Amerykańska sieciówka specjalizuje się w smażonym kurczaku. W ciągu dekady w Polsce i Czechach ma powstać aż 600 nowych restauracji.
W pierwszym momencie nie mogłem usłyszeć, co jem - by sparafrazować słynny bon mot Brillat-Savarina. Do tego w menu gastrobanały - kaczka, łosoś, kremy, krewetki. Byłem o krok od ucieczki w popłochu, ale pani kelnerka postawiła przede mną talerz rosołu z kaczki.
O czym jest Vege Miasto w al. Solidarności? A o Warszawie trzeciej dekady XXI wieku, która stała się wegestolicą naszego kontynentu.
Władze Warszawy przypominają, że zamiast wyrzucać nadmiar kupionego czy przygotowanego jedzenia, można spożytkować je w inny sposób - dzieląc się z innymi.
Warto ustawić się na śniadanko w tym czarującym miejscu pośród pięknych ludzi.
Pracownicy popularnej firmy Pyszne.pl zapowiadają na poniedziałek strajk. Czego domagają się kurierzy rowerowi?
Rządzi tu wieprzowina, ale nie są to rządy niemiłe rzeszom współczesnej klienteli. Porcję dają obfite, sycące, głodnym wyjść się nie da. Ale zachwycony nie jestem.
W Warszawie rezydują od roku, po polsku raczej nie mówią, plączą się w zamówieniach, ale nikomu to nie przeszkadza. Bo dostaniecie tu malutkie klejnociki niczym prosto z barów w Hanoi.
Dostawcy jedzenia z warszawskiego oddziału platformy Pyszne.pl założyli związek zawodowy. To pierwsza taka organizacja w Polsce. Chcą sprawiedliwego traktowania, wyższych płac i poważnej rozmowy. Czas jest dobry, bo nad ucywilizowaniem rynku wkrótce głosuje Parlament Europejski.
Właściciel restauracji Joel jest zafascynowany kuchnią Tel Awiwu i to na pomysłach stamtąd przywożonych ułożył menu. W tej kosmopolitycznej i mało religijnej metropolii zjeść można wszystko. A jak to wychodzi na Koszykowej w Warszawie?
Z szyldu tej restauracji promienieje pucołowate, uśmiechnięte oblicze mężczyzny. Wygląda na takiego, co umie i lubi zjeść, a życie to dla niego duża frajda. Jakże różni się od dominującej w naszej części świata wychudzonej lisiej buzi, obciągniętej pergaminową skórą.
W tylko jednej szkole w ciągu roku marnuje się 4,3 tony jedzenia. To 8429 wyrzuconych obiadów. Naukowcy zbadają w Warszawie, co zrobić, żeby dzieci chciały jeść, a jedzenie nie lądowało w koszu.
LAS na Powiślu. Po skroniach spływają strużki potu, oczy płoną dziko. Czy nadejdzie czas uspokojenia rozfalowanych zmysłów?
- Aioli z niegdysiejszej kategorii pop-gourmet przeistoczył się w concept food, czyli fast food w wydaniu nieco bardziej błyskotkowym, taki luksus w sam raz na czas kryzysu - pisze o lokalu przy ul. Świętokrzyskiej Maciej Nowak.
Czy to aby nie efekt jakiejś fatamorgany? Wejście ocieniają dorodne palmy, a rozległe wnętrze wyłożone jest kaflami azulejos. Trudno uwierzyć, że jesteśmy na warszawskim osiedlu, a nie w jakiejś bodedze Maghrebu.
Dużo bardziej od potraw urzekła mnie w tym lokalu wyrafinowana zastawa stołowa.
Jeżdżą w deszczu, upale i śniegu, dziennie pokonują rowerami dziesiątki kilometrów. Dostawcy jedzenia z Pyszne.pl żądają dodatku pogodowego, lepszych płac oraz innego traktowania. I zakładają związek zawodowy.
I znowu się wpakowałem w kłopoty. Po wakacyjnym zderzeniu czołowym z Pacyfikiem powziąłem uroczyste zobowiązanie, by nie dać się zaszufladkować jako gastroskandalista. Wystarczyła jednak chwila nieuwagi i oto siedzę w Paloma Inn na Poznańskiej.
Jeżeli jesteście smętni, jak ja, bo nie udało się tego lata dotrzeć do Grecji, jeżeli tęsknicie za turkusową tonią Morza Egejskiego i parzącymi głazami tamtejszego wybrzeża, jeżeli zżera was nostalgia za taramosalat, proponuję wyprawę na Poznańską do Meze. Jednym w wakacje pisana Grecja, innym - pisanie i czytanie felietonu o greckiej restauracji.
Do Vegan Ramen Shop, na którego ścianie wisi portret Wielkiego Polaka z Watykanu, ułożony z niedopałków papierosów, trzeba zastosować pokoleniowy klucz.
Gdy szefowa "Stołka" przekazała wynik sierpniowego głosowania PT Czytelniczek i Czytelników na lokal, który mam opisać na początku września, zrobiło mi się słabo. Charlotte?! O Dobra Pani, dlaczego mi to robisz? To mało było wyrzekań i gróźb, gdy musiałem zmierzyć się z barem P.?! Nieprzespane noce, niedopite drinki, przekrwione oczy i spocone dłonie. Po co mi po raz kolejny przechodzić przez to samo?
- Może się pan dziwić, że kupuję podejrzane mięso na Olimpii, ale tylko tu na nie mnie jeszcze stać - mówi klientka najtańszego w stolicy bazaru. Do Warszawy wraca bieda z początku lat 90.
Najpierw były antipasti i oczy na wódce, a potem zwykłe włoskie trzęsienie ziemi. Pretensje mam jednak o skąpstwo w kwestii pieczywa. Już wyjaśniam dlaczego.
W najbliższy weekend (24-26 czerwca) w Browarach Warszawskich na warszawskiej Woli odbędzie się festiwal Midsommar. Na uczestników czeka różnorodna oferta żywieniowa i wiele innych atrakcji.
Jeżeli coś mnie w tym lokalu dręczy, to - poza lampami światłożercami - zbyt długa karta. Lęk przed skupieniem się na jednym temacie i - w efekcie - śrubowaniem jego jakości wydaje mi się postawą bardzo polską, bo wyrażającą niepewności i kompleksy.
Pieróg zdziechowski czy racuchy rogate to jedne z najlepszych produktów, jakie można dostać na Mazowszu. Po raz 15. rozdano Laury Marszałka za wyjątkowe smaki z naszego regionu.
W Simicie simit króluje, ale zachwyt budzą również tutejsze cukry, a wety z krainy tysiąca i jednej nocy rządzą europejską wyobraźnią od stuleci.
Czuli serowarzy co kilka dni obracają każdy serowy krąg, który można zjeść w Bursztynowej. Kilka lat temu byłem w Radzyniu i przyglądałem się tym karesom z zazdrością. O mnie nikt tak nie dba.
W piątek, 6 maja na nieczynnych peronach dworca Warszawa Główna wznawia działalność Nocny Market.
W restauracjach z kuchnią indyjską bywałem w Europie najczęściej z musu, gdy z jakichś powodów towarzyskich nie mogłem odmówić zaproszeniu. Przełom nastąpił w warszawskiej Bombaj Masala. Co mnie przekonało?
To istny rewers dawnego SPATiF-u, który był lokalem rodzaju mężczyźnianego. Obecnie diametralnie zmienił on płeć: w Peaches Gastro Girls rządzą nim same peaches właśnie, a w menu znajdziecie wyłącznie dania wegańskie.
Lokali karmiących w Warszawie specjałami zza wschodniej granicy nie brakuje, a nasza gastronomia stoi Ukrainkami i Ukraińcami. Pracują ukryci na zapleczach, na zmywakach. Garmaż od Ukrainek ma w tym kontekście znaczenie przełomowe: ukraińskie pierogarki pracują tu od frontu. Jak im wychodzi lepienie?
Belgrad, Budapeszt, Sofia to miasta, w których jedzenie i picie nie zrujnuje przeciętnego turysty - wynika z rankingu Holidu. Najdroższym pod tym względem celem podróży jest Oslo. A na którym miejscu w tym rankingu znajdziemy Warszawę?
Sałatka jarzynowa, resztki karpia, dania z chińskiej knajpy - takie rzeczy mieszkańcy Warszawy wyrzucają przez okno. Marnowaniem jedzenia można przecież wywołać skandal obyczajowy, a truciem zwierząt - niekoniecznie.
Gdzie jest najlepsza pizza w Warszawie? Okazuje się, że warszawiacy to miłośnicy pizzy neapolitańskiej. To właśnie pizzeria serwująca ten rodzaj kultowego placka zwyciężyła w naszym plebiscycie. Chociaż w pierwszej trójce jest też pizzeria z pizzą rzymską.
Kilku mieszkańców Ursynowa aktywnie sprzeciwia się wyrzucaniu jedzenia przez sklepy i restauracje. Stworzyli aplikację "Ratuję Jedzenie", gdzie ursynowskie biznesy wystawiają w promocyjnych cenach produkty, którym kończy się ważność.
Pizza włoska czy amerykańska? A jeśli włoska, to bardziej rzymska czy neapolitańska? A może w ogóle nowojorska doprawiona po azjatycku? Szukamy najlepszej pizzerii w Warszawie, a ten tytuł przyznacie Wy, nasi czytelnicy.
Gdzie ustawić się w kolejce po najlepsze lody w Warszawie? Ta dyskusja wraca każdego lata, więc i my znowu ogłaszamy lodowy plebiscyt. Zwycięzców wybiorą i czytelnicy w głosowaniu, i jurorzy, którzy spróbują 30 gałek z 10 lodziarni.
Przed Halą Koszyki stanął zegar odmierzający czas do symbolicznego otwarcia gastronomii po lockdownie.
"Każden Warsiawiak i inny flancowany obywatel znajdzie tu miejsce dla siebie. Kupi produkty spożywcze od lokalnych dostawców, pohandluje, jak za dawnych lat, a wieczorem pobawi się jak należy" - reklamuje się OFF Brzeska, nowe miejsce kulturalno-gastronomiczne na warszawskiej Pradze.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.