"Witamy w stolicy" - głosi treść graffiti, który pseudokibice Legii Warszawa nanieśli na historyczny mur, którego niedawny remont kosztował ponad 2 mln zł. Radna Agata Diduszko-Zyglewska chce, by do odpowiedzialności poczuły się władze klubu piłkarskiego.
Mieszkańcy przedwojennej kamienicy przy ul. Konopackiej 21 nie cieszyli się długo z wyremontowanych kosztem 1,5 mln zł elewacji. Na ścianie od strony ul. 11 Listopada pojawił się namalowany farbą w spreju napis "Praga" w kolorach Legii Warszawa.
Obok Muzeum Sztuki Nowoczesnej wyrosło nowe ogrodzenie. Zasłoniło dawny pawilon metra, który przegrał nierówne starcie z wandalami.
Akcja malowania pociągu trwała chwilę. Zakapturzeni wandale wbiegli na peron, wyciągnęli spreje z farbami i pomazali wagony. Skład trzeba było wycofać z ruchu.
Prokuratura Rejonowa Warszawa-Ochota odmówiła wszczęcia śledztwa przeciw członkom warszawskiego Klubu "Gazety Polskiej", którzy zniszczyli tablice w miejscach pamięci. Stwierdziła, że ta dewastacja "nie zawiera znamion czynu zabronionego".
Policja umorzyła postępowanie w sprawie uszkodzenia części pamiątkowych tablic zawieszonych w miejscach walk i martyrologii mieszkańców Warszawy. Choć dewastacją oficjalnie chwalili się sympatycy Klubu "Gazety Polskiej", policjanci jako powód umorzenia podali: "Niewykrycie sprawcy przestępstwa".
Policjanci z Woli zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o niszczenie mienia. Sprawcy, idąc nocą wzdłuż ulicy, niszczyli młotkiem to, co akurat było na ich drodze: szyby zaparkowanych samochodów, witryny sklepów, ekran biletomatu, drzwi i windę w jednym z budynków.
Tylko przez dwa miesiące mieszkańcy cieszyli się z eleganckiego skweru, który powstał z inicjatywy mieszkańców dzielnicy. W nocy z poniedziałku na wtorek nieznani sprawcy zdemolowali park. Zniszczenia zostały oszacowane na ponad 20 tys. zł
33-latek zatrzymał się, by zwrócić uwagę młodym mężczyznom demolującym przystanek. Wandale wyładowali więc na nim swoją złość. Policja zatrzymała ich tego samego wieczora.
Zdecydowanie mniej aktów wandalizmu, znaczny spadek liczby bójek i oszustw, a dilerzy narkotykowi zostali w domach. Nie zmalała za to liczba kierowców, którzy prowadzili po pijanemu. Mamy policyjne statystyki z okresu pandemii koronawirusa.
Dewastują tramwaj, malują szybę w autobusie i ścianę wagonu pociągu. Z dumą pokazują nagranie w internecie.
Kolejne osiedle padło ofiarą wandali próbujących zdobyć pieniądze od dewelopera. Grożą, że będą wybijać szyby, sypać szkło na trawniki, niszczyć samochody. "Pomysłów jest sporo" - zapowiadają w listach do mieszkańców.
Wandale zniszczyli opony w kilkudziesięciu autach zaparkowanych na warszawskim Żoliborzu. Poszkodowani zawiadomili policję, która prosi o kontakt świadków zdarzenia.
Stołeczni pseudokibice zdewastowali zabytkowy Zdrój Królewski Stanisława Augusta, który mieści się na ul. Zakoczymskiej niedaleko warszawskiej Cytadeli. - To kolejne, godne pożałowania zachowanie pseudokibiców, którzy z premedytacją niszczą zabytki swojego miasta, żeby wyrażać swoje głupie przywiązanie do klubu - pisze na Alert24 oburzony internauta Marcin.
Właściciele aut z Mokotowa byli wściekli, gdy rano zobaczyli, jak chuligani potraktowali ich samochody. Wszystkie auta, które stały zaparkowane na podwórkach przy ul. Racławickiej w Warszawie straciły lusterka. Wandale w nocy z niedzieli na poniedziałek zniszczyli lusterka w prawie 50 samochodach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.