Policjanci ze stołecznego wydziału do spraw Zwalczania Przestępczości Pseudokibiców zatrzymali kibola, którzy w komórce lokatorskiej trzymał hurtowe ilości narkotyków.
21-letni student medycyny włączył "bomby" i wjechał na teren stadionu Polonii Warszawa. Chwilę później okazało się, że przewoził torbę pełną rac, świec dymnych i petard. Dotarliśmy do firmy, która zabezpieczała imprezę.
45,5 kg marihuany wartej 2,3 mln zł - taką paczkę zabezpieczyli stołeczni funkcjonariusze CBŚP w jednym z mieszkań należących do narkotykowego gangu. Część zatrzymanych to pseudokibice warszawskiego klubu.
Marihuana, haszysz, kokaina, MDMA, amfetamina i klefedron. To wszystko znajdowało się w mieszkaniu na warszawskim osiedlu. Magazyn z 200 kg narkotyków namierzyła policja. Aresztowani zostali dwaj mężczyźni powiązani z pseudokibicami.
Pseudokibice wpadli do pociągu w Grodzisku Mazowieckim i według relacji świadków pobili mężczyznę poruszającego się o kulach, a drugiego okradli. Stołeczna Komenda Policji zatrzymała podejrzanych o brutalny napad, do którego doszło po meczu Polonii Warszawa.
Kilkadziesiąt osób zebrało się pod ośrodkiem treningowym Legii pod Warszawą. Uniemożliwili wjazd autokaru z piłkarzami na jego teren. Interweniowała policja. Autokar miał zostać zatrzymany wcześniej przez chuliganów, którzy uderzyli kilku zawodników. Jest reakcja policji, będzie postępowanie.
We wtorek 10 sierpnia Legia Warszawa podejmuje chorwackie Dinamo Zagrzeb w meczu eliminacji do Ligi Mistrzów. Chorwackie media ostrzegały Warszawę przed najazdem pseudokibiców. Przed meczem kilka autokarów z "konfrontacyjnie" nastawionymi kibicami zawrócono z Warszawy poza granicę województwa.
Śródmiejska prokuratura wysłała do sądu akt oskarżenia przeciwko Piotrowi K., 37-letniemu pseudokibicowi z Białegostoku. To finał śledztwa w sprawie podpalenia mieszkania przy ul. 3 Maja podczas ostatniego Marszu Niepodległości.
36-letni pseudokibic podejrzany o podpalenie mieszkania podczas Marszu Niepodległości ma już zarzuty. Złożył wyjaśnienia, nie przyznał się do winy.
- Grupa uczestników marszu miała pałki teleskopowe, gaz, paralizatory. Takich rzeczy nie przynosi się na pokojową demonstrację! - mówi dr Krzysztof Liedel, były policjant i ekspert ds. bezpieczeństwa. Według niego Marsz Niepodległości to była zaplanowana konfrontacja.
Policja podsumowała sobotnie zamieszki antyszczepionkowców i kibiców w centrum Warszawy. Szamotanina trwała kilka godzin i spraraliżowała ulice.
Policjanci zatrzymali mężczyznę i dwie kobiety, którzy założyli grupę przestępczą produkującą marihuanę. Narkotyki trafiały do grup pseudokibiców Legii i Polonii.
W niedzielę niedaleko parku Traugutta spotkały się ze sobą grupy kibiców Polonii i Legii. Zanim doszło do konfrontacji, policja zatrzymała 95 osób.
Broń i ponad 100 sztuk amunicji, a także półtora kilograma narkotyków zabezpieczyli stołeczni kryminalni w czterech mieszkaniach w Warszawie. Zatrzymano m.in. 39-letniego Marcina B., członka gangu "Szkatuły" i jednego z liderów pseudokibiców Legii.
Policja rozbiła siatkę dilerów narkotykowych z Warszawy i Nowego Dworu Mazowieckiego. Do tej pory zarzuty postawiono 20 osobom.
Stołeczni pseudokibice zdewastowali zabytkowy Zdrój Królewski Stanisława Augusta, który mieści się na ul. Zakoczymskiej niedaleko warszawskiej Cytadeli. - To kolejne, godne pożałowania zachowanie pseudokibiców, którzy z premedytacją niszczą zabytki swojego miasta, żeby wyrażać swoje głupie przywiązanie do klubu - pisze na Alert24 oburzony internauta Marcin.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.