Od tygodnia trwają poszukiwania zaginionego Dawida Żukowskiego. Śledczy biorą pod uwagę różne hipotezy. Według jednej z wersji ojciec dwukrotnie zjeżdżał z autostrady na węźle Konotopa tylko po to, by zmylić trop.
Śledczy badający sprawę zaginionego Dawida Żukowskiego twierdzą, że ojciec dziecka nie musiał działać impulsywnie. Według jednej z hipotez wszystko było dokładnie zaplanowane. Od dwóch tygodni mężczyzna nie pojawiał się w pracy. Wiadomo też, że nie zostawił pożegnalnego listu ani wiadomości.
25-letni Zbigniew P. został aresztowany pod zarzutem zabójstwa swojego rok młodszego kolegi Mateusza O. W piątek po południu P. kilka razy pchnął go nożem i zostawił w mieszkaniu, które razem wynajmowali.
Andrzejowi K. przedstawiono zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa, a także zniszczenia mienia. Mężczyzna się przyznał. Powiedział, że zrobił to, bo był skonfliktowany z sąsiadami.
Dwóm skazanym warszawska prokuratura przedstawiła łącznie 33 zarzuty podżegania lekarzy do wystawiania nieprawdziwych zaświadczeń lekarskich. Chcieli w ten sposób m.in. wychodzić z więzienia na przepustki lub nawet unikać odbywania kary.
Paweł M. spotkał się z kolegą, by przy alkoholu świętować swoje 35. urodziny. Po północy pokłócili się. M. dźgnął znajomego nożem.
Sąd w Legionowie aresztował we wtorek 33-letniego Ariela C. pod zarzutem zabójstwa swojej partnerki. Ciało 37-letniej Barbary znalazła w piątek jej siostra.
Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie śmierci 30-latki po tzw. ceremonii kambo. Kobieta zmarła po dwóch dniach od przyjęcia preparatu.
Dziennikarz Piotr Najsztub został uniewinniony. Prokuratura oskarżyła go o spowodowanie wypadku, gdy w październiku 2017 r. potrącił 77-letnią kobietę przechodzącą przez pasy. Nie miał prawa jazdy.
Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia, w jakich okolicznościach doszło do tragicznego zdarzenia w Brwinowie. Wiadomo, że rodzice dziecka byli wtedy w domu.
13 kobiet próbowało zatrzymać Marsz Niepodległości, przez jego uczestników były kopane, wyzywane i opluwane. Część z nich ma proces o "przeszkadzanie w niezakazanym zgromadzeniu". Z kolei w sprawie ataku na kobiety prokuratura działa ślamazarnie.
Podczas marszobiegu na 10 kilometrów zasłabło trzech podchorążych z trzeciego roku Wojskowej Akademii Technicznej, a jeden z nich zapadł w śpiączkę. Zmarł następnego dnia
Biegli stwierdzili, że tego dnia był niepoczytalny. Prokuratura skierowała wniosek o skierowanie go na przymusowe leczenie.
Mirosław G., były ordynator kardiochirurgii szpitala MSWIA, został skazany na więzienie w zawieszeniu. Sąd wymierzył mu też karę 50 tys. zł grzywny. Wyrok nie jest prawomocny.
Działacz Partii Razem i przedsiębiorca, który świadczył usługi dla jednej z największych spółdzielni mieszkaniowych Warszawy, oskarżają jej władze o ustawianie walnych zgromadzeń i "żądanie korzyści majątkowej"
Wszelkie okoliczności wskazują, iż leszczyna turecka przy ul. Traugutta została wycięta przez miasto Warszawa na zlecenie władz miasta Warszawy - przekonuje pełnomocnik firmy deweloperskiej, która przejęła zreprywatyzowany skwer przy ul. Traugutta. - Potwierdzam, że ustaliliśmy, kto wyciął drzewo. Ale ta osoba nie twierdziła, że działała na zlecenie urzędników - mówi rzecznik prokuratury okręgowej.
35-letni agent ubezpieczeniowy Dariusz R. współpracował z jedną z największych firm ubezpieczeniowych w Polsce przez kilka lat. Prokuratura zarzuca mu, że łącznie wyłudził od niej 1,3 mln zł.
Maciej i Patrycja byli sąsiadami z ul. Kresowej. W ostatnich tygodniach ich konflikt narastał. We wtorek na podwórku 28-latka rzuciła się na mężczyznę z nożem. Prokurator przedstawił jej zarzut usiłowania zabójstwa.
Przez prawie rok Bogdan S. uprawiał seks z 13-letnią parafianką - uznał sąd w podwarszawskim Wołominie. Skazał go na trzy lata bezwzględnego więzienia. Ksiądz musi też zapłacić pokrzywdzonej 50 tys. zł.
Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie podejrzenia możliwości złamania przepisów przez Marka Piowowarskiego w czasach, gdy był szefem miejskiego Zarządu Zieleni. Zawiadomienie w tej sprawie złożyła sama prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz tuż przed końcem swojej kadencji.
- Wiem, że mama Kuby była w szkole w piątek rano - potwierdza jedna z nauczycielek z podstawówki w Marysinie Wawerskim, gdzie uczeń zamordował ucznia. We wtorek i środę z rodzicami spotykają się policjanci, strażnicy miejscy, dyrekcja szkoły i psychologowie.
Policja zatrzymała dwóch nieletnich "w związku z piątkowymi wydarzeniami" w szkole w Wawrze. Śledczy ujawniają jedynie, że zatrzymani nie są uczniami szkoły, w której doszło do tragedii.
Emil B., uczeń ósmej klasy podstawówki przy ul. Króla Maciusia w Wawrze, podszedł do starszego o rok Kuby na przerwie. Zadał mu kilka ciosów nożem. Koledzy ze szkoły mówią, że poszło o pieniądze.
Prokuratura postawiła zarzut zabójstwa 29-letniej kobiety jej partnerowi, z którym mieszkała od początku maja w wynajmowanym mieszkaniu przy ul. Dunikowskiego. Mateuszowi Z. grozi dożywocie.
Warszawska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa 29-letniej kobiety, do którego doszło w jednym z mieszkań przy ul. Dunikowskiego na Ursynowie.
Karol J. był pijany, gdy dzwonił z informacją o bombie na lotnisko w Modlinie. Bezrobotny Emil Ś. poinformował o "bombce w kibelku" na obu warszawskich lotniskach. Po telefonie Janusza C. ewakuowano szpital przy Szaserów, w którym leczył się wówczas Jarosław Kaczyński. Co łączy te sprawy? Żartownisie zostali skazani na bezwzględne kary więzienia.
Gdy minister rządu z trybuny sejmowej twierdzi, że w wyniku zaniedbań urzędników skarb państwa poniósł 80 mln zł strat, a prokuratura przez trzy lata nie potrafi nawet zdecydować, czy komuś postawić zarzuty, to coś chyba jest nie tak albo z prokuraturą, albo z oskarżeniami ministra.
Szpital w Otwocku zwolnił lekarza, który miał zignorować przypadek 27-letniej Sylwii Król. Lekarz podejrzewał, że kobieta jest pod wpływem narkotyków, a miała rozległy udar, po którym jest teraz w śpiączce. Sprawę bada prokuratura.
W jednym z warszawskich szpitali zmarł mężczyzna, który podpalił się przy Al. Ujazdowskich. Prokuratura, która prowadzi śledztwo w tej sprawie, zleciła sekcję zwłok - informuje radio RMF.
Śledztwo w sprawie propagowania faszyzmu na Marszu Niepodległości w 2017 r. trwa od półtora roku. Nagrania, na których uczestnicy skandują nawołujące do nienawiści hasła, pokazywały media na całym świecie. Mimo to nikomu wciąż nie przedstawiono zarzutów.
Biegli stwierdzili u niego chorobę dwubiegunową. Prokuratura złożyła wniosek o umorzenie postępowania i umieszczenie sprawcy w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.
58-letni Tadeusz K., pracownik techniczny Tramwajów Warszawskich, który śmiertelnie potrącił mężczyznę na Pradze, został skazany na pięć lat i 10 miesięcy więzienia. Sąd orzekł wobec niego także dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
29-letni Jakub K. zakatował Agnieszkę drewnianą pałką, ciało ukrył w garażu pod Warszawą. W więzieniu spędzi 25 lat. Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji, który zapadł przed rokiem.
Policja zabezpieczyła "produkty lecznicze", które znajdowały się w magazynie firmy powiązanej z Jerzym Z., znachorem, który przekonywał, że raka da się wyleczyć witaminą C. To kolejny etap śledztwa, w którym para-medykowi przedstawiono już zarzuty
Ponieważ opinia biegłego po śmierci 55-letniej pacjentki Szpitala MSWiA przy Wołoskiej miałaby kosztować ponad 20 tys. zł, prokuratura zawiesiła śledztwo w sprawie błędu lekarskiego. Stoi w miejscu od prawie półtora roku.
Cezary P., ochrzczony przez media "dilerem gwiazd", spędzi w więzieniu sześć lat. Praski sąd skazał dziś również jego żonę.
Lekarze ze szpitala przy ul. Lindleya zezwolili na przesłuchanie Jana B. Prokurator przedstawił mu zarzut zabójstwa 65-letniego Marka, którego zaatakował w czwartek na plebanii na Muranowie. Po południu B. został aresztowany.
Warszawski sąd skazał trzech mężczyzn, którzy w grudniu 2015 r. napadli na schorowanego 40-latka w Nowym Dworze Mazowieckim. Zostali skazani za zabójstwo, a nie za rozbój, jak w przypadku poprzedniego procesu.
Po śmierci Igora Stachowiaka zgłoszeń w sprawie nadużycia siły przez funkcjonariuszy jest coraz więcej. Ludzie ośmielili się o tym mówić - mówi Piotr Kubaszewski, ekspert helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Ksiądz: - Wszyscy go znamy, bo wygląda nietypowo. Wielki i wytatuowany. Czasem do kościoła przychodził w krótkich spodenkach i koszulce. Nawet w zimie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.