Aż do granicy z Gocławiem poszerzona zostanie tzw. strefa SK, do której w dni koncertów czy meczów na Stadionie Narodowym będzie można wjechać tylko ze specjalnym identyfikatorem.
Podczas ostatniej imprezy w Centrum Praskim "Koneser" niektórzy jej uczestnicy zostawili auta na pobliskich trawnikach. "Nie pierwszy raz" - skarżą się mieszkańcy.
Mieszkańcy bloków przy ul. Kazury nie zgadzają się, aby ich osiedle było drogą na skróty dla samochodów. Spółdzielnia postawiła szlabany, ale - zdaniem protestujących - nie tam gdzie trzeba.
Autem jechało dwóch nastolatków, obaj pod wpływem alkoholu. Wpadli na betonową zaporę.
Kolejne miasta likwidują miejsca parkingowe i przekształcają ulice i całe kwartały w deptaki dla pieszych, osób poruszających się rowerami, na rolkach i hulajnogach, korzystających z car-sharingu i transportu publicznego. Świat się zmienia.
W zastraszającym tempie rośnie liczba samochodów w Warszawie. Stolicę dobija tranzyt, zapał mieszkańców do kupowania kolejnych aut, a także kunktatorska polityka transportowa rządzących miastem.
Z tymi licznikami to jest temat rzeka. Taki długi? Nie, taki co można w rzece skończyć.
Warszawskie późne popołudnie. Prawym pasem jezdni odważnie jedzie starszy pan. Nie, wcale nie SUV-em. Wózkiem. Nie zmieścił się na zastawionym samochodami chodniku. Z innej beczki, ale z tego samego rozdania: matka z wózkiem idzie ulicą pod prąd. Na chodniku rejestracje aut całują elewacje domów. Dostaje mandat.
Na autodromie na Bemowie sezon zainaugurowali miłośnicy youngtimerów. Impreza zgromadziła kilkaset pojazdów klasycznych z całego Mazowsza.
Miejska działka przylegająca do Centrum Praskiego "Koneser", na której dziś straszy klepisko, mogłaby zmienić się w skwer. Ale protestują okoliczni mieszkańcy, którzy boją się pijaczków pod oknami i utraty miejsc parkingowych.
Ministerstwo Infrastruktury pokazało dwa nowe znaki informujące o odcinkowym pomiarze prędkości. W połowie roku mają pojawić się m.in. na moście Poniatowskiego w Warszawie.
Wielu z nas nie pozwoli na porzucenie postulatu ograniczania liczby aut w Warszawie. Za dobre płyną do nas przykłady skutków zdrowych wizji zmian w wielu zagranicznych i niektórych polskich miastach - pisze w komentarzu Marta Żakowska.
Robert Soszyński, wiceprezydent Warszawy ds. transportu, zabrał głos po dłuższym milczeniu. Podczas wywiadu w audycji TOK FM uchylał się jednak od odpowiedzi na większość pytań. Nie dowiedzieliśmy się, czy ma jakąś wizję na poprawę transportu w stolicy.
Zawsze kiedy mowa o rowerzystach, pieszych i kierowcach, "Stołeczna" kreuje alternatywną rzeczywistość nieustannego konfliktu.
Choć cena ropy spada od siedmiu tygodni, paliwo na polskich stacjach wciąż kosztuje powyżej 5 zł. W naszym regionie właściciele aut z silnikiem Diesla tankują prawie najdrożej w kraju. Kierowcy protestują.
Papież Jan Paweł II nigdy nie miał prawa jazdy, ale jeszcze jako biskup, a potem arcybiskup krakowski był właścicielem jednego samochodu - Warszawy M-20. Replika tego auta 10 listopada stanie przed bramą główną FSO na Żeraniu, a 11 listopada przed Świątynią Opatrzności Bożej w Wilanowie.
W centrum Warszawy stanął nietypowy billboard. To płachta reklamowa, jednocześnie oczyszczająca powietrze. Przefiltruje zanieczyszczenia emitowane przez ponad 90 tys. samochodów. - Uzdrowi okolicę, ale problemu smogu nie rozwiąże - podkreśla ekspert.
Jeśli transport publiczny w Warszawie rzeczywiście mamy na europejskim poziomie, to skąd nawała samochodów wjeżdżających do centrum? Trzeba przerwać rozlewanie się miasta.
Rowerzyści pedałowali w porannym szczycie zgodnie z przepisami na środku jezdni wiaduktu za mostem Poniatowskiego. Za tydzień wróci tu Masa Krytyczna.
Od niedawna jest w Polsce miasto, które bardzo sprawnie inspiruje do rysowania tej najpiękniejszej i najzdrowszej wizji Warszawy. Jaworzno, czarna owca stawiającej głównie na ruch samochodowy metropolii śląskiej
Od początku roku z warszawskich ulic zniknęło prawie półtora tysiąca wraków - chwali się warszawska straż miejska. Część z nich usunęli sami właściciele.
Nadjeżdża zdrowa alternatywa dla papierosa podczas przerwy w pracy. W Warszawie zdrzemniemy się w specjalnym samochodzie.
Tor o długości 2,4 km, ściana wodna oraz płyta poślizgowa o powierzchni 2000 m kw. - to niektóre z wyzwań, jakie czekają kierowców w ośrodku szkoleniowym, który od wtorku działa w Nowym Dworze Mazowieckim. Może się jednak okazać, że nie spełni oczekiwań wszystkich miłośników motoryzacji.
Nie ma lepszych i gorszych, czyli kierowców, obywateli Warszawy. Nie ma "plemion" samochodziarzy, pieszych, rowerzystów i pasażerów transportu publicznego, bo na ogół występujemy we wszystkich tych rolach - polemika z tekstem Tomasz Peszke, w którym apelował o ograniczenie ruchu samochodowego w centrum Warszawy.
Czy Ministerstwo Kultury organizujące obchody rocznicy katastrofy nie mogłoby również pomyśleć o mieszkańcach i zorganizować dla nich jakiś zastępczy, bezpłatny parking?
Niedawny artykuł Wojciecha Maziarskiego "Samochody to nie zło wcielone" wprawił mnie w konsternację. Od dziennikarza tej klasy oczekiwałem czegoś więcej niż powielania stereotypów o ideologicznej niechęci ruchów miejskich i ekologicznych do samochodów, z niewiadomych powodów traktujących je jako "zło wcielone i osobistego wroga".
Smog jest coraz większym problemem Warszawy. Powinniśmy zniechęcać do wjeżdżania samochodami do ścisłego centrum. Ale ratusz pozwala budować biurowce z przeskalowanymi garażami, naginając swoje własne normy.
Inwestorzy biurowców zapewniają, że robią wszystko, by nie powiększać korków. Prawda jednak jest taka, że każdy nowy budynek biurowy zwiększa ruch samochodowy. Można tylko próbować minimalizować ten wpływ.
Strażnicy miejscy nie ukarali kierowców parkujących na trawniku przysypanym śniegiem, bo... nie widać, czy pod spodem faktycznie rośnie trawa. - To znaczy, że zimą parkować można wszędzie bez konsekwencji? - pyta nasza czytelniczka.
Miliony kierowców chcą, by było tak, jak jest w obawie, że ewentualne zmiany utrudnią im wjazd do centrum, narażą na koszty lub nawet konieczność wymiany samochodu. Samochody elektryczne - zgoda - nie są idealne, ale i tak lepsze niż większość tego, co jeździ za naszymi oknami.
Jeżdżę na rowerze, czasem komunikacją miejską, samochód wypożyczam okazjonalnie. Tak więc da się żyć bez auta i bez terroryzowania innych wypadkami, zdewastowaną przestrzenią miejską i zanieczyszczonym powietrzem - pisze nasz Czytelnik.
Też uważałem, że można bez auta. Jako singiel mieszkający na skraju Skaryszaka. Optyka się zmieniła, kiedy przeniosłem się z Kamionka na Chomiczówkę - pisze Marek Markowski
Ze zdziwieniem przeczytałem komentarz Katarzyny Grygi, dziennikarki, redaktorki i autorki książki "Suka", o wyższości przemieszczania się samochodem w mieście - pisze w liście do redakcji Jakub Fichna.
To pierwszy i na razie jedyny salon Astona Martina w Polsce. Przy ul. Waszyngtona 50 w Warszawie będzie można kupić i serwisować legendarne DB9, czterodrzwiowe Rapidy, a nawet miejskie Cygnety
Robotnicy remontujący odcinek Trasy Siekierkowskiej w Warszawie na wysokości ul. Marsa uszkodzili rurę. Woda zalała pobliskie skrzyżowanie z ul. Płowiecką.
We wtorek wieczorem doszło do poważnie wyglądającego wypadku na ul. Nowoursynowskiej w Warszawie. Nikomu nic poważnego się jednak nie stało.
Tir załadowany samochodami wjechał w barierkę wiaduktu nad Doliną Służewiecką ok. godz. 14.30. Dźwig strażacki musiał ściągnąć naczepę na dół. Utworzył się kolosalny korek. Nikomu nic się nie stało.
Pod taksówką stojącą w podwarszawskim Konstancinie może być podłożona bomba - alarmuje Piotr. Policja potwierdziła tę informację, ale nie wiadomo co tak naprawdę znajduje się pod samochodem.
Nie będzie siłowego przejęcia komisu Bogdan-Car, który blokował budowę Trasy Siekierkowskiej. Jego właściciel w ostatniej chwili dobrowolnie przekazał wczoraj teren miastu
Na ulicy Puławskiej w Warszawie samochód uderzył w tramwaj, kierowca został przewieziony do szpitala - poinformowała stołeczna komenda policji.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.