Bywa, że nawet codziennie od ponad roku w środku nocy na Żoliborz zjeżdżają: straż pożarna, policja, karetka, czasem też pogotowie gazowe. Wyją syreny, błyskają światła, ludziom trudno zasnąć. Znowu fałszywy alarm.
W przeddzień protestu Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że choć stołeczny ratusz odmówił rejestracji zgromadzenia, to go nie zakazał. Czy w tej sytuacji policja mogła uznać zgromadzenie za nielegalne i użyć środków przymusu bezpośredniego?
Dzisiejszy marsz przedsiębiorców został odwołany. Podczas sobotniego policja zatrzymała 380 osób i użyła gazu łzawiącego. - Liżemy rany - mówi Michał Kołodziejczak z Agrounii.
Podczas protestu przedsiębiorców w Warszawie policja zatrzymała i wywiozła do Grodziska Mazowieckiego wieloletniego współpracownika TVP, który chciał przyjrzeć się protestowi z bliska. Skończył w kajdankach, a teraz ma zapłacić 10 tys. zł kary.
Co najmniej do czterech osób znanych z protestów ulicznych w sobotę przed południem zapukała policja. Funkcjonariusze, zamiast listonoszy, roznosili mandaty przyznane przez sanepid.
Na jednej z działek policjanci znaleźli 87 pojemników z chemikaliami. Na kolejnej - 2 tys. beczek. Próbki nieznanych substancji wysłano do laboratorium.
16-letni Witek wyszedł sam do sklepu po zakupy. A co gorsza - bez maseczki. Takimi sprawami muszą zajmować się sądy podczas epidemii koronawirusa.
Stołeczna policja przekazała do sanepidu dokumentację osób biorących udział w zeszłotygodniowym proteście przedsiębiorców. Ten wlepia kary finansowe za nieprzestrzeganie przepisów o zapobieganiu epidemii.
Mieszkanka Sulejówka przywiązała świnię do drzewa, bo właściciel mieszkania nie zgodził się na trzymanie jej w lokalu. Kobiecie grozi do trzech lat więzienia.
Czy policja dostała polecnie, żeby objąć dozorem przedsiębiorców zmierzających na protest do Warszawy? Posłowie KO pytają o to komendę główną oraz MSWiA. A kolejna manifestacja już w sobotę, 16 maja.
Wszystko wydarzyło się we wtorek wieczorem na ul. Patriotów w Miedzeszynie.
Koparka budująca drogę w Nowej Wsi rozerwała rurę doprowadzającą gaz do miejscowości. Ewakuowano trzy budynki mieszkalne i hostel.
Mężczyzna był wcześniej wielokrotnie notowany, a na piątkowy protest przedsiębiorców został zaproszony przez kolegę, który liczył, że "coś odwali" - poinformował Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji, po zatrzymaniu podejrzanego o kopnięcie policjantki.
Kierowca ciężarówki próbował wjechać na teren Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Adaministracji przy ul. Rakowieckiej. Twierdził, że jest ścigany.
Interwencją policji zakończył się niedzielny protest Obywateli RP przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie. Uwagę protestujących zwrócił nieregulaminowy symbol na mundurze jednego z policjantów. To kolejny taki przypadek w stołecznej policji.
Samochód szybko się rozpędza, wyprzedzając inne pojazdy. Na wyświetlaczu z prędkością: 214, a po chwili już 222 km - taki film na Instagramie zamieściła modelka celebrytka. Sprawą zajmuje się policja
"Wyborcza" jest w posiadaniu nagrań, z których wynika, że policjanci mieli za zadanie objąć dozorem samochody, których kierowcy zmierzali na zeszłotygodniowy protest przedsiębiorców w Warszawie.
Policja z Bielan poinformowała o zatrzymaniu mężczyzny, który w karetce pogotowia zaatakował nożem ratowników.
32-latek i jego 43-letni kompan mieli po dwa promile alkoholu we krwi. Grozi im do 10 lat więzienia.
Tej zagadki nie rozwiązali nawet policyjni fachowcy z wydziału "Archiwum X". Katarzyna Domeracka wyszła z domu i pojechała nad Zalew Zegrzyński 9 maja 2000 r. Równo 20 lat temu. Jej los nie jest znany do dziś.
Nasz reporter Paweł Rutkiewicz relacjonował drugi dzień protestu przedsiębiorców. Kiedy doszło do przepychanek protestujących z policją, mundurowi kazali mu wejść do radiowozu i pojechali z nim na komendę do Wołomina. Rzecznik praw obywatelskich zapowiada interwencję w tej sprawie.
- Ja jestem dziennikarzem, wie pan? - mówię do policjanta. Potwierdza. - To nie szkodzi - mówi. I zamykają się drzwi policyjnej furgonetki. - Ale przecież mogło być gorzej. Przynajmniej nie dostałem pałą - myślę po kilku godzinach od tej akcji.
To jest jak iskra na beczce prochu. Coraz więcej nowych ludzi pisze do nas, że zgadzają się z nami i też chcą przyjeżdżać - mówi Paweł Tanajno, lider strajku przedsiębiorców, zatrzymany wczoraj w nocy przez policję.
- Zamiast tarczy antykryzysowej państwo PiS użyło pałki przeciwko ludziom, którzy walczą o swoich pracowników - komentuje nocną pacyfikację miasteczka przedsiębiorców pod kancelarią premiera Borys Budka, szef PO. Protestujący zapowiadają, że wrócą dziś w Aleje Ujazdowskie. Już widać tam wzmożony ruch policji.
Około godz. 2 w nocy policja spacyfikowała miasteczko przedsiębiorców, które poprzedniego wieczora wyrosło pod kancelarią premiera. Paweł Tanajno: "Milicja na służbie kampanii Dudy".
Utrudnienia są wynikiem strajku przedsiębiorców, który odbywa się w centrum Warszawy.
Ponad 2,6 mln zł kar nałożyli inspektorzy sanitarni na Mazowszu na osoby, które nie przestrzegały obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa. Najgorliwiej łamanie przepisów odnotowywali policjanci w Warszawie. Według sanepidu, mniej niż jeden przypadek na sto zasłużył tu na finansową karę.
Strażacy wyłowili z Wisły przy moście Gdańskim ciało mężczyzny. Na miejscu pracują policjanci.
Dwóch sprawców, którzy w środę po południu napadli na salon jubilerski na Mokotowie, zostało zatrzymanych w ciągu niespełna godziny od zdarzenia. Gdy uciekali, skończyło im się paliwo.
Dane właścicieli dokumentów na zdjęciach na instagramie są wprawdzie niewidoczne, ale policjant może je mieć w pamięci telefonu. Policja przekazała sprawę prokuraturze.
Przez nieco ponad miesiąc epidemii koronawirusa stołeczna policja przygotowała więcej wniosków o ukaranie za wykroczenia niż w sprawach protestów obywatelskich przez trzy lata. - To będzie największa kolka w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości - komentuje mecenas Jacek Dubois.
Mokotowscy policjanci ustalili okoliczności bójki w okolicach osiedlowego sklepu przy ul. Konduktorskiej. Dwóm uczestnikom zajścia prokurator przedstawił zarzuty.
Nieoficjalne źródła w policji wskazują: to była zaplanowana zbrodnia, wszystko wygląda na egzekucję. Matka 16-letniej Kornelii opowiedziała dziennikarzom, jak wyglądały poszukiwania nastolatki. Ma żal do policji.
Trzech mężczyzn podejrzewanych o udział w napaści w okolicy sklepu przy ul. Konduktorskiej w Warszawie zostało zatrzymanych. Czwarty jest poszukiwany.
Kierowca volkswagena golfa roztrzaskał wiatę przystankową i uszkodził tramwaj. Dwie pasażerki golfa przewieziono do szpitala. Kierowca uciekł z miejsca zdarzenia, ale po krótkim pościgu został zatrzymamy.
Dewastują tramwaj, malują szybę w autobusie i ścianę wagonu pociągu. Z dumą pokazują nagranie w internecie.
Na Górczewskiej doszło do wypadku z udziałem samochodu osobowego i motocykla. Jedna osoba nie żyje.
Ciało 16-letniej Kornelii znaleziono na łące w Konstancinie. Było przykryte liśćmi. Leżało tam od dwóch miesięcy.
Policja potwierdza: na ul. Nowogrodzką 84/86 dostarczono dziś podejrzaną przesyłkę. Do siedziby Prawa i Sprawiedliwości wysłano służby.
Na placu Trzech Krzyży doszło do zablokowania furgonetki z homofobicznymi banerami. To kolejna taka akcja w ciągu kilku ostatnich dni. Policjanci kierują wniosek do sądu o ukaranie kierowcy. Według nich kobieta, która go zablokowała, dokonała ujęcia obywatelskeigo.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.