Ciężki sprzęt wygarnia metalowe elementy konstrukcji hal przy ul. Postępu. Rozbiórka to wstęp do budowy, którą inwestor planuje w tym miejscu w trybie lex deweloper. Jeśli radni się zgodzą, powstanie zespół bloków z aż 12-piętrową dominantą.
W poniedziałek opublikowano projekt ustawy mającej ułatwiać usuwanie skutków powodzi na południu Polski. Dołożono do niego zapisy zmieniające tzw. ustawę lex deweloper. To zmiana, o którą upominały się samorządy.
Przy ul. Nocznickiego inwestor postawi zespół budynków, w tym 14-kondygnacyjną wieżę. Powstanie w nich 480 mieszkań na wynajem. - Tu miał być hotel. To obchodzenie przepisów - irytuje się wiceburmistrz dzielnicy.
To jedna z pierwszych inwestycji zbudowanych w trybie ustawy lex deweloper. Ale pierwsza, którą poprzedziły konsultacje społeczne. Dlatego wszyscy są z niej zadowoleni. Inne inwestycje tego typu budzą więcej zastrzeżeń.
10-piętrowa dominanta o charakterystycznej architekturze na samym czubku cypla Portu Praskiego, z trzech stron otoczona wodą. A dalej na cyplu i na nabrzeżu - kwartały domów o wysokości od pięciu do siedmiu pięter. - Architektonicznie to interesujące, ale diabeł tkwi w szczegółach - komentuje radny.
Prawie dwa i pół tysiąca ludzi mogłoby zamieszkać w blokach, które chce zbudować deweloper na miejscu hal po dawnej fabryce FSO na Żeraniu. To już kolejny inwestor, który planuje tu osiedle. Za kilka lat przy Jagiellońskiej może mieszkać 30 tys. ludzi.
Lex deweloper ma sens, jeśli ogranicza monokulturę. Na Żoliborzu tylko wzmocni monokulturę mieszkaniową kosztem usług - przekonywał radny PiS. - Przybędzie ogólnodostępnej zieleni, poprawi się urbanistyka, będą pieniądze na boisko - odpowiadał dyrektor biura architektury.
Dziewięć budynków, w tym 11-piętrowa dominanta, w których znajdzie się około 500 mieszkań, miejski plac okolony usługami w parterach - tak ma wyglądać inwestycja firmy Archicom na Kabatach. Czy to przejdzie?
To miał być pierwszy w Warszawie wieżowiec zbudowany w trybie tzw. ustawy lex deweloper. Ale radni z komisji ładu przestrzennego negatywnie zaopiniowali 96-metrową inwestycję przymierzaną przy rondzie Zgrupowania AK "Radosław". Budzi ona wiele wątpliwości.
Cienisty Gaj - tak zagajnik na Służewcu ochrzcili mieszkańcy sąsiednich domów. Urzędnicy bez konsultacji chcieli w urządzonym za pieniądze z budżetu obywatelskiego zieleńcu wyciąć 78 drzew. Sprawa miała niecodzienny finał.
Pracownicy Teatru Powszechnego twierdzą, że wraz z budową po sąsiedzku apartamentowca zostanie tylko pięć miejsc parkingowych dla widzów i pracowników. - Tuż obok, przy Stadionie Narodowym, jest parking na setki aut - zwracają uwagę miejscy urzędnicy.
Na 13,5 ha powstaną bloki dla ok. 4,6 tys. mieszkańców, szkoła dla 650 uczniów i dwuhektarowy park. Inwestor zaczyna konsultacje dla pierwszego etapu olbrzymiego osiedla, które zamierza zbudować na terenie dawnej fabryki samochodów FSO na Żeraniu.
Chodzi o plac zabaw przy szkole na Białołęce. Uczniowie bawią się po sąsiedzku na terenie przedszkola, bo deweloper, który w wakacje miał wykonać prace, w sierpniu je przerwał. W urzędzie dzielnicy dowiadujemy się, że ma to związek z przedłużającą się procedurą zdobywania pozwolenia na budowę jego osiedla.
Na Służewcu rozkręca się rozbiórka biurowca Mars. Na jego miejscu powstaną bloki. Ale to nie koniec. Ten sam inwestor kupuje także sąsiednie biurowce. I również je wyburzy.
- Oprócz burzenia i hałasu budowy dostaniemy w bonusie rzeź osiedlowej zieleni - tak kandydatka lewicy i aktywistów do Rady Warszawy ocenia pomysł na zburzenie starych bloków w Wilanowie i budowę w tym miejscu nowego osiedla. Inwestor: - Remont budynków się nie opłaca.
Deweloper, który już ma pozwolenie na budowę dla 120-metrowego biurowca przy rondzie Radosława, chce zamiast niego postawić 96-metrowy apartamentowiec. Właśnie złożył nową, zaskakującą wersję wniosku.
- Nigdy mnie nic takiego nie spotkało - mówił na czwartkowej sesji Jarosław Szostakowski, radny z blisko 20-letni stażem. Chodzi o naciski przedstawicieli inwestora na przeprowadzenie inwestycji w ramach lex deweloper.
Na warszawskim Służewcu zaczęła się budowa szkoły, którą postawi deweloper i przekaże potem miastu. To pierwsza taka inwestycja w Polsce. Podobnych będzie więcej.
Apartamentowiec powstanie na Pradze-Południu, obok Teatru Powszechnego. I zostanie zrealizowany w trybie tzw. ustawy lex deweloper. Czym inwestor przekonał radnych do tej inwestycji?
Rozbiórki bloków zbudowanych z wielkiej płyty to rzadkość. A firma Unidevelopment taki budynek chce właśnie zburzyć na Grochowie i zbudować w jego miejscu zespół budynków mieszczących ćwierć tysiąca mieszkań.
Inwestor chce zbudować na poprzemysłowych gruntach na Targówku ok. 360 mieszkań, w zamian proponuje miastu przedszkole i skwer. Sprawa od ośmiu miesięcy czeka na rozstrzygnięcie w jednym z miejskich biur, a inwestorowi kończy się czas na sfinalizowanie umowy na zakup terenu.
Wysoki na 96 metrów apartamentowiec w trybie tzw. ustawy lex deweloper chce zbudować inwestor koło ronda Zgrupowania AK "Radosław". Gdyby w odległości 800 m nie znalazł szkoły dla dzieci przyszłych mieszkańców, musiałby dołożyć się do budowy placówki. Ale znalazł ją w odległości 798 m.
Nowy inwestor chce zburzyć biurowiec sprzed 40 lat przy ul. Mickiewicza na Żoliborzu. W tym miejscu planuje apartamentowiec.
Na obrzeżach Miasteczka Wilanów od ćwierć wieku planowano galerię handlową. Inwestor zmienia plany: teraz w trybie "lex deweloper" chce w tym miejscu zbudować ponad pół tysiąca mieszkań. Wśród mieszkańców budzi to mieszane uczucia.
Zaczyna się największa mieszkaniowa transformacja Służewca. Na miejscu zburzonych biurowców naprzeciwko Galerii Mokotów w pierwszym etapie powstanie 540 mieszkań. Ceny takie, o jakich niedawno nie słyszano poza ścisłym centrum. A co ze szkołą?
Nawet 19 tys. ludzi będzie mogło zamieszkać na ogromnym osiedlu, które ma powstać na miejscu dawnej fabryki samochodów FSO na Żeraniu. To największa planowana inwestycja mieszkaniowwa w Warszawie.
Na tyłach Teatru Powszechnego firma Moderna chciała zbudować w trybie lex deweloper apartamentowiec o wysokości do 36 m. Ten pomysł zebrał cierpkie recenzje w dzielnicy, więc inwestor wraca z projektem pomniejszonego budynku.
Stworzymy w Porcie Żerańskim unikalną przestrzeń do życia, zatopioną w zieleni - obiecuje inwestor. - Chce zatopić, ale zieleń w betonie - zgryźliwie komentuje społecznik walczący o zachowanie w tym miejscu przyrody.
Po burzliwej dyskusji na sesji Rady Warszawy podjęta wreszcie została decyzja w sprawie budowy zespołu apartamentowców w d. fabryce Perun na Kamionku. Jakie argumenty wzięły górę?
Ażurowy płot wyrósł w środę na obrzeżach "psiej górki" na Ursynowie. Mieszkańcy irytują się na przegrodzenie łąki i niepokoją się, że deweloper zbuduje tam blok, zamiast planowanego od lat szpitala. Taką możliwość otworzył projekt zmiany studium zagospodarowania miasta.
Kamionek ma bardzo dobrą infrastrukturę komunikacyjną, liczne budynki użyteczności publicznej, filharmonię, sądy, uczelnie wyższe, biura, znakomite tereny zieleni. To idealne miejsce do dobrego życia oraz idealne miejsce, aby ten potencjał wykorzystać, rozwijać i dzielić ze wszystkimi, którzy poszukują podobnych wartości - pisze w liscie do redakcji Marcin Mostafa z pracowni WWAA, która projektuje kompleks w dawnej fabryce Perun.
20 budynków do rozbiórki, 180 drzew do wycinki, a na ich miejscu kompleks 16 bloków, w których zamieszka 1,4 tys. ludzi. Taką inwestycję w trybie lex deweloper planuje w Wilanowie państwowy Polski Holding Nieruchomości.
Ciężki sprzęt pojawił się przed starymi biurowcami przy ul. Domaniewskiej na Służewcu. Budynki idą do rozbiórki. W największym kompleksie biurowym w Polsce powstaje coraz więcej mieszkań
To już najczęściej korygowana inwestycja w trybie "lex deweloper" w historii Warszawy. Po negatywnej opinii komisji ładu przestrzennego inwestor ściął po piętrze z trzech budynków planowanych w dawnej fabryce Perun na Kamionku.
Przy rondzie Zgrupowania AK Radosław nie da się uprawiać rekreacji, bo jest tam za głośno. A z terenu zielonego na tarasie wieżowca nie da się korzystać, bo wiatr zdmuchnąłby stamtąd ludzi - stwierdzili urbaniści, negatywnie opiniując apartamentowy wieżowiec w tej okolicy. Co zrobi ratusz?
W środku miasta powinniśmy budować gęściej, żeby nam się zabudowa nie rozlewała na przedmieścia - argumentował urbanista podczas dyskusji nad inwestycją w trybie lex deweloper w dawnych zakładach Perun. - Jest przeskalowana. A zostanie na zawsze - oponował jeden z mieszkańców
- Mamy wrażenie, że nasza inwestycja padła ofiarą sporu o doktrynę między Miejską Komisją Urbanistyczno-Architektoniczną a konserwatorem - mówi zdumiony inwestor. - Krytykują nas za to, że zrobiliśmy to, co nam nakazał konserwator.
Pod kilof idą biurowce z lat 90., a nawet z początku XXI wieku. Wkrótce zaczną do nich dołączać także centra handlowe z lat 90. Skąd ta pogoń za nową zabudową? Czy chodzi tylko o chęć zysku? A może rozbiórki mogą być także korzystne dla miasta?
Około 200 mieszkań będzie mógł zbudować deweloper przy ul. Postępu na Służewcu, w miejscu, w którym plan zagospodarowania wskazuje biura i usługi. Rada Warszawy zgodziła się, by inwestycja powstała w trybie tzw. lex deweloper.
Siedem apartamentowców chce wstawić inwestor pomiędzy zabytkowe hale dawnej fabryki Perun przy Grochowskiej. To już trzecie podejście do tej inwestycji. Po wecie konserwatora zabudowę rozdrobniono i odsunięto od zabytków.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.