrawagancji i znakami zapytania - tak rodzą się pierwsze megaosiedla z programu "Mieszkanie plus". Choć rząd zapowiadał, że lokale na wynajem będą powstawać w atrakcyjnych miejscach, oferuje życie, które na peryferiach może się okazać smutne nawet pod zielonymi dachami.
W oczach architektów z pracowni 22 Architekci oraz AMC, którzy zaprojektowali pierwsze warszawskie osiedle Mieszkanie+ na obrzeżach Ursynowa, widziałem prawdziwą pasję. Ale żeby spełniło ono oczekiwania, potrzebne jest dużo więcej.
To nie będzie satelitarna sypialnia, z której wszędzie trzeba będzie jeździć samochodami - przyrzekali architekci, prezentując koncepcję osiedla Nowe Jeziorki na Ursynowie - pierwszego warszawskiego osiedla z państwowego programu Mieszkanie+.
Hanna Gronkiewicz-Waltz przez 12 lat wybudowała około 3 tys. mieszkań, a my tu proszę bardzo, jednym rzutem jeden dzień i informujemy państwa o tysiącu. Można? Można - mówił w piątek Patryk Jaki na Odolanach, w miejscu, gdzie na kolejowych gruntach ma powstać ogromne osiedle. Nie zbuduje go jednak samorząd, tylko rządowa agenda, na którą prezydent Warszawy nie ma wpływu.
Blok na skwerze? Tylko, jeśli zgodzi się samorząd. Po tekście "Wyborczej" Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju deklaruje korekty zapisów tzw. specustawy mieszkaniowej.
"Ten szokujący dokument, przy którym z pewnością nie maczał palców nikt mający pojęcie o planowaniu strategicznym czy urbanistyce, sprawia nieodparcie wrażenie dyletanckiej wrzutki lobbystycznej" - tak o forsowanej przez PiS tzw. specustawie mieszkaniowej pisze wicedyrektor biura architektury w stołecznym ratuszu.
Osiedla koszmary bez zieleni, bez dostępu do szkół i przedszkoli, z których na przystanek idzie się piechotą 15 minut, a do najbliższego skwerku czy placu zabaw trzeba jechać 3 km. To właśnie szykuje nam rząd Prawa i Sprawiedliwości specustawą mieszkaniową. W partii liczą na to, że ustawę przepchną po cichu, tak jak kiedyś "lex Szyszko".
Całe kwartały dziesięciopiętrowych bloków w miejscu, w którym plan zagospodarowania dopuszcza tylko zabudowę jednorodzinną albo w ogóle nie pozwala na budowę domów? Drogę do takich inwestycji otwiera projekt rządowej specustawy mieszkaniowej. - Grozi nam chaos przestrzenny - alarmują urbaniści, samorządowcy i społecznicy.
10 tysięcy ludzi ma zamieszkać w ogromnym osiedlu, które na obrzeżach Ursynowa chce zbudować państwowy fundusz zarządzający programem Mieszkanie+. To zmieni środek ciężkości tej części dzielnicy - cały tzw. Zielony Ursynów ma dziś 30 tys. mieszkańców. Nowe osiedle potrzebuje ponad 100 mln zł inwestycji w drogi, infrastrukturę techniczną, szkołę, przedszkole, żłobek...
W poniedziałek rozstrzygnięto konkurs architektoniczny na projekt realizowanego z państwowych funduszy wielkiego osiedla Mieszkanie+, które ma powstać na pograniczu Warszawy i Lesznowoli, w pobliżu ul. Karczunkowskiej.
- Przede wszystkim powinna się zwiększać liczba lokali komunalnych, bo trzeba pomagać osobom w najtrudniejszej sytuacji - podkreśla Agata Nosal-Ikonowicz. - Trzeba też pomagać tym, którzy płacą dziś 60 proc. dochodów na wynajęcie mieszkania na rynku komercyjnym, gdzie czynsz to około 50 zł za metr kwadratowy - odpowiada Joanna Erbel. Rozmowa o polityce mieszkaniowej miasta.
Nawet 8 tys. osób może zamieszkać na osiedlu, które na obrzeżach Warszawy zamierza zbudować państwowy fundusz odpowiedzialny za program "Mieszkanie plus".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.