Ktokolwiek planuje działania Ostatniego Pokolenia, ta grupa powinna się go natychmiast pozbyć, bo sabotuje jej cele. I pogarsza i tak już zły jej wizerunek.
Choć pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej stoi na placu Piłsudskiego od siedmiu lat, to upadła decyzja, dzięki której powstał. Czy to znaczy, że można go będzie wkrótce przenieść?
Wiadomość o śmierci Jana Pawła II nadeszła z Watykanu w sobotni wieczór, 2 kwietnia 2005 r., tuż przed godziną 22. Chwilę później w całej Warszawie rozdzwoniły się dzwony i zawyły syreny. Mieszkańcy stolicy ruszyli do kościołów. W tym najważniejszym - archikatedrze św. Jana Chrzciciela na Starym Mieście - zastali zamknięte drzwi.
Aktywiści zagłuszali "oświadczenie" Kaczyńskiego, gdy podczas miesięcznicy smoleńskiej na pl. Piłsudskiego mówiła o "reżimie Tuska" i policji, która jest "w sojuszu z wrogami Polski".
Okazuje się, że modernizacja dziedzińca biurowca Metropolitan przy pl. Piłsudskiego oznacza nie tylko likwidację popularnej fontanny. Inwestor wyciął też wszystkie 13 dębów posadzonych ponad dwie dekady temu na obwodzie dziedzińca. Ale obiecuje, że zieleni przybędzie.
Jeszcze zanim został prezydentem Warszawy, Rafał Trzaskowski mówił, że tryb ustawiania pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej na pl. Piłsudskiego to "przykład pisowskiej buty i arogancji". Jako kandydat na prezydenta RP twierdzi, że ten pomnik powinien zostać w tym miejscu.
Stołeczny ratusz odwołał się od jednej z kluczowych decyzji otwierających drogę do odbudowy Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla i kamienic od strony ul. Królewskiej. Według miejskich urzędników planowana inwestycja może negatywnie wpłynąć na środowisko Ogrodu Saskiego.
W przyszłości wróci prawo i miesięcznice będą spokojne - zapowiedział Jarosław Kaczyński podczas miesięcznicy smoleńskiej na pl. Piłsudskiego. Spokój ten miałby zagwarantować Karol Nawrocki, jako prezydent RP. Pod pomnikiem doszło do szarpaniny.
Nad odkopanymi piwnicami Pałacu Saskiego hula wiatr. Od prawie roku nic tu się nie dzieje. Ministerstwo Kultury i spółka odpowiedzialna za odbudowę tego oraz sąsiednich gmachów zapewniają, że przygotowania do inwestycji idą zgodnie z planem. Dlatego w 2024 r. wydano na nią grube miliony.
Od 1 marca 2025 r. miasto przejmie ochronę zabytków nieruchomych, w tym archeologicznych, a także parków i ogrodów na terenie Warszawy. Siedem lat temu te kompetencje odebrał stołecznemu konserwatorowi ówczesny wojewoda z PiS. Ratusz stracił wtedy zarząd nad pl. Piłsudskiego. Czy teraz go odzyska?
Odbudowa zachodniej pierzei pl. Piłsudskiego zakończy się w 2030 r. - powiedział PAP rzecznik spółki Pałac Saski Sławomir Kuliński. To byłoby zgodne z ogłoszonym wcześniej planem. Na najbliższe miesiące zaplanowano m.in. kontynuację badań archeologicznych i zawarcie umowy, na którą od miesięcy czeka pracownia architektoniczna.
Policja obezwładniła i zatrzymała mężczyznę, który w sobotę, 9 listopada, wspiął się na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 r. na pl. Piłsudskiego i groził, że użyje broni. Po konsultacji lekarskiej został skierowany do szpitala na obserwację.
W przypadającą w niedzielę 175. miesięcznicę katastrofy smoleńskiej Jarosław Kaczyński z politykami swojej partii przybył na pl. Piłsudskiego. Tutaj czekali na niego przeciwnicy PiS.
Podczas miesięcznicy na placu Piłsudskiego doszło do przepychanek między politykami PiS a uczestnikami kontrmanifestacji. - Czy wam nie wstyd? - pokrzykiwał do manifestujących na pl. Piłsudskiego Mariusz Błaszczak. A Jarosław Kaczyński oburzał się, że policja nie odsuwa protestujących.
Z placu Piłsudskiego w Warszawie zniknęła niezwykła instalacja złożona z 1773 maków upamiętniających polskich żołnierzy poległych pod Monte Cassino i konie w służbie Wojska Polskiego. Jej twórcy proszą, żeby kwiaty wróciły na swoje miejsce.
Od kiedy PiS straciło władzę, Jarosław Kaczyński podczas swoich miesięcznic na pl. Piłsudskiego niszczy wieńce i wdaje się w pyskówki z protestującymi. Przypominamy, co działo się pod pomnikiem smoleńskim po 15 października ubiegłego roku.
Policja analizuje właśnie sprawę szarpaniny spod pomnika smoleńskiego, do której doszło w nocy 10 sierpnia. Tam Jarosław Kaczyński, wspólnie z innymi politykami Prawa i Sprawiedliwości zaczął się szarpać z demonstrantami.
Jarosław Kaczyński złożył w sobotę, 10 sierpnia kwiaty pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej na placu Piłsudskiego. Jak zwykle towarzyszyli mu protestujący przeciw miesięcznicom.
Z jednej strony spółka, która ma się zająć odbudową Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla i kamienic w rejonie pl. Piłsudskiego podaje, że dużo się dzieje, a z drugiej nie widać efektów. Jakie więc plany wobec tej inwestycji ma obecna koalicja rządowa?
Prokuratura podjęła decyzję w sprawie mężczyzny, który dzień przed ubiegłorocznymi wyborami parlamentarnymi wszedł na pomnik smoleński i groził, że się wysadzi.
Ministerstwo rozwoju i technologii uchyliło decyzję wojewody mazowieckiego, na podstawie której zbudowano pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej. Ustaliliśmy, co doprowadziło do tej nowej decyzji. Okazuje się, że PiS wpadł w pułapkę, którą sam zastawił.
Monument na warszawskim placu Piłsudskiego został ustawiony za rządów Prawa i Sprawiedliwości dzięki ominięciu regularnej procedury. Rząd Donalda Tuska rozpoczął procedurę, która ma odwrócić tamte decyzje.
Podrasowane BMW z piskiem opon rusza z pasów przed Hotelem Europejskim. Tuż za nim, hałasując potężnym silnikiem, startuje Lamborghini. Na wszystko bezradnie patrzą pilnujący pomnika smoleńskiego policjanci. Plac Piłsudskiego stał się regularnym miejscem imprez samochodowych.
- Jestem przeciwnikiem tego, żeby ten pomnik zniknął z placu [Piłsudskiego] - ogłosił prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Nad tą wypowiedzią unosi się atmosfera wyborczej kalkulacji. Szkoda.
Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz w wywiadzie dla "Newsweeka" oświadczył, że chce przyspieszyć odbudowę Pałacu Saskiego. Zapowiedział też możliwą zmianę lokalizacji stojącego na pl. Piłsudskiego pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej.
Najstarsze i najcenniejsze fragmenty piwnic Pałacu Saskiego zostaną wkrótce zabezpieczone. Do końca lutego gotowe będą dwie hale namiotowe, które osłonią te zabytkowe relikty przed działaniem warunków atmosferycznych.
Na terenie odkopanych piwnic Pałacu Saskiego przy pl. Piłsudskiego widać robotników z ciężkim sprzętem. Wokół pozostałości podziemnych murów budują konstrukcje, które zabezpieczą te relikty przed dalszym niszczeniem.
Ta inwestycja jest "obciążona politycznym smrodem" - powiedział kiedyś varsavianista Jarosław Zieliński. Mnie też to od niej odstraszało. Czy w obecnej sytuacji, jak chcą przeciwnicy odbudowy, należy ją wygasić? Uważam, że nie.
- To jest ostatnia wielka rana powojenna Warszawy. Blizna, którą trzeba w jakiś sposób zaleczyć. Ta przestrzeń musi być zabudowana - powiedział minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz, pytany w Radiu TOK FM o odbudowę Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla i kamienic przy ul. Królewskiej.
Państwowa spółka Pałac Saski powołana do odbudowy zachodniej pierzei pl. Piłsudskiego ma nowy zarząd i nową radę nadzorczą. Decyzja zapadła w piątek, 19 stycznia, na nadzwyczajnym zgromadzeniu wspólników w Ministerstwie Kultury.
Odkopane w 2022 r. mury piwnic Pałacu Saskiego, których najstarsze fragmenty wpisane są do rejestru zabytków, nie zostały dotąd osłonięte przed działaniem warunków atmosferycznych. Gromy spadły na rządową spółkę powołaną do odbudowy gmachu.
Już nie tylko Ministerstwo Kultury, ale też Naczelna Izba Kontroli kontroluje przygotowania do odbudowy Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla i kamienic przy ul. Królewskiej. Ich odtworzenie to sztandarowy projekt byłego rządu PiS.
Dziś pierwsza smoleńska miesięcznica w Warszawie po zmianie rządu. Wbrew zapowiedziom na placu Piłsudskiego była policja.
Ratusz chce odzyskać pl. Piłsudskiego. Nie w zarząd, ale przejąć go na własność. Tak by nigdy więcej decyzje o tym, co ma być na placu, nie zapadały wbrew samorządowi.
Stołeczny ratusz chce odzyskać zarząd nad placem Piłsudskiego, odebrany mu sześć lat temu przez PiS. Prezydent Warszawy, pytany o odbudowę jego zachodniej pierzei z Pałacem Saskim, stwierdził: "Widzę, że rząd chce się z niej wycofać, i słusznie". Dokumentację inwestycji właśnie analizuje Ministerstwo Kultury.
Odnoszę wrażenie, że deklaracja za odbudową lub przeciwko niej jest czymś w rodzaju testu na poglądy polityczne czy przynależność do określonej grupy społecznej, co utrudnia obiektywną ocenę zasadności odtworzenia Pałacu Saskiego - pisze prawnik i europeista Paweł du Vall, krakowianin od lat zawodowo związany z Warszawą.
Choć odbudowa Pałacu Saskiego ma się rozpocząć najwcześniej w 2026 r., powołana do jej przeprowadzenia państwowa spółka już teraz obraca dziesiątkami milionów złotych. Sprawdziliśmy, na co idą te pieniądze.
Ostatnia miesięcznica smoleńska pod rządami PiS minęła w spokoju. Lotna Brygada Opozycji zapewnia jednak, że ich działalność się nie kończy. Chcą rozliczyć dowódców policji, którzy wydali rozkazy użycia wobec nich przemocy. I sprawić, by z pl. Piłsudskiego zniknęły smoleńskie schody.
Błędy w identyfikacji gatunków drzew, pominięcie niektórych żyjących tu zwierząt, stwierdzenie braku wpływu inwestycji na zmiany gruntowo-wodne i drzewostan Ogrodu Saskiego, choć ten na pewno będzie znaczny - to zastrzeżenia ratusza w odwołaniu od decyzji środowiskowej dla odbudowy Pałacu Saskiego.
Słabością pomnika Lecha Kaczyńskiego, który stoi na obrzeżach placu Piłsudskiego, jest to, że otacza go parking. Na zlecenie Dowództwa Garnizonu Warszawa parking właśnie rozkopano. Trochę zaskakujący jest cel tego przedsięwzięcia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.