"Policjant bierze udział w wyścigu po ulicach Warszawy" - huczy internet. Na dowód publikowane jest wideo z całą sytuacją. Sprawdziliśmy, rozmawiając i z policją, i z youtuberem Buczooo
Po wiecu w Al. Ujazdowskich prezes Jarosław Kaczyński chciał wrócić do domu. Musiał zmienić pojazd, bo auto, którym przyjechał, okazało się niezdatne do jazdy.
Wciąż trwają policyjne kontrole kierowców. Funkcjonariusze stołecznej drogówki podsumowali Wielkanoc na drogach.
24-letni kierowca po raz kolejny przekroczył prędkość. Drogowy recydywista jechał trasą S7 z taką prędkością, że zasłużył na mandat, który będzie długo pamiętał.
Kierujący osobowym daewoo objechał opuszczone zapory i przejechał przez torowisko. Sytuacja została nagrana przez wideorejestrator w stojącym naprzeciwko radiowozie. Kierowca dostał dwa tysiące mandatu i piętnaście punktów karnych.
Dymisje w Komendzie Powiatowej Policji Warszawa-Zachód. Odwołani zostali naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego i jego zastępca. Obaj mają też postępowania dyscyplinarne. To efekt kontroli, która wykazała używanie przez tamtejszą drogówkę radarów bez homologacji.
Pruszkowscy policjanci wystawili dwa bardzo wysokie mandaty tej samej osobie. Kierowca musiał zapłacić 3 tys. zł, a na jego konto dodano 28 punktów karnych. Jeśli będzie chciał wrócić do kierowania autem, musi zdać ponownie egzamin na prawo jazdy.
Policjanci, którzy w lipcu protestowali, biorąc L4, są karnie przenoszeni z Warszawy do powiatów - dowiedziała się "Wyborcza". Oficjalnie na policji słyszymy, że delegowania wynikają z potrzeby służby.
Kierowca opla na obwodnicy Góry Kalwarii pędził z prędkością ponad 200 km/h, mimo ograniczenia prędkości do 100 km/h. Policjantom tłumaczył, że spieszył się po kwiaty na imieniny mamy.
Drogówka coraz chętniej korzysta z dronów, by w ten sposób łapać piratów drogowych, a kolejne akcje z ich wykorzystaniem przynoszą coraz lepsze efekty. To dlatego przybywać też będzie policjantów przeszkolonych do obsługi dronów.
Policja, która sama informuje, gdzie stanie i co będzie kontrolować? To się dzieje w Warszawie. Rzecznik prasowy komendanta stołecznego policji nadkom. Sylwester Marczak twierdzi, że to skuteczna metoda i poprawia bezpieczeństwo na drogach stolicy.
Mazowiecka policja doszła do wniosku, że drogówka z "suszarkami" to za mało, żeby zapewnić bezpieczeństwo na drogach. Zaopatrzyła się więc w dron, który pozwala wyłapywać piratów drogowych z powietrza.
Wysoki rangą funkcjonariusz wydziału ruchu drogowego z Pruszkowa spowodował kolizję w Warszawie i ignorując zdarzenie, odjechał - podaje RMF FM. Wydział kontroli pruszkowskiej komendy wszczął wobec niego postępowanie wyjaśniające. Oficer nie został jednak zawieszony w czynnościach służbowych.
Policjanci z warszawskiej drogówki zatrzymali dwóch kierowców, którzy na trasie S8 urządzili sobie wyścig. Na stołecznym odcinku arterii pędzili momentami z prędkością prawie 140 km/godz. Grozi im grzywna do 5 tys. zł i utrata prawa jazdy do 3 lat.
Dron nad ul. Targową przy Dworcu Wileńskim w Warszawie pomagał dziś policjantom namierzać osoby łamiące przepisy ruchu drogowego. To pionierska akcja drogówki.
O 35 nowych radiowozów oznakowanych i nieoznakowanych oraz 18 bezzałogowych statków powietrznych wzbogaciła się Komenda Stołeczna Policji.
Policjanci z drogówki podsumowali ostatnie miesiące. Na pustych ulicach kierowcy chętnie się rozpędzali i często tracili prawo jazdy. Są też tragiczniejsze skutki: Zmarł motoyklista, który ścigał się z kolegą
Dane właścicieli dokumentów na zdjęciach na instagramie są wprawdzie niewidoczne, ale policjant może je mieć w pamięci telefonu. Policja przekazała sprawę prokuraturze.
Policjantów i ratowników medycznych wezwano do mężczyzny, który zasłabł za kierownicą porsche. W związku ze stanem zagrożenia epidemicznego inni kierowcy pomyśleli, że to koronawirus. Prawda okazała się bardziej prozaiczna.
Od wtorku na polskich drogach zginęło 20 osób - z czego w Warszawie dwie. Stołeczna policja przypomina, że to nie koniec okresu świątecznego. Apeluje o rozwagę i trzeźwość na drogach.
Dobre zwyczaje z polskich ulic w piątek oficjalnie wchodzą do kodeksu drogowego. Jazda na suwak czy korytarz życia będą obowiązkowe.
Od wtorku za niewielkie przekroczenie prędkości, jazdę bez pasów czy picie w miejscu publicznym policja daje pouczenia. W ten sposób zwraca uwagę rządu na brak pieniędzy i rąk do pracy.
Kalkuluję, co się bardziej opłaca. Rozstać się z 200 złotymi i mieć święty spokój czy zdecydować się na sąd, który może wykazać zdrowy rozsądek i orzec, że funkcjonariusz jest nadgorliwy i się czepia, ale może też przyznać rację jemu.
Za przekazywanie informacji o wypadkach i stłuczkach warszawski policjant brał co miesiąc po kilka tysięcy od laweciarzy. Sprzedajnym kolegom-pomocnikom wkładał pieniądze do szafek lub do kieszeni mundurów w szatni.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.