Warszawskie technikum. Pierwszy tydzień nauki po wakacjach i 12 lekcji w tygodniu wykreślonych z planu zajęć z powodu wakatów nauczycieli. Dwa-na-ście. Choć minister edukacji Przemysław Czarnek o brakach nauczycieli mówi: "normalny ruch kadrowy", nie dajmy sobie wmówić, że to normalne. To katastrofa publicznej edukacji.
"Niech idą na pastwisko ryczeć!", "Uczniowie tylko skorzystają na tych nierobach", "Do Biedronki, lenie, będziecie wiedzieć, jak wygląda praca", "I żegnajcie, nauczycieli jest dużo, młodzi czekają na etaty". O kim to? O nauczycielach. W lawinie agresywnych, pogardliwych i bzdurnych komentarzy wpis prawicowego polityka.
Artur Sierawski z LO im. Mickiewicza w wakacje awansował, ale dyplom nauczyciela mianowanego schował w szafie. Lekcji prowadzić już nie będzie, a do pogrzebów, które organizuje, nie jest potrzebny. Inni o rzuceniu zawodu dopiero myślą; w Warszawie to aż połowa nauczycieli młodych stażem.
Tak źle jeszcze nie było. Nowy rok szkolny przedszkola i szkoły w Warszawie zaczynają z zatrważającą liczbą niemal 3,6 tys. wakatów. - Wielu nauczycieli odchodzi z zawodu - mówi wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska.
W stołecznych szkołach brakuje 3 tys. nauczycieli. Młodzi, którzy dojeżdżali do Warszawy z Radomia czy Płocka, nie chcą już pracować przy tablicy za tak marne pieniądze. Starsi założyli grupę na Facebooku i dopingują się do zmiany zawodu.
Czy polska szkoła jest w stanie przygotować swoich uczniów na wyzwania przyszłości? Nie wierzy w to ponad 80 proc. młodych ludzi. Jak musi zmienić się zawód nauczyciela, dyrektora i sam proces nauczania? Właśnie o tym porozmawiamy z ekspertami.
Podwyżki dla nauczycieli są niezbędne i nie mogą ich upokarzać. - Stażystom trzeba podnieść pensje o 60 proc. - ogłosił Szymon Hołownia, lider Polski 2050. Ma to być ratunek dla szkół i przedszkoli przed odejściami nauczycieli.
Szanuj nauczyciela swego, bo nie będziesz miał żadnego - rymuje do swoich uczniów znajomy dyrektor szkoły. Oby posłuchali. To samo powinni zrobić rodzice dzieci, od przedszkolaków po uczniów podstawówek, liceów, techników i szkół branżowych.
Biuro edukacji zebrało najnowsze dane ze wszystkich placówek oświatowych w Warszawie. Nauczycieli brakuje jeszcze bardziej niż przed rokiem. W miejskich placówkach ponad 3,2 tys. etatów nauczycielskich nie ma obsady. - Był już przepracowany, nie dał dłużej rady - o matematyku, który zrezygnował z pracy, mówi dyrektorka jednej z warszawskich szkół.
Wśród pracowników budżetówki narasta frustracja. W przeciwieństwie do zatrudnionych w firmach nie mogą liczyć na podwyżki wynikające z inflacji. Ta grupa zawodowa coraz bardziej się papueryzuje.
Dyrektor najlepszego technikum w Warszawie nie może spać po nocach. Brakuje mu pięciu nauczycieli matematyki, czterech informatyków, fizyka. W innej szkole nauczycieli pomagają szukać rodzice uczniów. Wakatów jest aż 21.
Nauczyciel próbował zaatakować drugiego siekierą na terenie szkoły. W czwartek zostały mu przedstawione zarzuty gróźb karalnych i zniszczenia mienia.
Kryzys migracyjny po wybuchu wojny w Ukrainie warszawską oświatę może kosztować do końca roku nawet 450 mln zł. Władze miasta liczą na wsparcie ze strony rządu, a na razie korzystają z pomocy organizacji pozarządowych. Jedna z nich opłaci zatrudnienie 200 ukraińskich nauczycieli.
Szkoły i przedszkola w Warszawie przyjęły już kilkaset dzieci z Ukrainy, które uciekły przed wojną. Do podstawówki na Białołęce do klas tworzonych specjalnie dla nich zgłosiło się w kilka dni 100 uczniów.
Do sal nie wejdziemy, bo pokoje są przygotowane na platformie Zoom, a nie w budynku. Właśnie powstają grafiki zajęć, trwa organizowanie sprzętu. Gotowi do nauki są m.in. tegoroczni maturzyści, którym wojna przerwała przygotowania do egzaminów. Pierwsze zajęcia ukraińskiej szkoły online już w poniedziałek, za tydzień.
Do liceów i techników szykuje się kumulacja roczników, a w szkołach wielki problem z nauczycielami. Jedni zapowiadają odejście, bo luty to kolejny miesiąc, kiedy dał im po kieszeni "Polski ład". Nowych chętnych nie widać, choć dyrektorzy już teraz szukają nauczycieli, którzy przyjdą pracować od września.
Pani Magda, która uczy najmłodsze klasy, była przeciwna objęciu funkcji dyrektora szkoły przez katechetkę, chodzi z tęczową torbą i zorganizowała protest Strajku Kobiet. - I to się na niej teraz odbiło - mówią rodzice.
Nauczycielskie straty są różne: czasem to 99 zł, innym razem blisko 400 zł. Jak wyliczył warszawski ratusz, niższe pensje dostało w styczniu, po wprowadzeniu "Polskiego ładu", 20 proc. nauczycieli. Druga wiadomość jest taka, że połowa z nich myśli o odejściu z zawodu.
Nie pozwolimy, żeby edukacja umierała w ciszy! - tak organizatorzy wieczornej manifestacji pod Sejmem zachęcali do wyrażenia sprzeciwu dla ustawy "lex Czarnek". Uczestnicy zgromadzenia urządzili symboliczny "pogrzeb polskiej edukacji".
W środę, 8 grudnia posłowie mieli głosować nad Lex Czarnek. Chociaż projektu ministra edukacji i nauki nie ma w porządku obrad, przed Sejmem odbędzie się zaplanowana wcześniej manifestacja.
"Związki o charakterze seksualnym pomiędzy nauczycielami a uczniami są kardynalnym pogwałceniem zasad etycznych ze strony nauczycieli" - pisali rodzice uczniów "Bednarskiej" do dyrekcji szkoły już ponad dziesięć lat temu. Twierdzą, że nie doczekali się reakcji. Teraz, gdy w liceum zaczęło się MeToo, szkoła chce wysłuchać absolwentów.
Rodzice uczniów szkoły w Warszawie dostali parę dni temu nietypową prośbę od dyrektorki: niech pomogą znaleźć nauczycieli. "Na już" potrzeba pięciu, m.in. fizyka, matematyka i nauczyciela do świetlicy. - Lekcji fizyki nie ma, są zastępstwa - opowiadają.
- Spali w jednym namiocie, chodzili razem pod prysznic. Nikt z tym nic nie zrobił, mówiło się, że dziewczyna go kochała i dlatego nikt nauczyciela za romans z uczennicą nie ścigał - wspomina absolwentka Bednarskiej.
Kryzys w I Społecznym Liceum Ogólnokształcącym Bednarska. Na jaw wychodzą przypadki nadużyć seksualnych niektórych nauczycieli wobec uczniów. Kadra pedagogiczna oświadcza, że przeżyła wstrząs po skargach uczennic.
Marcin Konrad Jaroszewski, dyrektor XXX LO im. Jana Śniadeckiego w Warszawie, nie przyjął państwowego odznaczenia z okazji Dnia Edukacji Narodowej. Bo przyznał je prezydent Andrzej Duda.
Banner z hasłem "Halo Czarnek, znajdź fizyka do naszej szkoły" ktoś powiesił nad jezdnią w Warszawie pod koniec września. Ale nie tylko Warszawa boryka się z brakami nauczycieli. I brakuje nie tylko fizyków.
Problemem jest nie tylko to, że nauczycieli w Warszawie brakuje. Do zawodu nie wchodzą nowi. Jeszcze w czerwcu mieliśmy 1 tys. pedagogów do 25. roku życia, a 1 września ich liczba spadła do 800. Powiększyła się za to grupa nauczycieli najstarszych.
Rodzic przedszkolaka potrafi przyjść i sprawdzić, czy dziecko jest dobrze ubrane, udzielać wskazówek nauczycielce, jak prowadzić zajęcia, domagać się codziennie raportu o dziecku. A nauczycielki mają tego dość. Z miejskich przedszkoli w Warszawie odeszło ich w poprzednim roku szkolnym blisko 400.
Baner adresowany do ministra edukacji i nauki ktoś wywiesił nad trasą Armii Krajowej. Ale w apelu o znalezienie nauczyciela powinien być nie tylko fizyk. Mamy najnowsze dane, szkołom nie udało się w wakacje uzupełnić braków kadrowych. 1 września miały niemal 2 tys. wakatów.
Połowa września, a wielu szkołach chaos. Rodzice relacjonują, że plany lekcji zmieniają się co parę dni, na porządku dziennym są zastępstwa. W szkołach średnich lekcje, na które uczniowie szykują się wieczorem, rano są często odwoływane. Mamy kolejną odsłonę kryzysu kadrowego.
Przegląd bolączek szkolnych, zgłaszanych przez rodziców, trochę różni się w czasie pandemii od corocznych lęków, rozczarowań i zwykłego marudzenia. Wśród nich jest problem, który wraca jak bumerang.
Od dawna wiadomo, że uczniowie i nauczyciele wrócą do szkoły poturbowani doświadczeniami pandemii. Brak przygotowania się do tego powrotu rozczarowuje. Bo jeśli teraz im nie pomożemy, za rok czy dwa czeka nas dramat. I zapomnijcie o nadrabianiu programu po pandemii. Nadrobić się nie da.
Za nami konferencja Pokazać - Przekazać 2021, organizowana przez Centrum Nauki Kopernik. Naukowcy, badacze i nauczyciele wspólnie debatowali, w jaki sposób szkoła powinna przekazywać wiedzę, aby młodzież nie tylko wierzyła w naukę, ale także się nią interesowała.
Jaki będzie powrót do szkół w Warszawie? U większości uczniów stres, niepewność i zniechęcenie, a prawie co drugi nauczyciel jest wyczerpany zdalną pracą. Tak wynika z raportu o warszawskich szkołach po pandemii. Jak w tej sytuacji zmieni się nauka po 1 września?
Brakuje nauczycieli w szkołach w Warszawie. Kryzys kadrowy w szkołach, warszawiacy nie chcą pracować jako nauczyciele. Tylko co czwarty warszawski nauczyciel urodził się w stolicy. Wśród nowo zatrudnionych zaledwie 36 proc. ma stołeczny meldunek.
Do północy 9 sierpnia można zgłosić chęć udziału w konferencji Pokazać - Przekazać 2021 organizowanej przez Centrum Nauki Kopernik.
Według władz gminy Lesznowola opłata za postój na parkingach przy szkołach w Nowej Iwicznej i Łazach to konieczność. Dla mieszkańców nowe rozwiązanie to kłopot.
Po wakacjach w warszawskich szkołach będzie ok. 2 tys. nauczycielskich wakatów. Na wagę złota są nauczycielki wychowania przedszkolnego i pedagodzy wspierający uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Brakuje matematyków i fizyków, anglistów i polonistów.
Nauczyciele szykują się na spotkanie z uczniami po ponadpółrocznej przerwie. "Czekamy na was. Bez kartkówek, bez sprawdzianów, bez pytania, bez jedynek" - piszą do nich. Na Bemowie przyjazne przyjęcie uczniów szkoły deklarują hurtem.
- Dzieci i tak mają w sobie mnóstwo lęku. Nauka zdalna, presja rodziców. Czy musimy im jeszcze do tego dokładać lęk o to, czy się zarażą? - zastanawia się Urszula Woźniak, szefowa oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.