To był bogaty rok, jeśli chodzi o urbanistyczne i architektoniczne absurdy w Warszawie. Wybraliśmy garść tych najciekawszych w subiektywnym przeglądzie.
Suburbanizacja w polskim wydaniu przynosi wiele szkód. Wiedzieliśmy o tym, ale przyjęliśmy, że to jest naturalne. Zgodziliśmy się na patologię, uznając ją za normalność - ocenili w środę uczestnicy kongresu demograficznego w mazowieckim urzędzie wojewódzkim
Deweloper pomalował klocek za 250 tys. zł i twierdzi, że spełnia swoją społeczną rolę. Jednocześnie zamurowuje okna wychodzące na bloki socjalne, by oszczędzić swoim mieszkańcom widoku na biedę. Teoria skapywania (farby!) i w tym przypadku nie przyniosła oczekiwanych skutków.
Wydaliśmy pozwolenie na dom jednorodzinny, odmówiliśmy zmiany na zabudowę wielorodzinną - mówią z zaskoczeniem urzędnicy z Targówka. Wśród domów jednorodzinnych wyrósł tam dom z aż 13 malutkimi lokalami.
W 7-metrowej mikrokawalerce, oferowanej do wynajęcia na Żoliborzu, po rozłożeniu kanapy w pokoju nie ma już żadnej wolnej przestrzeni. To metraż tak mały, że nie spełniałby nawet norm dla kojca dla psa.
Długi jak pociąg budynek powstaje u zbiegu Puławskiej i Pileckiego w Warszawie. Przy korytarzach liczących ponad 200 metrów będą lokale o powierzchni nawet poniżej 17 m kw. Czy znajdą się chętni, by zapłacić za nie nawet 14 tys. zł za m kw.?
Spór o budynek przy ul. Głowackiego w Wesołej, który wygląda jak blok, a według dokumentów jest domem jednorodzinnym. Sąsiedzi protestują, wkracza nadzór budowlany, a właściciel twierdzi, że buduje dla siebie.
Więcej ludzi wymeldowuje się z miast niż ze wsi. Stolicę ratuje jeszcze dopływ nowych mieszkańców, za to rozrastają się osiedla na obrzeżach. Takie są wnioski z najnowszego raportu Urzędu Statystycznego w Warszawie.
Kilkadziesiąt identycznych domów jednorodzinnych powstało wzdłuż błotnistej drogi w Chotomowie k. Legionowa. W szczerym polu, jeden obok drugiego. To osiedle "Rajska". - Owszem, wszystko to wygląda bardzo nienaturalnie. Z drugiej strony jaka jest alternatywa? - zastanawia się jedna z mieszkanek podobnego osiedla.
Jak się mieszka na osiedlu Awangarda na Bemowie, na którym luksusowy apartament kupił Daniel Obajtek? Pan Krystian skarży się, że hałasy od sąsiadów doprowadziły go do "rozstroju zdrowia". - Słychać wszystko. Sąsiadów z góry, z boku, odgłosy z klatki schodowej. Otwieranie szuflad, wyjmowanie sztućców, rozmowy - wylicza jego sąsiadka.
W sąsiedztwie ich bloku ma powstać apartamentowiec. W najwęższym miejscu odległość między obecnym budynkiem a planowanym ma wynosić zaledwie 3,6 m. I właśnie tam, naprzeciw okien i balkonów, wyrośnie wysoka na 12 pięter ślepa ściana. Czy warszawski ratusz uchroni przed nią mieszkańców?
Jeśli w dwumilionowym mieście brakuje mieszkań dostępnych dla tych, którzy ich potrzebują, prędzej czy później odbije się to na wszystkich jego mieszkańcach. Jakie są największe wady warszawskiego rynku mieszkaniowego?
Wyobraźmy sobie, że tuż przed naszym oknem jest wysoka ślepa ściana nowego budynku. W najwęższym miejscu odległość do niej wynosi 3 metry 60 centymetrów. Gotowi? To w tym odcinku podcastu zabieramy państwa na wycieczkę na Wolę, gdzie mieszkańcom grozi życie ze ścianą niemal na wyciągnięcie ręki.
Dwukondygnacyjna kamienica na Grochowie została poddana przebudowie, rozbudowie i nadbudowie. W efekcie trudno wręcz ją dostrzec w potężnej bryle pięciopiętrowego bloku. A architekci zapewniają, że nowy budynek jest "powściągliwy w formie i detalu" i w ten sposób "podkreśla odtworzone detale" starej kamienicy.
Ćwierć miliona złotych za mikrokawalerkę o powierzchni niespełna 13 m kw. - taka oferta pojawiła się na warszawskim rynku wtórnym. Także na rynku pierwotnym są "mikroapartamenty inwestycyjne" o metrażach nawet poniżej 18 m kw., choć według przepisów mieszkanie musi mieć co najmniej 25 m kw. Jak to możliwe?
Potrójny albo poczwórny szeregowiec, a każdy dom podzielony na nieduże mieszkania. "Chów klatkowy, nowa patodeweloperka, koszmar urbanisty" - komentują starzy mieszkańcy przedmieść Warszawy. - To ceny w Warszawie są patologią. Ludzie przeprowadzają się tam, gdzie ich na to stać - odpowiada deweloper.
Mimo protestów mieszkańców bloku przy ul. Ogrodowej 49 Urząd Miasta wydał pozwolenie na budowę budynku tuż przed ich oknami. Burmistrz Woli zaznacza: "Takich sytuacji będzie więcej".
Zawsze, kiedy wydaje się, że deweloperzy sięgnęli dna, od spodu stuka następny. Jakie są granice dogęszczania miasta?
Mieszkania w Warszawie. Mieszkanka bloku na Woli skarży się, że przed oknem jej mieszkania - ekstremalnie blisko, bo w odległości mniejszej niż cztery metry - powstanie kolejny budynek. Przygotowania do tej inwestycji ujawniliśmy w "Wyborczej" kilka tygodni temu, teraz się okazuje, że wchodząca w życie zmiana prawa budowlanego sprawi, że tak ekstremalnie ciasna zabudowa będzie się zdarzać częściej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.